Przykład Juliana Nagelsmanna z bijącego się o najwyższe laury RB Lipsk z pewnością rozpalił wyobraźnię wszystkich szkoleniowców młodego pokolenia na całym świecie. Urodzony w 1987 roku Niemiec jest bez wątpienia wschodzącą gwiazdą trenerki – czy już niedługo równie młodzi, albo nawet jeszcze młodsi szkoleniowcy pójdą w jego ślady?
Nagelsmann to fenomen. Dość powiedzieć, że objął on samodzielne stery w Hoffenheim w lutym 2016 roku, a więc gdy miał zaledwie 26 lat! Jego talent szybko został dostrzeżony i doceniony, bowiem w 2017 roku po tym, jak jego zespół zajął 4. miejsce w Bundeslidze, awansując tym samym do kwalifikacji Ligi Mistrzów, Nagelsmanna wybrano w Niemczech Trenerem Roku. W kolejnym sezonie jeszcze podkręcił wynik z Hoffenheim, lokując się na najniższym stopniu podium. Od lipca 2019 ten najmłodszy w dziejach rozgrywek u naszych sąsiadów trener konsekwentnie buduje potęgę RB Lipsk, a przy tym i swoją markę, którą już chciano przejąć: Niemiec miał objąć stanowisko trenera Realu Madryt. – Gdybym zdecydował się na Real, byłbym na szczycie. A chcę się na szczyt wspinać nieco dłużej. Problemem obecnego świata jest chęć wielu ludzi do posiadania największego domu i najdroższego samochodu. Nie chcę iść tą drogą – tłumaczył 3 lata temu swoją decyzję o nieprzyjęciu oferty Królewskich.
To teraz zejdźmy z najwyższego pułapu. Drogą, wytyczoną przez Nagelsmanna najwyraźniej bowiem chcą iść w belgijskim klubie Beerschot, w którym doszło do niespodziewanej zmiany. Dotychczasowy szkoleniowiec Hernan Losada (też niestary, bo 38-letni) postanowił wyjechać do USA, jego asystent zaś Will Still mógł zrobić to samo, ale wolał zostać trenerem beniaminka ligi belgijskiej. W wieku zaledwie 28 lat, choć już 3 lata temu prowadził drugoligowe Lierse. Nieźle, co? Jego asystentem w Beerschot będzie 42-latek (Davy De Smedt), zaś w szerokiej kadrze starszych od niego jest aż 9 piłkarzy.
Youngest coaches in 1⃣1⃣0⃣ leagues in the world! Ole Martin Nesselquist 🇳🇴 (@StrommenIF) leads the table👍 More exclusive data in @CIES_Football June's Monthly Report: https://t.co/P0Ohpx4eDz pic.twitter.com/4PuE7Ulgjy
— CIES Football Obs (@CIES_Football) June 24, 2020
Swego czasu statystycy z CIES dokonali ciekawej analizy 110 lig z 79 państw świata. I co im wyszło? Że najchętniej, patrząc przez pryzmat poszczególnych rozgrywek, na młodych trenerów stawia się w Estonii, gdzie średnia wieku szkoleniowców Meistriliigi wynosi zaledwie 41 lat. Kto zaś w czerwcu 2020 roku był (i do tej pory jest) najmłodszym trenerem na świecie? To Ole Martin Nesselquist z norweskiej 2. ligi, urodzony 24 czerwca 1993 roku. A więc nie masz szans, by facet pamiętał np. mundial w USA ’94, a i z Francją ’98 mogą być problemy.
Jasną sprawą jest, że zdobycie odpowiednich uprawień trenerskich jest dość czasochłonnym procesem, więc nie da się tej poprzeczki zniżać do, dajmy na to, wieku 20-22 lat. Ale ciekawi nas, czy kolejny po Nagelsmannie przykład zaufania do wyjątkowo młodego szkoleniowca, tym razem w Belgii, za kilka lat w poważnym futbolu nie będzie nieco bardziej popularnym trendem.
Mecze w ligach zagranicznych obstawisz na stronie forBET!