Obecnie każdy zespół może wygrać z Realem Madryt. Królewscy są pogrążeni w jednym z większych kryzysów w ostatnich latach i nie przesadzamy z tą opinią. W ostatniej kolejce La Ligi Marcelo przerwał najdłuższą passę bez strzelonego gola w historii klubu z Bernabeu. Trwała ona dokładnie 8 godzin i 2 minuty. Dziś przyjdzie im się mierzyć u siebie z mistrzem Czech, Victorią Pilzno w ramach 3. kolejki Ligi Mistrzów i po tym meczu można się spodziewać wszystkiego.
Hiszpański dziennik „AS” zrobił ostatnio ankietę, w której kibice mogli zagłosować, kto bardziej przyczynił się do tego kryzysu: prezes czy trener. Ankietowani byli zgodni i wskazali Florentino Pereza jako winowajcę ostatnich wyników. Wiadomo jednak, że prezes sam się nie zwolni, a że Lopetegui nie był jego pierwszym wyborem, to łatwo się domyślić tego, że bardzo szybko w jego kierunku zbliżają się czarne chmury. Trzeba przyznać, że 52-latek wzorowo w pół roku zawalił mundial Hiszpanii i start nowego sezonu obrońcom Ligi Mistrzów. Większość spodziewała się, iż po sobotnim meczu zostanie mu wręczone wypowiedzenie, ale włodarze Królewskich wyszli najprawdopodobniej z założenia, że zwolnienie pierwszego trenera na tydzień przed El Clasico nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. Jednak, kto wie, czy Perez nie zmieni zdania po dzisiejszym meczu, w razie kolejnego blamażu Realu?
Krótka historia pewnego transferu. pic.twitter.com/oRTK18CJ1M
— Maciejo Szczęsny (@MaciejoSzczesny) October 20, 2018
Na domiar złego włoska prasa rozpisuje się nt. tego, iż Marcelo ponoć na tyle narzekał swojemu prezesowi, że tamten zgodził się na jego transfer. Brazylijczyk w meczu z Levantem grał niemal całą drugą połowę z urazem, co i tak nie przeszkodziło mu w przerwaniu wspomnianej niechlubnej serii po golu słabszą nogą. W klubie nie dzieje się dobrze, bo 5 meczów bez zwycięstwa to nie jest coś do czego są przyzwyczajeni kibice Królewskich. Aby dopełnić obrazu rozpaczy, należy wspomnieć o obrazkach jakie dochodzą do nas z treningów Realu. Sprawdźcie poniżej, jak kapitan drużyny, Sergio Ramos bardzo nieładnie potraktował swojego młodszego imiennika Reguilona.
Ramos co prawda zaraz po tym, kiedy nagranie ujrzało światło dzienne, napisał tweeta, w którym jednocześnie przeprosił za swoje zachowanie, jak i zbagatelizował całą sprawę. Smród jednak pozostał.
Aunque no os lo parezca, son situaciones bastante habituales, pero no es excusa, mi reacción no debió ser esa.
Nosotros siempre vamos a full, ¿verdad, Regui? ¡¡Al final victoria del equipo juntos @sergio_regui!! ????
Carpetazo ? y a por el partido de mañana.#HalaMadrid pic.twitter.com/PIFNFqV6mj— Sergio Ramos (@SergioRamos) October 22, 2018
Victoria Pilzno jest ostatnio stawiana jako przykład dla polskich zespołów. Zespół, który pochodzi ze 171 tysięcznego miasta, imponuje tym, że mimo niewielkiego budżetu po raz trzeci melduje się w Lidze Mistrzów. I to opierając swoją kadrę na niezbyt drogich w utrzymaniu Czechach. Obecnie w tabeli czeskiej ligi zajmują drugie miejsce, ale – w przeciwieństwie do Realu – za bardzo nie przejmują się tym co ich czeka w weekend, bowiem grają z czerwoną latarnią ligi.
Analitycy z forBET nie zrażają się fatalną postawą Królewskich i stawiają ich w roli ultra-faworyta (kursy: RMA – 1.08, x – 13.00, VPL- 34.00). My byśmy nie byli tacy śmiali w ocenie sytuacji, aczkolwiek, kiedy jak nie teraz Real ma wygrać?