Dobry początek, przeciętny drugi konkurs i dość słaby trzeci dzień – tak w skrócie można ocenić miniony weekend polskich skoczków narciarskich na skoczni w Sapporo. Tylko w pierwszym z trzech konkursów mieliśmy bowiem Polaka na podium – drugie miejsce w piątkowej rywalizacji zajął Dawid Kubacki. Blisko było też w sobotę, kiedy to ostatecznie lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajął czwarte miejsce, Kamil Stoch był ósmy, a Piotr Żyła dziewiąty.
Najgorzej nasi skoczkowie będą wspominać ostatni dzień rywalizacji na Okurayamie. W nim tylko Żyła znalazł się w pierwszej dziesiątce (ósme miejsce). Kubacki był 11., Aleksander Zniszczoł 17., Kamil Stoch dopiero 23., a Paweł Wąsek 26. Szczególnie miejsce Kubackiego mogło rozczarować po tym, jak 10 razy z rzędu stawał on na podium konkursu PŚ (seria przerwana została w sobotę).
– Walczyłem, ale ta walka udała się średnio. Nie miałem wybitnego szczęścia do warunków, ale wiem, że te skoki mogły być lepsze – ocenił Kubacki w rozmowie z portalem skijumping.pl. – Dawno nas tutaj nie było, więc zdążyłem się stęsknić. Wiedziałem, jakie warunki mogą nas tutaj czekać i mimo wszystko będę to miło wspominał. W tym roku wyszło to całkiem w porządku – dodał.
Mimo słabszego niedzielnego konkursu w Sapporo Kubacki pozostaje liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Reprezentant Polski ma na koncie 1164 punkty. Drugi Halvor Egner Granerud ma 1116 punktów, natomiast trzeci Anze Lanisek ma 941 oczek. Czołówkę goni też Stefan Kraft, aktualnie mający 811 punktów, ostatnio znajdujący się w znakomitej formie.
***
Konkursy skoków narciarskich możesz obstawiać w forBET