A teraz przechodzimy do konkretów – nasi zawodnicy MMA szansę dwukrotnie walczyć o pasy mistrzowskie UFC i w tej klasyfikacji mamy remis 1:1. Jan Błachowicz najpierw wzorowo ograł na pełnym dystansie Israela Adesanyę, by niespodziewanie przegrać z Gloverem Teixeirą. Polak w kiepskim stylu przegrał z Brazylijczykiem i stracił tytuł w dywizji półciężkiej.
Zarówno wśród Was, jak i nas w kategorii "Rozczarowanie roku" #PudelAwards2021 najwięcej głosów zebrał Jan Błachowicz w walce z Gloverem Teixeirą. https://t.co/hqVGwnFDAl
— MMAPudelek (@mmapudelek) December 27, 2021
Zwycięstwo i porażkę pod szyldem największej organizacji MMA na świecie zanotował Marcin Tybura, który na wypadek zwycięstwa w ostatnim pojedynku mógł zameldować się w najlepszej piątce świata. Takim samym bilansem w 2021 roku może pochwalić się Krzysztof Jotko, dwa zwycięstwa zanotował Michał Oleksiejczuk, który puka do najlepszej piętnastki globu. Wspomniany we wstępie Gamrot wygrał trzy walki i dziś plasuje się na 12. miejscu w rankingu UFC w kategorii lekkiej.
Swoją jedyną walkę w UFC przegrała w słabym stylu Karolina Kowalkiewicz. Joanna Jędrzejczyk wciąż nie pojawiła się w klatce i prawdopodobnie dopiero w marcu wróci do startów.
Co w boksie?
Walki o tytuły mistrzowskie:
Krzysztof Głowacki przegrał w 6. rundzie z Lawrance Okolie – zdecydowana porażka
Stara gwardia:
Krzysztof Włodarczyk – dwie wygrane walki – obie z bardzo słabymi rywalami
Michał Cieślak – zwycięstwo z klasowym rywalem i niedoszła walka z Mairisem Briedisem
Ewa Piątkowka – żadnej stoczonej walki w 2021
Ewa Brodnicka – jest już tylko postacią freakową mimo jednego zwycięstwa w boksie
Maciej Sulęcki – jedna walka w 2021 – wygrana po słabym pojedynku
Artur Szpilka – przegrana walka przez KO w 1. rundzie z Łukaszem Różańskim
Mateusz Masternak – trzy zwycięstwa, w 2022 z szansami na ważne walki
Adam Kownacki – sensacyjna, ale bardzo wyraźna przegrana w rewanżu z Robertem Heleniusem
Kamil Łaszczyk – zwycięstwo z przeciętnym rywalem
Mariusz Wach – bez żadnej walki w 2021
Nikodem Jeżewski – zwycięska walka z przeciętnym rywalem
Robert Parzęczewski – trzy zwycięstwa, ale postawa daleka od oczekiwań
Łukasz Różański – pewne zwycięstwo z Arturem Szpilką – szansa na dużą walkę w 2022
Kamil Szeremeta – porażka z klasowym rywalem i remis, który był wielkim rozczarowaniem
Nadzieje na przyszłość:
Fiodor Czerkaszyn – dwie walki – dwa pewne zwycięstwa
Mateusz Tryc – trzy zwycięstwa – nadzieja na duże walki w 2022
Kamil Bednarek – cztery zwycięstwa, dobra postawa, widoczny progres – szansa na większe walki w 2022
Podsumowując:
Poza Błachowiczem, który stracił pas, ale zanotował w 2021 znaczące zwycięstwo, należy wyróżnić Gamrota, Oleksiejczuka oraz docenić Jotko z Tyburą. Z pięściarzy nadziejami na sukcesy w 2022 roku są Czerkaszyn, Bednarek, Tryc i Różański. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że w przypadku każdego z wymienionej czwórki naprawdę duże walki mogą przyjść później niż w najbliższych 12 miesiącach. Realne szanse na tytuł mistrza świata ma Michał Cieślak, ale w tej sytuacji należy zastanowić się, czy w końcu promotorzy dojdą do porozumienia na temat tego, kto może decydować o jego karierze. Liczę po cichu na duży pojedynek Macieja Sulęckiego, ale w jego przypadku wszystkiego w 2022 roku można się spodziewać – zarówno dużej ciekawej walki na najwyższym światowym poziomie, jak i rocznej przerwy od boksowania. Nie można zapomnieć oczywiście o Mateuszu Masternaku, który ma dobrą passę i u boku Andrzeja Wasilewskiego może otrzymać szansę mistrzowską w 2022 roku.
Zawiedli mnie w 2021 roku Głowacki, Sulęcki, Kownacki i Szpilka. Niczego nie spodziewałem się po Szeremecie, Parzęczewskim i Włodarczyku i nie pomyliłem się tym razem.
Jak może wyglądać idealny scenariusz dla nas w 2022 roku? Cieślak zdobywa pas mistrzowski, Masternak również walczy o tytuł (ma spore szanse na zwycięstwo w takim pojedynku), Sulęcki wraca do batalii z najlepszymi w kategorii średniej, a Czerkaszyn puka do TOP 10. Błachowicz odzyskuje tytuł, kibicom przypomina się Jędrzejczyk. Gamrot i Oleksiejczuk zbliżają się do ścisłej światowej czołówki w swoich kategoriach wagowych.
Czy to nam się powiedzie i czy będziemy w kolejnych miesiącach mieli więcej powodów do radości? Czas pokaże, aczkolwiek realnie patrząc na sytuację, przesłanek ku temu zbyt wielu nie ma. Sukces pokroju tego Błachowicza z 2020 roku w 2022 dzisiaj bralibyśmy w ciemno i bez żadnego marudzenia.
Jakub Borowicz`