Aniołki Matusińskiego ze srebrem. Męska sztafeta 4 x 400 metrów z kwalifikacją olimpijską

sztafeta 4 x 400 metrów kobiet

W drugim dniu lekkoatletycznych zawodów World Athletics Relays na Bahamach polska sztafeta 4 x 400 metrów kobiet zajęła w biegu finałowym znakomite drugie miejsce. Kwalifikację olimpijską w repasażach zapewniła sobie męska sztafeta 4 x 400 metrów.

W finale żeńskiej sztafety 4 x 400 metrów Polki w składzie Marika Popowicz-Drapała, Iga Baumgart-Witan, Justyna Święty-Ersetic, Natalia Kaczmarek zajęły znakomite drugie miejsce za ekipą Stanów Zjednoczonych. Ze znakomitej strony zaprezentowała się Kaczmarek. Na początku swojej zmiany była czwarta, ale na przeciwległej prostej wyprzedziła dwie rywalki i ostatecznie przyprowadziła nas zespół na drugiej pozycji. Biało-czerwony uzyskały w finałowej rywalizacji czas 3:24.71.  

- Nie myślałyśmy, że będzie aż tak dobrze. Jechaliśmy wprawdzie z dużymi nadziejami, ale trzeba sobie powiedzieć jasno: na Bahamach wszystko wyszło nam idealnie. Wszyscy cieszymy się ze swoich sukcesów, jest niesamowita atmosfera. Ten start na Bahamach to był dla mnie dobry trening, dobry sprawdzian przed wszystkimi imprezami. Wydaje mi się, że wypadłam całkiem nieźle - przyznała z uśmiechem Natalia Kaczmarek.

Po dobrze rozegranym biegu repasażowym przepustkę do startu w igrzyskach wywalczyła męska sztafeta 4 x 400 metrów. Maksymilian Szwed, Mateusz Rzeźniczak, Igor Bogaczyński i Kajetan Duszyński uzyskali w Nassau czas 3:02.91.

- Na ostatnich 50 metrach stwierdziłem, że to być albo nie być. To ostatnia szansa, żeby do tego Paryża pojechać z chłopakami. Jakoś tymi ostatkami sił dałem radę. Warto walczyć do końca, nawet jeśli forma nie jest idealna. Trzeba przyznać, że ja nie byłem w najlepszej, miałem różne perypetie, ale biegając dla sztafety zawsze zostawię na bieżni serce - powiedział Kajetan Duszyński.

Drugiej szansy na kwalifikację olimpijską nie wykorzystała polska sztafeta sprinterska. Marek Zakrzewski, Przemysław Słowikowski, Łukasz Żok i Oliwer Wdowik w biegu repasażowym zajęli piąte miejsce z czasem 38.66 i nie wywalczyli na Bahamach awansu do Paryża.

- Nie ukrywajmy, nie w to celowaliśmy. Jestem zawiedzony, myślę, że chłopaki też. Brakowało tutaj kilku zawodników, którzy mogli wejść do zespołu. Nie oszukujmy się jednak, takim składem też powinniśmy awansować. Szkoda, że nie jestem takim game-changerem jak Ewa Swoboda, żeby móc wyprowadzić drużynę na lepsze miejsce. Mam nadzieję, że w przyszłości dojadę do takiego poziomu, aby móc wyprowadzić sztafetę na miejsca medalowe. Teraz pozostaje nam czekać na kolejne starty, przed nami mistrzostwa Europy w Rzymie – powiedział Oliwer Wdowik.

Polskiej reprezentacji, której generalnym  jest Grupa ORLEN pozostaje jeszcze nadzieja na kwalifikację olimpijską z rankingu. Do wywalczenia są dwa miejsca. Zdobędą je najszybsze reprezentacje w rankingu na dzień 30 czerwca. W tej chwili w zestawieniu krajów bez awansu szybsi od nas są Brazylijczycy (38.19), Holendrzy oraz ekipa Trynidadu i Tobago (po 38.30).

Finałowej rywalizacji nie ukończyła żeńska sztafeta 4 x 100 metrów. Polki popełniły błąd na drugiej zmianie pomiędzy Moniką Romaszko i Magdaleną Stefanowicz. W Nassau biało-czerwoni, którzy w pierwszym dniu zawodów zdobyli kwalifikację olimpijską w sztafecie mieszanej 4 x 400 metrów nie wystartowali ostatecznie w finale tej konkurencji.

W sumie reprezentacja Polski wywalczyła na Bahamach cztery kwalifikacje olimpijskie – w obu sztafetach 4 x 400 metrów, żeńskiej 4 x 100 metrów oraz mieszanej 4 x 400 metrów.

Kolejna edycja festiwalu World Athletics Relays została zaplanowana na maj 2025 roku. Gospodarzem imprezy będzie Kanton w Chińskiej Republice Ludowej.

 

Zdjęcie: Paweł Skraba


Udostępnij ten artykuł na swoim profilu:

 

Sprawdź ofertę forBET

Artykuły powiązane