Włosi, na własne życzenie, mają niesłychanie trudną do pokonania drogę na katarski mundial. Za sprawą dwóch remisów w ostatnich meczach eliminacji – ze Szwajcarią oraz Irlandią Północną – muszą, podobnie jak Polacy, przedzierać się do Kataru przez baraże. Czeka tam na nich niewygodna Macedonia Północna, a w przypadku zwycięstwa ktoś z pary Portugalia-Turcja. Scenariusz, który możemy sobie wyobrazić jest taki, że Mistrzów Europy znowu może zabraknąć na mundialu.
Mancini z Balotellim znają się od lat. „Super Mario” jest zresztą uważany za piłkarskiego syna selekcjonera reprezentacji Włoch, choć (jak to w rodzinie) niejednokrotnie zdarzało mu się ojczulka doprowadzać do szału / łez. Przykład? W 2013 roku podczas gierki treningowej Manchesteru City Balotelli ostro sfaulował swojego kolegę z drużyny, co u Manciniego spowodowało atak trudnej do okiełznania furii. – Kocham go, ale nie mogę już nic dla niego zrobić – powiedział Mancini w jednym z wywiadów w 2019 roku. Bo i kariera Super Mario zawisła na włosku po tym, jak wrócił z Francji do Włoch i zaliczył nieudane epizody w Brescii i drugoligowej Monzie. Bohater Euro 2012 jeszcze raz opuścił Italię, ale turecki kierunek (Adana Demirspor) sugerował raczej, że Balotelli nie wróci więcej do poważnej piłki. Po 3 latach Mancini postanowił jednak dać nieprzewidywalnemu zawodnikowi kolejną szansę. Jak to możliwe? Z co najmniej dwóch powodów.
Włosi cierpią na brak solidnego napastnika: doświadczony Ciro Immobile to gość sprawdzający się przede wszystkim w Serie A, Andrea Belotti jest kontuzjowany, zaś dwaj snajperzy Sassuolo, czyli Gianluca Scamacca i Giacomo Raspadori nie mają dużego doświadczenia na arenie międzynarodowej. W dodatku poważnej kontuzji kolana nabawił się niedawno Federico Chiesa, więc Mancini znalazł się pod ścianą. I powołał Balotellego.
Tym bardziej, że Super Mario pod wodzą nowego trenera Demirsporu Vincenzo Montelli zaczął prezentować się znacznie lepiej niż wcześniej – 8 razy w trakcie 20 meczów trafił do siatki rywali, co przyczyniło się do wskoczenia jego zespołu na wyższy poziom. I choć nadal daleko mu do najlepszego strzelca tureckiej Super Lig, a i jego przygotowanie fizyczne oraz aktywność na boisku nadal budzą pewne zastrzeżenia, to jednak aktualna forma strzelecka wystarczyła, by Mancini znowu go zauważył.
– Jest negatywną osobą, która nie ma szacunku dla drużyny – swego czasu w wywiadzie dla „La Reppubliki” przyznał kapitan reprezentacji Włoch Giogio Chiellini, dodając, że Balotelli za swoją postawę reprezentacyjną zasłużył na kilka klapsów. Później panowie wyjaśnili sobie kilka spraw.
Panie Romanie jakie info ode mnie?chyba wszyscy maja w domu kalendarz i widza ze jest przerwa na kadre i rozgrywki ligowe maja pauze.
— Kamil Glik (@kamilglik25) January 24, 2022
„Wyjaśniony” został także znany dziennikarz Roman Kołtoń, który przy okazji zgrupowania kadry Włoch najwyraźniej postanowił mimochodem rzucić w przestrzeń Twittera, jak wielkie ma znajomości i znaczenie. Niestety dla niego, powołał się przy tym na Kamila Glika, a ten już wiedział, co zrobić z bufonadą i mitomanią dziennikarza…
JH