Sześć – zaledwie tyle spotkań we wszystkich rozgrywkach w ubiegłym sezonie rozegrał Marcin Bułka. Polski bramkarz był jedynie rezerwowym w OGC Nice, gdzie trafił na wypożyczenie z PSG. W klubie z Nicei wystąpił jednak tylko w jednym spotkaniu ligowym. Pozostałe pięć meczów zaliczył w krajowym pucharze, w którym dotarł zresztą z drużyną aż do finału – dopiero w nim Nicea została pokonana przez Nantes.
Wielka szansa przed Marcinem Bułką. W końcu będzie numerem jeden?
Sytuacja niebawem może się jednak zmienić. Po pierwsze 22-latek nie wróci do PSG i zostanie na dłużej w OGC Nice. Po drugie, w poniedziałek bramkarz obecnego zespołu Polaka, Walter Benitez, ogłosił, że po sześciu latach odchodzi z klubu. Dzięki temu 22-latek będzie mógł powalczyć o jego zastąpienie w pierwszym składzie. To jednak nie wszystko – poza odejściem wspomnianego Beniteza, z klubu z Alp Nadmorskich odejść może także jego aktualny trener, Christophe Galtier, który jest łączony z zastąpieniem Mauricio Pochettino w PSG.
Odejście najpoważniejszego rywala do gry i zmiana trenera daje więc Bułce pewnego rodzaju czystą kartę. I wielką szansę na to, by wywalczyć miejsce w pierwszym składzie, na które polski bramkarz czeka przecież tak długo.
***
BR
Mecze piłkarskie możesz obstawiać w forBET