Do 31-letniego wrocławianina zdążyła przykleić się łatka gościa, który nie wytrzymuje trudów sezonu. Zaczyna dobrze, z czasem jednak słabnie, aż o medalu w prestiżowym Grand Prix pozostaje tylko wspomnienie. „Magic” już czterokrotnie w swojej karierze plasował się tuż za podium IMŚ, a przecież to znakomity jeździec, który ma naturalny dryg i talent do tego sportu. Za każdym jednak razem czegoś mu brakowało, by wdrapać się na podium. Podczas ostatniej rundy sezonu 2022 na toruńskiej Motoarenie wydawało się, że medal znowu przejdzie mu koło nosa. Wydawało się aż do ostatniego okrążenia drugiego półfinału:
Nie będzie przesady, jeśli napiszemy, że to była najważniejsza żużlowa szarża w karierze Macieja Janowskiego. Że o tej akcji będzie się rozmawiało jeszcze długo po zakończeniu sezonu. „Magic” dokonał rzeczy nieprawdopodobnej i w zasadzie niespotykanej na toruńskim torze w tak późnej fazie zawodów. Wykazał żużlowy kunszt, postawił wszystko na jedną kartę, ale jak zwykle pojechał fair, choć stawka była ogromna, a i w pewnym momencie perspektywy na brązowy medal nie wyglądały różowo. Pojechał wreszcie w sposób, który w pełni licuje ze skalą jego talentu.
– Wierzyłem do końca, że siła z góry, która nade mną cały czas czuwa, może mnie ponieść. Warto było – powiedział przed kamerami Eurosportu. – Ta siła, która czuwa nade mną, pchała mnie do przodu. Wierzyłem do końca, wierzyłem w mój motocykl, bo do półfinału wyjechałem na drugiej maszynie, która była w zapasie. Musiałem to zrobić, ponieważ w motocyklu, na którym jechałem całe zawody, nagle zeszło powietrze w przednim amortyzatorze. Tak miało być – przyznał.
To, jak już wspomnieliśmy, pierwszy medal IMŚ w karierze 31-latka, który na pewno go nie nasycił. Przeciwnie: Janowski wierzy, że sezon 2022 będzie dla niego otwarciem zupełnie nowego rozdziału: – Mam nadzieję, że to początek i rozpędzamy się po dalsze sukcesy. Już myślę, co by tu zrobić, żeby w przyszłości skończyć wyżej. Gratuluję Bartkowi, Leonowi. Bartek w tym momencie pisze historię. Mówiłem już o tym, ale się powtórzę, że cieszę się, że jeżdżę akurat teraz. Przez to, że gonimy Bartka możemy poprawiać swoje umiejętności. Szykujemy się na kolejny rok i będziemy walczyć. Jestem dobrej myśli – podkreślił Maciej Janowski.
JH
Niedzielne hity piłkarskie wytypujesz na stronie forBET!