Grupa F jest bardzo ciekawa. Trochę więcej spodziewaliśmy się co prawda po reprezentacji Chorwacji, która tylko bezbramkowo zremisowała z Marokiem, ale już zespół Kanady nam zaimponował swoją grą. Ta jednak nie dała piłkarzom trenera Johna Herdmana choćby punktu, a to znaczy, że Kanada swój mecz ładnie przegrała. Uległa Belgom, którzy z kolei nie „zaświecili” w tym spotkaniu. Ot, wygrali jak najmniejszym nakładem sił. Dlaczego? Zaskakujących informacji w tej materii udzielił Kevin De Bruyne w obszernym wywiadzie dla brytyjskiego „Guardiana”. Powiedział w nim między innymi:
– Myślę, że naszą szansą był rok 2018. Mamy dobrą drużynę, ale ona się starzeje. Straciliśmy kilku kluczowych graczy. Mamy kilku dobrych nowych zawodników, którzy przyszli, ale nie są na tym poziomie, na którym byli inni w 2018 roku. Widzę nas bardziej jako autsajderów – zaznaczył pomocnik Manchesteru City. – Nie mamy szans wygrać mundialu. Jesteśmy za starzy – dodał.
Kokietował? Zbijał presję, która co najmniej od 4 lat towarzyszy złotej generacji belgijskich piłkarzy? Bardzo możliwe, choć odpowiedź na to pytanie poznamy przede wszystkim po drugim spotkaniu z Marokiem. Po minimalnym zwycięstwie z Kanadą De Bruyne także był nader szczery: – Nie wydaje mi się, że zagrałem dobry mecz. Nie wiem, dlaczego dostałem tę nagrodę. Może ze względu na nazwisko. Wyrazy uznania dla Kanady.
Liderowi Belgów wtórował zresztą trener Roberto Martinez, który stwierdził: – Kanada była lepsza od nas. Mieli jasny cel, wiedzieli co chcą zrobić. Grali w wysokim tempie i bardzo bezpośrednio. Musieliśmy coś zmienić i jestem zachwycony, bo wygraliśmy dzięki determinacji, doświadczeniu i jakości naszego bramkarza, który utrzymał nas w grze. To zwycięstwo jest ważniejsze, niż wygrana po dobrej grze. Na takim zwycięstwie można wiele zbudować.
Mecze MŚ wytypujesz na stronie forBET