Sydney McLaughlin
Amerykanka już od kilku dobrych lat rokowała znakomicie, przed dwoma laty zdobyła indywidualnie srebrny medal na lekkoatletycznych mistrzostw świata w Doha. Jednak tegoroczne dokonania wykraczają poza jakąkolwiek skalę – McLaughlin rekord świata na 400m przez płotki biła dwukrotnie. Najpierw na próbie olimpijskiej, gdzie spotyka się cała krajowa śmietanka z USA walcząca o wyjazd na igrzyska, a później już w samym Tokio, gdzie zdobyła złoto indywidualnie i w sztafecie.. Co tu dużo mówić, Amerykanka ma dopiero 21 lat, a sufit wysoko w chmurach.
LaMelo Ball
Raz na jakiś czas pojawia się szalona rodzina, która stara się pozmieniać bieg świata i zaznaczyć swoją obecność na mapie. Tak właśnie stało się w koszykówce, gdy LaVar Ball, ojciec LaMelo, stworzył markę Big Baller Brand i rozpoczął promocję swoich synów na niespotykaną nigdzie skalę. Do NBA najpierw trafił Lonzo Ball, a później właśnie LaMelo, który został wybrany w 2020 roku, jako numer 3 draftu przez Charlotte Hornets. Oczekiwania wobec niego były niemałe, ale udało mu się im sprostać, na koniec poprzedniego sezonu został uznany za najlepszego debiutanta roku i legitymował się bilansem na poziomie blisko 16 punktów, 6 asyst oraz 6 zbiórek.
Emma Raducanu
W roku 2020 przeżywaliśmy podobną historię, jak teraz Brytyjczycy, wtedy niespodziewanie świat zaszokowała Iga Świątek i wygrała turniej Roland Garros. W tym sezonie Raducanu najpierw przed własnymi trybunami, na Wimbledonie, zaskoczyła wszystkich awansując aż do 4. rundy, gdzie ostatecznie odpadła w niejasnych okolicznościach po problemach z oddechem. Wróciła silniejsza podczas US Open, gdy aż z eliminacji została triumfatorką całego turnieju, bez straty nawet jednego seta. Nie często zdarzają się tak bajkowe historie, ale teraz przed Raducanu prawdziwy test, czy będzie w stanie utrzymać swoją formę w nowym sezonie.
Pedri
Nie wiemy sami, ile już razy pisaliśmy o tym chłopaku, ale mało kto w takim wieku dźwiga na swoich barkach reprezentację seniorską na Euro, olimpijską na igrzyskach i swój klub w rozgrywkach ligowych oraz pucharowych. Tego właśnie w ostatnim czasie doświadczył Pedri, grający bez wytchnienia, dający z siebie wszystko i pokrywający boisko wzdłuż i wszerz. Mamy jedynie nadzieję, że trenerzy o niego zadbają i nie pozwolą, by nie nastąpiło w nim coś w rodzaju wypalenia, bo w 2022 roku musi wyprowadzić FC Barcelonę na prostą i walczyć o medal mistrzostw świata z kadrą Hiszpanii.
Kacper Kozłowski
Gdy Paulo Sousa będzie wmawiał farmazony w nowym miejscu pracy, to może używać Kozłowskiego, jako przykład swojej dobrej roboty. Portugalczyk dał mu szansę debiutu w reprezentacji i powołał go na Euro, dzięki temu piłkarski świat usłyszał o młodym Polaku. Kozłowski ma ledwie 18 lat i całą karierę przed sobą, na ten moment jest ważną postacią w dobrze prosperującej Pogoni Szczecin, ale jego kolejny ruch będzie kluczowy. Na pewno odezwą się kluby z szeroko rozumianego topu i podjęcie decyzji o swojej przyszłości odpowie nam na pytanie, czy z Kacpra wyrośnie gwiazda europejskiej piłki, czy zostanie piłkarzem jakich wielu.
Cezary Oleksiejczuk
Dla wielu osób wybór niejasny i być może anonimowy, Czarek to zawodnik MMA, występujący w federacji FEN, ma dopiero 21 lat, a pod koniec listopada zdążył zdobyć pas mistrzowski w kategorii półśredniej. Rok 2021 kończy z bilansem 3-0, po pokonaniu doświadczonego Djamila Chana, solidnego Szymona Duszy i twardego Aiguna Akhmedova. Czarek trenuje ze swoim bardziej znanym bratem, zawodnikiem UFC – Michałem. Jeśli kariera Cezarego będzie rozpędzać się w takim tempie, to niewykluczone, że niedługo dołączy do swojego brata i będzie występował w tej samej organizacji.