Polscy siatkarze
Swego czasu poświęciliśmy siatkarzom sporo uwagi, wszak mieliśmy wobec ich występu podczas igrzysk olimpijskich w Tokio spore nadzieje, a skończyło się jak zwykle, czyli oklepem, który trudno jest w sposób logiczny wytłumaczyć. Siatkarze są cały czas mistrzami świata, ale co z tego, skoro regularnie na najważniejszej imprezie czterolecia odbijają się od strefy medalowej. Na pewno podczas najbliższej okazji będziemy mieć nadzieję, że tym razem się uda, ale to będzie efekt tylko naszej słabej pamięci, która każe wierzyć. Na ten moment rózga, bo to nie był dobry rok dla naszych reprezentantów.
Polscy piłkarze
To nie był najlepszy rok dla polskich drużyn, piłkarze marzą o tym, żeby choć raz od wielkiego dzwonu zakręcić się koło strefy medalowej podczas imprezy mistrzowskiej, po raz kolejny wyjście z grupy okazało się dla nas zbyt skomplikowane. Słowacja, Hiszpania, Szwecja – jasne, można było tutać nie wyjść z grupy, ale styl, w jakim nasi odpadli z turnieju, jest najgorszy z możliwych. Wiemy, że pewnie ktoś może się oburzyć, że przekreślamy ekipą, której wiedzie się w ostatnich tygodniach nie najlepiej, ale nie będziemy chwalić za to, że łapiemy się do baraży na Mundial. Chcemy więcej, a ten rok po raz kolejny był okresem sporych rozczarowań.
Artur Szpilka
Jeszcze niedawno Szpilka mówił, że chce być mistrzem świata w nowo powstałej kategorii bridger, ale teraz już wiemy, że bliżej mu do odwieszenia rękawic na kołku niż mierzenia się z kimkolwiek z zaplecza tej dywizji. W starciu z Łukaszem Różańskim zobaczyliśmy najgorszą możliwie wersję Szpili, który przegrał pojedynek w 1. rundzie przez nokaut trzykrotnie leżąc na deskach. Potem chciał rewanżu, by teraz nie wiedzieć, jaki bedzie jego kolejny krok w sportowym życiu. Artur, życzymy ci zdrowia, ale rózga ci się za ostatnie 12 miesięcy po prostu należy.
Paulo Sousa
Pierwszy obcokrajowiec, który od polskiego Mikołaja dostanie rózgę, która nie jest nagrodą za super przepracowany rok. Panie Paulo, trochę zaangażowania, poświęcenia i traktowania roboty poważnie, bo my na pana serio liczymy. EURO 2020 nie wyszło – okej, możemy to jeszcze jakoś zrozumieć, bo nie było zbyt wiele czasu, ale teraz to już trzeba się w garść. Niech ta rózga będzie motywacją do działania i niech zmusi do refleksji, że wiele rzeczy można poprawić.
Marcin N.
Nie będziemy robić reklamy gościowi, który z prawdziwym sportem ma tyle wspólnego, co amerykański nastolatek ze zdrowym trybem życia, ale poza swoimi popisami w klatce czy ringu powołał do życia organizację freakową, którą jest najbardziej patologicznym podmiotem w historii naszej planety. Bez wchodzenia w szczegóły, bo boimy się, że zbyt mocno ubrudzimy sobie ręce – no generalnie wstyd, że coś takiego ma miejsce w naszym kraju i jest pośmiewiskiem poza Polską. Także, panie N., naprawdę radzimy zastanowić się, czy to wszystko ma sens, bo jeżeli ktoś próbuje dobić do granicy, którą w tych czasach trudno jest przekroczyć, to pan jest tego bardzo blisko. Rózga, na jaką nie zasłużył nikt z tego notowania.