Barcelona była faworytem w pierwszym półfinałowym spotkaniu Pucharu Króla przeciwko Realowi Madryt, ale mniej więcej o godzinie 20, czyli 60 minut przed pierwszym gwiazdkiem, w serca kibiców Blaugrany wkradł się niepokój. To wszystko oczywiście za sprawą Leo Messiego, który spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych. Duma Katalonii miała mieć trudniej, jej szanse w tym starciu spadły, ale i tak większość fanów spodziewała się, że „jakoś to będzie” i to gospodarze będą górą w tej konfrontacji.
W drugim półfinałowym meczu Pucharu Króla Betis podejmie na swoim boisku Valencię. Kursy forBET: 1 – 2.50, X – 3.20, 2 – 2.85.
Każdy zdawał sobie sprawę, że w tym sezonie Barca powiozła Real na Camp Nou 5:1 i tam również Messiego na boisku nie było. Forma obu ekip przed tym meczem? Barca grała swoje, czyli wygrywała mecz za meczem, choć w ostatni weekend podzieliła się punktami z Valencią. Real po słabym początku w końcu wskoczył na właściwe tory – do weekendowej potyczki z Atletico przystąpi z serią czterech zwycięstw z rzędu.
Lepiej mecz rozpoczął Real, który bardzo szybko, bo już w 6. minucie, wyszedł na prowadzenie. Trudną piłkę wrzuconą w pole karne przyjął Benzema, który wstrzelił ją w pole karne. Tam najsprytniejszy był Vazquez, który uprzedził Lengleta i to Królewscy wyszli na prowadzenie. Na Camp Nou powiało grozą.
Potem mecz się wyrównał, Barca była częściej przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Klarownych sytuacji do strzelenia gola miał Real, który kilkukrotnie odbierał piłkę w środkowej strefie boiska, bardzo szybko potrafił przenieść ciężar gry na któreś ze skrzydeł i stamtąd atakował Barcę. Widać było, że środkowi pomocnicy gospodarzy nie są w najwyższej formie. Raz za razem bowiem pressing Królewskich potrafił postraszyć Busquetsa i spółkę, którzy łatwo oddawali futbolówkę. W białej koszulce najbardziej wyróżniał się Vinicius, który błyszczy w ostatnich tygodniach i który coraz mocniej zakorzenia się w pierwszym składzie drużyny z Madrytu.
Messi drugi raz z rzędu meczu z Realem nie rozpoczął od pierwszego gwizdka
Barca złapała drugi oddech po przerwie, gdy wyglądała znacznie lepiej od swoich przeciwników. Aktywny był Malcom, który starał się szarpać skrzydłem, na to samo po drugiej stronie boiska musieli uważać defensorzy Królewskich za sprawą Alby, który również dawał im się we znaki. Akcja tych dwóch piłkarzy przyniosła gola wyrównującego stan rywalizacji. Najpierw piłkę na wolne pole otrzymał lewy defensor, ale wtedy uprzedził go Navas. Chwilę później brak bramkarza między słupkami chciał wykorzystać Suarez, ale futbolówka trafiła w słupek. Koniec końców tę dziwną akcję na gola zamienił właśnie Malcom, który lewą nogą zmieścił piłkę tuż obok broniącego dostępu do bramki Ramosa.
Potem na boisku pojawił się Messi, dzięki któremu Barcelona nabrała wiatru w żagle. Gra gospodarzy wyglądała na bardziej poukładaną, mniej było głupich strat, więcej prób zaskoczenia rywala czym niekonwencjonalnym. Sam Argentyńczyk miał kilka błysków, ale koniec końców nie był w stanie wpłynąć na wynik spotkania. Swojej szansy nie wykorzystał Bale, który mógł dać zwycięstwo gościom. Barcelona zremisowała z Realem 1:1 i losy awansu do finału Pucharu Króla zostaną przesądzone na Santiago Bernabeu pod koniec lutego.
Barca bardzo chciała i pewnie powinna to wygrać, ale nie ma co narzekać – gdyby Bale był bardziej skuteczny, to ten mecz by przegrała. Real przed pierwszym gwizdkiem o takim wyniku marzył. Rewanż? Będzie ciekawie.
FC Barcelona – Real Madryt 1:1 (0:1)
Bramki: Malcom 57 – Vazquez 6.
FT' Pierwszy półfinał Pucharu Króla na remis! FC Barcelona – Real Madryt 1:1.
Będzie się działo w rewanżu! ? #ElClasico #lazabawa ?? pic.twitter.com/6yiUlyyr9C
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 6, 2019
Bezbłędny mecz @3gerardpique. Profesura. #ElClásico #LaZabawa pic.twitter.com/kAYDz4cMKy
— Mateusz Bystrzycki (@m_bystrzycki) February 6, 2019
Bale to po tej akcji powinien ze wstydu wyjechać z Camp Nou ?♂️ To powinno być 2-1 dla Realu #LaZabawa #ElClasico
— Przemek Ciućka (@przemospeedway) February 6, 2019
A Real to wyszedł w ogóle z szatni? Totalnie inna drużyna w drugiej połowie. Efekt – piękny gol Malcoma. A teraz jeszcze Messi i Bale weszli na boisko. Będzie ciekawie! #LaZabawa #ElClásico
— Przemek Ciućka (@przemospeedway) February 6, 2019
#ElClásico jak można być tak słabym jak Malcom i strzelić tak ważną bramkę.
— Tomasz Rydz (@TRydz) February 6, 2019
Za dużo błędów i niewymuszonych strat jak na taki mecz.#ElClasico #LaZabawa
— Marzyciel (@kostucha36) February 6, 2019
Niedosyt #ElClasico
— sibir (@sibir02) February 6, 2019
Ramos to jest najwiekszy pajac jaki gra na boiskach europy i świata. #ElClásico
— LegiaKris (L) (@LegiaKris) February 6, 2019
Jaki sens miała w ogóle zmiana Viniciusa na Bale'a? Bo chyba tylko pozbawiła ona gry Realu jednym skrzydłem i poważnego atakującego. #LaZabawa #ElClasico
— Wojciech Anyszek (@WojciechAnyszek) February 6, 2019
Oglądając mecze Barcy można odnieść wrażenie że Messi rozpoczynając rozgrzewkę przy lini bocznej, poprawia grę całego zespołu #ElClasico
— Paweł Kurdziel (@pawelkurdzielpl) February 6, 2019
Vinicius schodzi???? Solari oszalał. #ElClásico
— Paweł Jaśkiewicz (@eltraductor90) February 6, 2019
Zostawić na chwilę samych…#ELCLÁSICO pic.twitter.com/4P67gofh3C
— SportoweMemy.pl (@sportowememypl) February 6, 2019
Pierwsza połowa zdecydowanie dla Realu. Świetna gra Benzemy i Viniciusa. Barcelona? Nadzwyczajnie słabo i bez pomysłu. Malcom i Semedo próbują kombinować, ale to byłoby na tyle. Messi jest w tym momencie niezbędny Blaugranie. #ElClásico #LaZabawa
— Przemek Ciućka (@przemospeedway) February 6, 2019