– „Zdaję sobie sprawę, że tamten mecz dał mi pracę. Jego wynik jest dla mnie też dowodem, że Wiślaków nie można lekceważyć, niezależnie od ostatnich rezultatów” – stwierdził Aleksandar Vuković zapytany przez dziennikarzy o wiosenną klęskę Legii w Krakowie 0:4, po której posadę stracił Ricardo Sa Pinto. Teraz jednak mecz nazywany „wyblakłym klasykiem” Ekstraklasy odbędzie się w Warszawie, a wobec aktualnej dyspozycji krakowskiej Wisły – faworytem mogą być wyłącznie gospodarze.
Biorąc pod uwagę kryterium formy, Biała Gwiazda jest dziś zdecydowanie najsłabszym zespołem całej ligi. Ostatnie pięć spotkań to remis, a potem cztery kolejne klęski, w tym niezwykle bolesne dla kibiców: porażka w derbach Krakowa przy Reymonta oraz kompromitująca klęska przy Bułgarskiej z Lechem, po której w internecie długo krążyło wideo z rozegraniem piłki przez obrońców z Krakowa. Jakby tego było mało, w międzyczasie z Pucharu Polski Wisłę wyrzucili II-ligowi Błękitni Stargard Szczeciński.
Stolarczyk: Nastroje nie są świetne – nie mają prawa takie być, gdy się przegrywa, ale pracujemy nad tym. Otrzymujemy wsparcie od kibiców, właścicieli klubu i zdaję sobie sprawę, że tylko konsekwentna i ciężka praca może nas z tej sytuacji wyprowadzić.#LEGWIS #konferencjalive
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) October 25, 2019
Wyniki nie są przypadkowe, bo w każdym spotkaniu Wiślacy pozwalają rywalom na oddawanie bardzo dużej liczby strzałów – Michał Buchalik tylko w ostatnich czterech meczach aż 27 razy musiał frunąć w kierunku piłki kopniętej w światło bramki. Piłkarze Macieja Stolarczyka oddali w tym czasie ledwie 9 celnych strzałów.
Jednak szkoleniowiec Wisły stara się szukać pozytywów. – „Wykreowaliśmy sobie w tych meczach sytuacje i w pewnych momentach mieliśmy te mecze pod kontrolą, ale to nie jest kwestia pecha. Szczęściu trzeba pomóc, szczęście trzeba prowokować. Nie wygra się w totolotka, jeśli nie wyśle się kuponu” – twierdzi Stolarczyk – „Musimy pamiętać o tym, że ten zespół w ciągu półtora roku po raz kolejny się zmienił. Doszło do nas ośmiu nowych zawodników, w tym trzech młodzieżowców, i nie da się zrobić wszystkiego tak od razu. Mamy w tej chwili trudny moment, ale to jest naturalne – w każdej drużynie takie występują. Musimy sobie z tym poradzić, nie ma innego wyjścia” – dodał były piłkarz Białej Gwiazdy.
Sytuacja kadrowa w Wiśle faktycznie jest słaba, Stolarczyk musi stawiać na zawodników bez doświadczenia. Jednocześnie potencjalny lider zespołu, Kuba Błaszczykowski, nadal nie jest zdolny do gry. Do tej pory jednak sztab szkoleniowy klubu z Reymonta radził sobie w kryzysowych sytuacjach nadspodziewanie zręcznie. Szczęście opuściło krakowian dopiero ostatnio. Efekt: przewaga nad strefą spadkową wynosi dzisiaj zaledwie jedno oczko, nad ostatnią w tabeli Koroną – dwa punkty.
🔥 Zapraszamy na krótkie filmowe przypomnienie z tego co działo się na trybunach podczas ostatniego meczu przy Ł3
⚽️ W niedzielę o 17:30 Legia – Wisła Kraków.
➡️ bilety w standardowych cenach na https://t.co/Nucsbotsb8
❗️Wszyscy na Legię! pic.twitter.com/sq3Hg90iQh— Legionisci.com (@LegionisciCom) October 25, 2019
Forma Legii także nie rzuca na kolana – trzy z ostatnich pięciu meczów zostały przez drużynę Vukovicia przegrane – ale zwycięstwo nad Lechem może stanowić solidny zastrzyk energii. Drugi pochodzić będzie od kibiców z Łazienkowskiej, trzeci może natomiast wynikać z faktu, że triumf w meczu z Wisłą pozwoli zameldować się punkt za liderem ze Szczecina.
No chyba, że swój mecz z Jagiellonią wygra będąca w sztosie Wisła Płock. Wówczas to paczka Radosława Sobolewskiego zostanie sensacyjnym liderem, z przewagą punktu nad Pogonią. Przypomnijmy: Nafciarze mogą pochwalić się niespotykaną na co dzień w Ekstraklasie passą pięciu zwycięstw z rzędu, sam Sobolewski jest jedną z największych sensacji tego sezonu. To jednak temat na osobny artykuł.
A nawet 6⃣, dlatego też jest do czego dążyć! ⚽⚽⚽ pic.twitter.com/ipgtKz7rRc
— WislaPlockSA (@WislaPlockSA) October 26, 2019
W trzecim z niedzielnych spotkań najwyższej klasy rozgrywkowej Śląsk Wrocław podejmie Arkę Gdynia. Jeśli gospodarze zwyciężą, zepchną do dolnej ósemki poznańskiego Lecha. Goście z Gdyni mogą natomiast wyskoczyć ze strefy spadkowej kosztem między innymi Wisły Kraków.
Kursy forBET na niedzielne spotkania Ekstraklasy:
12.30 Wisła Płock – Jagiellonia Białystok, 1 – 2.75, X – 3.35, 2 – 2.65
15.00 Śląsk Wrocław – Arka Gdynia 1 – 1.82, X – 3.70, 2 – 4.50
17.30 Legia Warszawa – Wisła Kraków 1 – 1.48, X – 4.50, 2 – 7.00