Takiego skoku w wykonaniu Kamila Stocha w tym sezonie chyba jeszcze nie widzieliśmy. Podczas konkursu cyklu Raw Air w Oslo, lider polskiej kadry pokazał, że wciąż może walczyć z najlepszymi. W I serii wylądował na 129. metrze, co dało mu prowadzenie (za jego plecami znaleźli się Stefan Kraft i Ryoyu Kobayashi).
Niestety w II serii Stoch skoczył zdecydowanie słabiej, bo tylko 118 metrów. Nie dość, że taka odległość nie pozwoliła mu utrzymać prowadzenia, i nie dość, że taka odległość nie dała mu miejsca ani na podium, ani w pierwszej piątce, to nie dała mu miejsca nawet w czołowej dziesiątce. Bo rywale drugie próby mieli tak dobre, że to 118 metrów wystarczyło jedynie do 15. miejsca, a na pierwszej pozycji Stocha zastąpił Daniel Andre Tande.
– Dzisiaj nie miałem większych oczekiwań, ale szansa była. Trochę szczęścia dopisało i dobrze się poukładało – powiedział po zakończeniu konkursu Stoch. Bo rzeczywiście, ta szansa była. Była na wygraną, najlepszy występ w sezonie i – chyba przede wszystkim – na przegonienie Adama Małysza w liczbie zwycięstw w Pucharze Świata (obecnie zarówno Małysz, jak i Stoch mają na koncie po 39 wygranych). Niestety tej szansy nie udało się wykorzystać. I trudno powiedzieć, czy kolejna pojawi się jeszcze w tym sezonie. Sezonie – nie oszukujmy się – dla Stocha bardzo przeciętnym i nieudanym.
– Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić. Nie umiem wykorzystać szans, które się przede mną otwierają. Nie wiem, czemu tak jest. Nie da się wyłączyć myślenia. Wiem, nad czym mam się skupić i co potrzebuje zrobić. Problem jest tak taki, że nie umiem skoczyć dwóch skoków. Nie potrafię tego zrobić, to mnie najbardziej boli. Nie wiem czym to usprawiedliwić. Mam wszystko, a zawodzę – ocenił surowo Stoch, podczas rozmowy z Eurosportem (zapis wypowiedzi: Sport.pl).
Do końca sezonu Pucharu Świata pozostało tylko pięć konkursów. W dniach 19-20.03 skoczkowie rywalizować będą na skoczni mamuciej (HS 235) w Oberstdorfie, natomiast w dniach 25-27.03 zawodnicy przeniosą się do Planicy, również na skocznię mamucią (HS 240), gdzie odbędą się dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy.
***
Bartosz Rzemiński