Polak przed rozpoczęciem turnieju był faworytem do końcowego zwycięstwa. Akcje Graneruda jednak także stały wysoko, a rywalizacja w Oberstdorfie oraz Ga-Pa potwierdziły wysoką formę i aspiracje Norwega. Po dwóch konkursach tegorocznego TCS 26-latek ma prawie 27 punktów przewagi nad Kubackim i aż 40 nad trzecim Piotrem Żyłą. Mimo to, trener Polaków wciąż wierzy w odrobienie tych strat.
– Wiemy o tym, że przewaga jest duża, ale Dawid, kiedy oddawał najlepsze skoki, jak np. w Titisee-Neustadt, to wtedy wyprzedził drugiego Anże Laniska o 25 punktów. Więc teraz to także jest możliwe, jednak tylko wtedy, kiedy Dawid pokaże swoje najlepsze skoki. Tylko to możemy zrobić. Możemy się skupić na naszym występie. Przygotować chłopaków w najlepszy sposób, ale na koniec to oni oddają skoki i to od nich zależy, które miejsce zajmą – przyznał Thomas Thurnbichler w rozmowie z „Faktem”.
Wcześniej zaś austriacki trener wziął w obronę Piotra Żyłę, do którego zwłaszcza Norwegowie mają spore pretensje. Powodem jest, ich zdaniem, nieregulaminowy kombinezon doświadczonego Polaka.
– Nie muszę nawet na to reagować. Piotrek był kontrolowany już dwukrotnie w trakcie Turnieju Czterech Skoczni i wszystko było zgodne z zasadami. Nie mam na to żadnej reakcji. Te zdjęcia w fazie odjazdu, gdy ma rozłożone nogi, zawsze będą wyglądały źle. Nie obchodzi mnie to.
O kombinezonie Żyły wypowiedział się m.in. Andreas Stjernen, wedle którego ten jest „ekstremalny”. – To gra. Ludzie go słuchają, media cytują i nagle mamy całą tę historię. Tylko tyle – powiedział Thurnbichler.
Wtorkowe kwalifikacje w Innsbrucku rozpoczną się o godz. 13:30. Środowy konkurs zaplanowany jest o tej samej porze.
Skoki narciarskie obstawisz na stronie iforbet.pl