Jednym z najbardziej elektryzujących tematów ostatnich dni w polskich mediach sportowych są możliwe przenosiny Pedro Tiby z Poznania do Warszawy. Kapitan Lecha, którego nazwisko było jednym z najgłośniej skandowanych podczas sobotniej fety przy Bułgarskiej, mógłby być już czwartym: po Bereszyńskim, Bieliku i Hamalainenie piłkarzem Kolejorza, który przeniósł się do Legii. Nie trzeba dodawać, że dla kibiców z Wielkopolski byłby to potężny cios, a sam Portugalczyk dołączyłby do grona piłkarzy w Poznaniu znienawidzonych.
Ruch w drugą stronę dotychczas praktycznie nie istniał. Teraz może się to zmienić – przynajmniej pośrednio.
Na celowniku Lecha znalazł się bowiem były golkiper Wojskowych Radosław Majecki. 23-letni reprezentant Polski w ciągu 2 sezonów nie zdołał wywalczyć sobie miejsca między słupkami w AS Monaco. W ostatnich miesiącach Polak spadł w hierarchii Niko Kovaca na pozycję nr 3 wśród bramkarzy i mecze oglądał z trybun. Z tego względu, klub z Księstwa ma być otwarty na jego wypożyczenie.
– „Radosław Majecki latem prawdopodobnie wyruszy na wypożyczenie. Szefowie AS Monaco dali na to zielone światło (w poprzednich oknach odrzucali oferty wyp. z Belgii, Holandii i Włoch). Jednym z klubów, który bacznie monitoruje sytuację Majeckiego, jest Lech Poznań” – informuje Sebastian Staszewski. – W otoczeniu piłkarza udało nam się potwierdzić, że działacze z Księstwa w końcu wyrazili zgodę na wypożyczenie golkipera do innego zespołu. W dwóch poprzednich oknach transferowych takie prośby były odrzucane – dodaje dziennikarz portalu Interia.pl.
🆕Radosław Majecki latem prawdopodobnie wyruszy na wypożyczenie. Szefowie AS Monaco dali na to zielone światło (w poprzednich oknach odrzucali oferty wyp. z Belgii, Holandii i Włoch). Jednym z klubów, który bacznie monitoruje sytuację Majeckiego, jest @LechPoznan. @SportINTERIA
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) May 18, 2022
Do potencjalnego transferu oczywiście jeszcze daleka droga, dla samego Majeckiego celem ma być pozostanie na Zachodzie. Nie wiadomo jednak, czy doczeka się oferty z odpowiednio wysokiej półki. Tymczasem Lech może zaoferować 23-latkowi regularną grę w lidze i pucharach i to w miesiącach poprzedzających Mistrzostwa Świata w Katarze. Nie jest tajemnicą, że Czesław Michniewicz uważnie obserwuje rozgrywki Ekstraklasy, ewentualne dobre występy w Kolejorzu mogłyby dać Majeckiemu szanse na powołanie, szczególnie, jeśli kontuzji doznałby ktoś z grona: Szczęsny, Skorupski, Drągowski, Grabara.
Nawet jeśli Majecki do Poznania nie trafi, kibice i tak zobaczą przy Bułgarskiej nowego golkipera. Świeżo upieczony Mistrz Polski usilnie poszukuje następcy Micky’ego van der Harta, z którym nie przesłużono kontraktu. Na liście obserwowanych przez Lecha ma znajdować się nawet kilkanaście nazwisk. Dla Filipa Bednarka w przyszłym sezonie przewidziana została rola zmiennika, co potwierdził w ostatnich dniach Dawid Dobrasz z „Głosu Wielkopolskiego”.
BREAKING: Afonso Sousa odejdzie z B SAD. Trwają negocjacje, a najbliżej pozyskania młodzieżowego reprezentanta Portugalii jest Lech Poznań. Transakcja ma wynieść około 4 miliony euro (50% kwoty trafi do FC Porto), co oznaczałoby nowy rekord transferowy Ekstraklasy. [O Jogo] pic.twitter.com/ctqDVyqoyw
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) May 18, 2022
Majecki to nie jedyny zawodnik, którego środowe tytuły łączą z Poznaniem. Portugalski dziennik „O Jogo” przekazał, że już niebawem Lech może sprowadzić Afonso Sousę. Za pomocnika Belenenses mistrzowie Polski mieliby zdaniem portugalskiej prasy zapłacić rekordowe 4 miliony euro.
Źródła w Wielkopolsce nie potwierdzają tych informacji. Jak podaje Piotr Koźmiński z portalu „Sportowe Fakty”, Sousa faktycznie jest bliski transferu do Polski, ale jego cena jest znacznie niższa – piłkarz ma kosztować pomiędzy 500 tysięcy a milion euro.
Kursy na pozostałe mecze Ekstraklasy i I ligi znajdziesz na stronie forBET. Zapoznaj się z ofertą TUTAJ
MM