Iga Świątek ma fenomenalny 2022 rok – oczywiście: jest to jej najlepszy sezon w karierze. Wdrapała się na pierwsze miejsce w rankingu WTA, wygrała osiem turniejów, w tym dwa wielkoszlemowe. Jednym zdaniem: zdominowała kobiece rozgrywki w taki sposób, w jaki nie udało się to nikomu w ostatnich latach. Wisienką na torcie mógł być triumf w WTA Finals, ale raszynianka w półfinale poniosła porażkę z Aryną Sabalenką. Lekki niedosyt mógł się pojawić, natomiast po tym, co widzieliśmy w jej poczynaniach we wcześniejszych miesiącach, nie było to żadne rozczarowanie!
Można się domyślać, że najlepsza tenisistka świata, po intensywnym sezonie, najbliższe kilka dni spędzi na odpoczynku. Następnie wróci do treningów, aby jak najlepiej przygotować się do kolejnego sezonu, który niewątpliwie będzie dla niej trudniejszy. W końcu wszyscy będą oczekiwać, że nie tylko powtórzy to, czego dokonała w 2022 roku, a jeszcze wyżej powiesi poprzeczkę rywalkom.
21-latka w trakcie okresu przygotowawczego nie tylko będzie skupiać się na treningach, ale swoją formę sprawdzi także w trakcie rywalizacji. Kilkanaście dni przed oficjalnym startem nowego sezonu weźmie udział w nowym projekcie, jakim jest World Tennis League. Świątek będzie największą gwiazdą jednej z czterech drużyn, „Kities” – znajdą się w niej także Eugenie Bouchard, Sania Mirza, Felix Auger-Aliassime oraz Gael Monfils.
Wiadomo, że Świątek rozegra przynajmniej cztery spotkania: najpierw, 19 grudnia, po drugiej stronie siatki stanie Bianca Andreescu. Następnie na jej drodze staną Anett Kontaveit (22 grudnia) oraz Aryna Sabalenka (23 grudnia). Możliwe, że Polka do gry przystąpi także w Wigilię, czyli 24 grudnia. Tak się stanie, jeśli jej zespół awansuje do finału.