– Słuchajcie, odbyła się rozmowa po meczu w luźnej atmosferze. Okazało się potem, że nie warto tego robić, więc ja z wami nie będę żartował. Nic złego się nie stało, drużyna też tego źle nie odbiera, niepotrzebnie tworzycie drugą rzeczywistość. Rozstawaliśmy się po treningu w bardzo sympatycznej atmosferze, wszyscy się uśmiechali, było wesoło i nagle zrobił się z tego problem – mówił w piątek Michniewicz.
To ciąg dalszy tematu poruszonego przez selekcjonera w czwartek, a dotyczącego rozmowy w trakcie środowego treningu. Sprawa rozbija się o słowa dotyczące „zamieniania wody w wino”, które dzień po meczu z Meksykiem wywołało spore poruszenie w mediach i na portalach społecznościowych.
– Przyszedłem do dziennikarzy, bo stali na słońcu i nie mieli innych aktywności medialnych. Zapytałem w żartach, jak wytrzymują bez alkoholu. Odpowiedzieli, że jest ciężko, i odparłem, że niestety nie zamienię wody w wino – przekonywał w czwartek Michniewicz. – Wszystko jest nagrane, każdy może sobie otworzyć rozmowę – zarzekał się selekcjoner.
Problem w tym, że – zdaniem dziennikarzy – Michniewicz w ten sposób mija się z prawdą. Pełną wypowiedź szkoleniowca przytacza portal Sport.pl
– Czy myślicie, że jest taki trener, który w trzy dni nauczy albo oduczy kogoś grać w piłkę, albo w tenisa? No, nie ma takiej możliwości. No ludzie… Ja nie zamieniam wody w wino. Chociaż tu by się przydało i bym was też poczęstował – powiedział selekcjoner.

Zarzuty przekręcania wypowiedzi przez dziennikarzy wydają się być więc na wyrost. Wypowiedź Michniewicza można interpretować różnie, ale jedno jest pewne: można ją rozumieć tak, jak ją zrozumiała część redaktorów na czele z Dariuszem Faronem z portalu SportoweFakty.pl.
Można odnieść wrażenie, że problem leży gdzie indziej. Selekcjoner przekonuje, że nie czyta prasy, ale przecieki na pewno do niego docierają. Tymczasem komentarze prasowe po meczu z Meksykiem są dla Michniewicza wyjątkowo surowe. Michniewicz tymczasem w przeszłości udowadniał, że nieprzychylne oceny bierze mocno do siebie, a o urazach pamięta bardzo długo.
Na szczęście aktualny stan wydaje się być przejściowy. Po sobotnim meczu z Arabią Saudyjską wszystko będzie jednoznaczne: albo wygramy, a Michniewicz będzie triumfował, albo krytyka posypie się na selekcjonera dosłownie z każdej strony.
*****
Wszystkie mecze Mundialu wytypujesz na stronie forBET