– Mino, Boss mnie już nie chce, a ten Manchester to kompletna dziura. Weź mi załatw coś gdzieś, gdzie jest ładna pogoda.
– Tylko Chiny mogą dać Ci podobną pensje…
– Weź mi idź z tymi pieniędzmi! Może Los Angeles? David mówił mi, że fajnie tam jest.
– Okej, to zagadam tam i zobaczę co się da zrobić.
– Po prostu mi to załatw!
Po lekturze świeżych wywiadów ze Szwedzkim napastnikiem i jego autobiografii, właśnie tak sobie wyobrażam rozmowę Zlatana z jego agentem – Mino Raiolą. Były już gracz Manchesteru United często zwykł do niego dzwonić, kiedy w którymś z jego poprzednich klubów (a było ich sporo) zaczęło mu się robić zbyt ciasno. Ten jakże kolorowy menadżer, poprzez swoje nadludzkie zdolności pertraktacji, zawsze znajdował angaż dla Ibry. Trzeba przyznać, że miał ułatwione zadanie, bo poza nieprzeciętnymi umiejętnościami piłkarskimi, angaż Ibrahimovica jest marketingowym strzałem w „dziesiątkę”. Samozwańczy Bóg Manchesteru i król Paryża opuszcza stary kontynent i od teraz będzie robić show w świetle kalifornijskiego słońca.
„Kontuzjowany Zlatan to poważna sprawa dla każdej drużyny”
Ibrahimovic od dłuższego czasu zmaga się z kontuzją kolana. Teraz ta „poważna sprawa” z czerwonej części Manchesteru przetransportowała się za Ocean Atlantycki. Myślę, że to jednak nie będzie utrapieniem dla właścicieli Los Angeles Galaxy. Jeszcze do końca nie wszyscy fani Czerwonych Diabłów zdążyli się pożegnać ze swoją gwiazdą w komentarzach pod twittem Szweda, a już dostaliśmy filmik z lwem i z nim w roli głównej. Poza tym ten dwumetrowiec wykupił reklamę w Los Angeles Time. Trzeba przyznać, że równie jak oryginalna jest jego kariera, tak oryginalnie przywitał się z Miastem Aniołów.
#Zlatan Ibrahimovic wykupił całą stronę w LA Times. pic.twitter.com/plFNFVP0ao
— Dawid Wilczewski (@wilus3) March 23, 2018
„Lwy nie porównują się do ludzi”
Zlatan nigdy nie ukrywał, że jego idolem od zawsze był brazylijski Ronaldo. W swoich dziecięcych latach był zapatrzony w El Gordo na długo przed tym, kiedy dostał ten niesławny przydomek. Też chciał kiwać przeciwników jak tyczki i ośmieszać ich zakładając „siatki”. Dlatego, kiedy był tak z metr niższy, spędzał dni na podwórku próbując odtworzyć zagrania Brazylijczyka. Robił to oczywiście w przerwach między kradzieżą rowerów a wybijaniem okien. Zlatan od zawsze był bezczelny. Tłumaczył to tym, że pochodził z dzielnicy, gdzie każdy taki był. Pasjonował się również taekwondo na tyle, że ma czarny pas w tej dziedzinie. „Jeśli zająłbym się taekwondo, prawdopodobnie wygrałbym kilka medali olimpijskich”, powiedział w jednym z wywiadów. Cóż, Ibrahimovic był bezczelny i dziki, jak zwierzę z dżungli, jak lew. I dzięki tej bezczelnej dzikości, zamiłowaniem do brasilliany i taekwondo mogliśmy oglądać akcje jak te poniżej. Przyznajcie, kto inny, jak nie Zlatan zdecydowałby się na strzał z przewrotki z 30 metra?
„Jednego jestem pewny: oglądanie mistrzostw świata beze mnie jest bez sensu”
Koniec kariery reprezentacyjnej ogłosił przed meczem z Belgią w ramach turnieju Euro 2016. Wtedy ta informacja spadła na Skandynawów, jak grom z jasnego nieba. Wielu z nich upatrywało wtedy początku upadku narodowej kadry. Wszakże odejście ogłosił, nie tylko kapitan drużyny, ale i piłkarz, który od 2005 roku rok w rok dostawał statuetkę najlepszego piłkarza kraju. Szwedzi o dziwo poradzili sobie z tą stratą. W zeszłym roku wyeliminowali Włochów w barażach, zapewniając sobie turniej w Rosji. 116-krotny reprezentant kraju ogłosił w tamtym czasie chęć powrotu do reprezentacji. Większość spodziewała się, że znajdzie się dla niego miejsca. Albo inaczej, pisząc w stylu Zlatana: miejsce znajdzie jego. „Od kiedy go nie ma w reprezentacji, gramy w inny sposób” –uciął spekulacje Janne Andersson, selekcjoner Trzech Koron. Co ciekawe, jedna ze Szwedzkich gazet zrobiła sondę wśród kibiców nt. powrotu „Lwa” do żółtej koszulki. Wynik był zaskakujący: kibice w większości woleli reprezentacje bez Zlatana. Może to dziwić, aczkolwiek, jeśli spojrzeć na jego byłych pracodawców, to wszędzie poradzono sobie bez niego. Często wytykano mu grę pod siebie i nie słuchanie zaleceń trenerów. Najlepiej było to widać podczas jego pobytu w Barcelonie, gdzie kompletnie nie pasował do wizerunku klubu, w którym wszyscy piłkarze byli ułożeni. Tam też spotkał jednego ze swoich największych wrogów – Pepa Guardiolę. „To tchórz” – mówił o wybitnym trenerze. Pożegnanie ze stolicą Katalonii było dobre i dla niego i dla klubu.
„Nie potrzebuję trofeów, by wiedzieć, że jestem najlepszy”
W ciągu 20 sezonów na europejskich boiskach Zlatan Ibrahimovic rozegrał 683 mecze, strzelając w nich 403 bramki i zaliczając 159 asyst. Miał też 12 czerwonych kartek, co dla napastnika jest sporym „wyczynem”. Poniżej prezentuję wszystkie trofea, które zdobył przez te wszystkie lata na Starym Kontynencie:
· Mistrz Hiszpanii
· 4-krotny Mistrz Włoch
· 4-krotny Mistrz Francji
· 2-krotny Mistrz Holandii
· 3-krotny Król Strzelców w Francji
· 2-krotny Król Strzelców we Włoszech
· Zdobywca Pucharu Ligi Angielskiej
· 2-krotny zdobywca Superpucharu Hiszpanii
· 5-krotny zdobywca Superpucharu Włoch
· 2-krotny zdobywca Superpucharu Holandii
· 4-krotny zdobywca Superpucharu Francji
· 2-krotny zdobywca Pucharu Francji
· Zdobywca Superpucharu Anglii
· 3-krotny zdobywca Pucharu Ligi Francuskiej
· Zdobywca Pucharu Holandii
· Zdobywca Klubowych Mistrzostw Świata
· Zdobywca Ligi Europejskiej
· Zdobywca Superpucharu UEFA
· 11-krotny Piłkarz roku w Szwecji
· 2-krotny Piłkarz roku we Włoszech
Podbił praktycznie każdy kraj, w którym grał, ale gołym okiem widać, że brakuje mu Ligi Mistrzów – najważniejszego trofeum jaki można zdobyć w Europie . Tak samo zresztą jak sukcesu z reprezentacją. Jego przygoda w ostatnim klubie jak i w Blaugranie mogła – a nawet powinna – zakończyć się o wiele lepiej. Ten fakt będzie bardziej martwił fanów Zlatana, niż jego samego.
„Zostać trenerem? Niemożliwe. Podczas meczu spoliczkowałbym co najmniej dwóch ,a potem w szatni jeszcze ośmiu”
W całej historii Ibrahimovicia najbardziej ciekawe jest to, co będzie robić po zakończeniu kariery. Naturalnym ruchem dla ex-piłkarzy jest trenerka lub menadżerka. Znany z krnąbrnego charakteru Szwed wyraźnie nie nadaje się do żadnej z tych funkcji. Niedawno Anna Lewandowska wyjawiła, że wraz ze swoim popularnym mężem planują na koniec kariery przenieść się do Los Angeles, aby promować swoją markę. Kto wie, może Zlatan wraz ze swoją życiową partnerką też pójdą tym tropem?
A propos, wiecie jak nowy nabytek Galaxy odpowiedział na pytanie, co kupił żonie na prezent z jakiejś tam okazji?
„Nic, ma już Zlatana”
Dominik Bożek