Udostępnij ten artykuł na swoim profilu:
Sprawdź ofertę forBET
Szalony wyścig i kolejne podium Aleksandra Ruty w Formule 4. Startował na słynnym torze Monza
To kolejne wielkie osiągnięcie Aleksandra Ruty, polskiego kierowcy startującego w Formule 4. Nasz zawodnik na słynnym torze Monza wywalczył drugie miejsce w jednym z wyścigów w kategorii rookie, a okoliczności całych zawodów były niesamowite.
– Praca, którą wykonałem z zespołem w ostatnich miesiącach pozwala nam myśleć o coraz wyższych pozycjach – mówi zawodnik.
17-letni Ruta w tym roku debiutuje w wyścigach Formuły 4, jednak cały czas robi postępy. Efektem są nie tylko coraz większa pewność na torach, ale również miejsce na podium w kategorii rookie, którą Ruta wywalczył na torze Vallelundze podczas jednego z przystanków cyklu Italian F4 Championship. Był to ogromny sukces zawodnika Van Amersfoort Racing, ale też motywacja do dalszej ciężkiej pracy.
Następnym wyścigiem cyklu Italian F4 Championship była słynna Monza, gdzie odbywają się również wyścigi Formuły 1. I Ruta ponownie udowodnił, że na torze pod Mediolanem czuje się doskonale, bowiem wywalczył kolejne podium. W drugim z trzech wyścigów na metę przyjechał jako 11. w klasyfikacji generalnej, co dało mu drugą pozycję w kategorii rookie. – Na drugim okrążeniu musiałem przyhamować, bo jednego z rywali obróciło, przez co straciłem sześć pozycji. Wiedziałem jednak, że mogę wrócić, bo miałem bardzo dobre tempo. Dzięki dobrej, agresywnej jeździe przebiłem się na 12. pozycję, co dało mi trzecie miejsce na podium w kategorii rookie. Po karze dla jednego z rywali wskoczyłem jeszcze jedno miejsce wyżej, choć mogłem ukończyć ten wyścig jeszcze lepiej – komentuje Ruta.
Zanim jednak przyszedł sukces, Ruta miał dużego pecha w pierwszym wyścigu. Na drugim okrążeniu Polak zaczął wyprzedzać rywali, a dwóch innych zawodników zderzyło się, a jeden z nich zahaczył również Rutę. 17-latkowi na szczęście nic się nie stało, ale nie mógł kontynuować zawodów. – Nie mogłem się spodziewać takiego obrotu sprawy i byłem bezradny – rozkłada ręce Ruta. – Niestety taki jest motorsport, więc musiałem się szybko z tym pogodzić, chociaż zakończenie wyścigu już na drugim okrążeniu nie dawało powodów do zadowolenia.
Trzeci, ostatni wyścig również był bardzo trudny dla Polaka i… znów pechowy. Ruta startował z 11. pozycji i miał znakomite otwarcie. Po pierwszych okrążeniach zyskał kilka pozycji, ale… – W jednej sytuacji musiałem zjechać na żwir, by uniknąć wypadku – mówi. – To spowodowało, że spadłem na 15. lokatę. Po przejeździe safety cara wykonałem świetną pracę i byłem już dziewiąty, a esencją był moment, gdy wyprzedziłem trzy samochody na jednym zakręcie. Wiedziałem, że później może nie być czasu na odrabianie strat.
Kiedy podium w kategorii rookie znów było w zasięgu naszego zawodnika, jeden z rywali nagle niespodziewanie zahamował w momencie gdy… inni przyspieszali. – Znów próbowałem się ratować, ale uderzyłem w tyle lewe koło jednego z rywali i mój samochód nie nadawał się do dalszej jazdy – relacjonuje Ruta. – Znów spotkał mnie spory pech i nie ukończyłem wyścigu nie przez własną winę, a przez nieszczęście. Z tego byłem bardzo niezadowolony. Mogłem zdobyć punkty dla zespołu, ale się nie udało.
Mimo to, z Monzy Ruta wyjechał z podniesioną głową i z kolejnym dużym doświadczeniem. – To efekt ciężkiej pracy, którą zrobiłem z zespołem przez zimę, testy i kolejne rundy – mówi zawodnik Van Amersfoort Racing. – To wszystko daje nam możliwość walki o coraz wyższe pozycje, z czego jestem dumny. Oczywiście zawsze są rzeczy do poprawy i dążę do tego, by być perfekcyjnym. Teraz muszę zresetować głowę i znów dawać z siebie 110 procent, bo tylko z takim nastawieniem przyjdą wyniki. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze pojechać kilka dobrych wyścigów.
W Monzy startowała również inna z Polek, Kornelia Olkucka. Zawodniczka w pierwszym wyścigu była 30. (16. miejsce w rookie), w drugim 26. (13 w rookie), a w trzecim 27. (12 w rookie).
Kolejnym wyścigiem, w którym wystąpi Ruta, będzie kolejna runda cyklu Italian F4 Championship, którą zaplanowano na weekend 11-13 lipca w Mugello.
źródło: informacja prasowa
