Do zatrzymania doszło we wtorek. Krajowa Administracja Skarbowa na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie zatrzymała prezesa Stali Gorzów na południu Polski. Ciążą na nim konkretne zarzuty „wyprania” 66 mln złotych za pośrednictwem firmy Cash Broker. Pieniądze te pochodziły z działalności grupy przestępczej, zajmującej się wystawianiem lipnych faktur ze sprzedaży ogromnych ilości paliw, wyłudzającej w ten sposób podatek VAT.
– Chodzi o kwotę ponad 66 milionów złotych pochodzącą z czynów zabronionych, popełnionych przez zorganizowaną grupę przestępczą, której wyżej wymieniony nie był członkiem, dotyczących wystawiania faktur VAT, którą była przyjmowana na rachunek prowadzonego przez niego kantoru wymiany walut – powiedział rzecznik Prokuratury, Marcin Saduś. Marek Grzyb, który nie przyznaje się do winy, z obawy przed matactwem najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
3-miesięczny areszt dla Marka Grzyba, prezesa @StalGorzow1947. Prokuratura uzasadniała wniosek obawą matactwa ze strony podejrzanego oraz zagrożeniem surową karą (do 12 lat). – Sąd potwierdził, że zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia czynu – zauważa prok. Marcin Saduś https://t.co/3wfs4J7JJ8
— Kamil Siałkowski (@SialaTV) June 9, 2022
Sprawa jest zatem poważna, zarzuty konkretne. Czy zawirowania wokół prezesa negatywnie wpłyną na funkcjonowanie drużyny? Klub wydał oświadczenie, w którym czytamy m.in. „Klub Stal Gorzów pragnie poinformować, że ostatnie doniesienia medialne nie będą komentowane przez władze klubu, gdyż nie dotyczą działalności Stali Gorzów. Klub funkcjonuje normalnie. Zgodnie ze statutem decyzje mogą być podejmowane nadal bez przeszkód przez pozostałych członków zarządu klubu”. Oraz: „Prosimy również o powściągliwość w komentarzach. Przypominamy, że każdy obywatel do czasu wydania prawomocnego wyroku w sprawie karnej korzysta z instytucji domniemania niewinności”.
Uwaga przed meczem z Ostrovią miała skupić się na bardzo prawdopodobnym debiucie 16-letniego Oskara Palucha. Syn Piotra uważany jest za wielki talent, co zresztą niejako udowodnił wygrywając środowy Turniej Zaplecza Kadry Juniorów w Zielonej Górze. W pokonanym polu młokos pozostawił m.in. Mateusza Cierniaka, Bartłomieja Kowalskiego czy Wiktora Przyjemskiego. Teraz, podobnie jak jego koledzy z drużyny, musi oddzielić się od szumu medialnego związanego z aresztem prezesa Stali. To bardzo mało komfortowa sytuacja, ale przecież żużlowcy, jak sami lubią o sobie mówić, to pełnej krasy profesjonaliści. Ci z Gorzowa będą mogli to udowodnić w piątkowym starciu w Ostrowie.