Od kilku tygodni trwa saga transferowa z udziałem Roberta Lewandowskiego. Saga, jakiej do tej pory z jego udziałem jeszcze nie było. Bo owszem, niemal co okienko pojawiały się doniesienia o zainteresowaniu Realu Madryt, pojawiały się plotki o Manchesterze United, pojawiały się pogłoski o Chelsea. Nigdy jednak nie miały one takiej siły i nie pojawiały się tak często. Nigdy tak często na ich temat głosu nie zabierali też przedstawiciele Bayernu Monachium.
Coraz więcej wskazuje na to, że Lewandowski niebawem rzeczywiście opuści Monachium. I pewnie przeniesie się do Barcelony, bo to o niej w kontekście jego transferu mówi się najwięcej. Nie wiadomo tylko, czy stanie się to po zakończeniu przyszłego, czy jednak już aktualnego sezonu. Początkowo władze Bayernu wykluczały sprzedaż reprezentanta Polski podczas najbliższego lata. – Nie pozwolimy odejść Lewandowskiemu latem. Wykluczam jego sprzedaż. Jego kontrakt obowiązuje do 2023 roku. Co się wtedy stanie, nie jest jeszcze jasne – mówił niedawno Hasan Salihamidzić, dyrektor Bawarczyków.
Lewandowski problemem Bayernu?
W ostatnich dniach podejście Bayernu, a także ludzi z nim związanych, nieco się jednak zmieniło. Najpierw głośno zrobiło się po tym, jak całą sprawę i przyszłość Lewandowskiego skomentował Michael Ballack. – Robert Lewandowski jest z pewnością zawodnikiem, który może jeszcze przez jakiś czas grać technicznie i fizycznie na swoim obecnym poziomie. Jeśli chodzi o jakość drużyny, Lewandowski jest z pewnością jednym z kluczowych zawodników – rozpoczął. Kontrakt Thomasa Muellera został przedłużony. Co się stanie z Manuelem Neuerem? W grę liczy się także Robert Lewandowski. Są to starzejący się zawodnicy, którzy nie muszą – ale mogą w niedalekiej przyszłości – stanowić problem, ponieważ zazwyczaj zawodnik z wiekiem traci trochę na jakości. Z drugiej strony, nie należy lekceważyć znaczenia i pozycji tych zawodników. Lewandowski, Neuer i Mueller byli i będą ważni dla struktury i hierarchii zespołu – dodał (tłumaczenie: Gabriel Stach).
Michael Ballack: Kontrakt Thomasa Muellera został przedłużony. Co się stanie z Manuelem Neuerem? W grę liczy się także Robert Lewandowski. Są to starzejący się zawodnicy, którzy nie muszą – ale mogą w niedalekiej przyszłości – stanowić problem. [Sport Bild]
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) May 10, 2022
Bayern zmienił podejście do sprawy Lewandowskiego. Klub skorzysta na jego odejściu?
Teraz „Bild” informuje, że nastawienie do możliwego odejścia Lewandowskiego zmienili nie tylko byli zawodnicy monachijskiego klubu, ale także jego władze. Szefowie klubu z Monachium mieli się zacząć zastanawiać, czy jest jakiś sens w zatrzymywaniu Polaka na siłę. Szczególnie, że – zdaniem „Bilda” – w ostatnich tygodniach był on bardzo zirytowany. To jednak nie wszystko. Wśród szefów, ale także innych zawodników miała się bowiem pojawić myśl, że odejście Lewandowskiego pozytywnie wpłynie na grę Bayernu, która nie będzie już oparta tylko na nim. Miałoby to sprawić, że monachijczycy będą mniej przewidywalni.
Bild: Do tej pory stanowisko Bayernu było jasne – Lewandowski nie jest na sprzedaż.
Jednakże stanowcze „nie” i odmowa sprzedaży mają się powoli kruszyć. Koledzy z szatni oraz kierownictwo sportowe FCB dostrzegają, jak bardzo Polak był sfrustrowany w ostatnich tygodniach. pic.twitter.com/96fQF12gTw
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) May 12, 2022
W tej sytuacji mistrzowie Niemiec mieliby się zgodzić na sprzedaż Lewandowskiego za 35-40 mln euro. Na taki wydatek FC Barcelona mogłaby sobie pozwolić. Jedynym problemem byłoby znalezienie następcy Polaka, ale z tym Bayern pewnie by sobie poradził. Już jakiś czas temu w niemieckich mediach pojawiła się informacja, że w przypadku odejścia 33-latka, jego miejsce w drużynie Juliana Nagelsmanna zajmie Darwin Nunez, imponujący formą w Benfice.
***
Bartosz Rzemiński
Mecze Bundesligi możesz obstawiać w forBET