Dziś o 18. piłkarze Korony na Kolporter Arenie zamkną wraz z zawodnikami Śląska 4. kolejkę zmagań drużyn Ekstraklasy. Kto okaże się lepszy w pojedynku dwóch ekip, legitymujących się 4 punktami?
Scyzoryki do dzsiejszego starcia przygotowują się o wiele lepszych humorach, niż ich goście. W ostatniej kolejce zdołali oni zwyciężyć po raz pierwszy w tegorocznej kampanii. Śląsk Wrocław natomiast zaliczył pierwszą porażkę z Lechem Poznań po 8 latach nieprzygrywania z nimi u siebie na stadionie we Wrocławiu.
Korona dotychczas mierzyła się z czołówką drużyn z poprzedniego sezonu. Śląsk grał tylko z jednym zespołem z top 5 sezonu 2017/18. Wspomnieliśmy wcześniej jak to się skończyło. Gospodarze dzisiejszego meczu musieli natomiast uznać wyższość Mistrza Polski, podzielić się punktami z Górnikiem Zabrze i odnieść szczęśliwe zwycięstwo z Nafciarzami. Dziś czeka ich potencjalnie najłatwiejszy z rywali, chociaż Śląsk nie jest „obciążony” graniem w pucharach, przez co mogą być świeżsi niż ostatni przeciwnicy Kielczan.
Dodatkowym „kopem” dla piłkarzy, którzy zameldują się na placu boju, może być obecność na trybunach selekcjonera reprezentacji Polski i… Franka De Boera! Utytułowany Holender przebywa akurat w Kielcach, wspierając swoją córkę, która rozgrywa Mistrzostwa Świata juniorek w piłce ręcznej. Być może Ekstraklasa poprawi mu humor i po meczu dojdzie do wniosku, że nie jest tak źle z tą holenderską piłką.
Korona odpoczywała dłużej aż o 2 dni. To w połączeniu z tym, że ściany będą im sprzyjać, może okazać się kluczowe dla tego widowiska. W ich ostatnim meczu na Kolporter Arenie Korona gładko pokonała Śląsk aż 3:0. Czy podopiecznym Lettieriego uda się chociaż trochę nawiązać do tamtego meczu? (kurs w forBET na to wydarzenie: 1 – 2.20, x – 3.30, 2 – 3.50)
