O możliwym powrocie Władimira Kliczki (64-5, 53 KO) do ringu spekuluje się od dawna. Co pewien czas w mediach pojawiają się kolejne „wrzutki” sugerujące ten właśnie scenariusz: pięściarz miał negocjować wielomilionowe kontrakty m.in. z platformą DAZN czy z ESPN, ale nic z tego nie wyszło. Doktor Stalowy Młot w rozmowie z brukowcem „The Sun” miał zresztą przyznać, że jest już pogodzony z definitywnym końcem kariery. Ale z drugiej strony kilka miesięcy temu wstawił na swoje media społecznościowe filmik ze sparingu, co znowu odpowiednio podgrzało jego fanów. Ich wyobraźnię rozpala zwłaszcza ewentualny rewanż z Tysonem Fury’m.
6 lat temu to właśnie Król Cyganów niespodziewanie wypunktował swojego starszego i wówczas niepokonanego od prawie 10 lat przeciwnika. W historii wagi ciężkiej tylko Joe Louis miał więcej udanych obron (25) niż Władimir Kliczko (23). Nie ma więc żadnej przesady w tym, że wraz z porażką w Esprit Arenie młodszego z fenomenalnych ukraińskich braci dobiegła końca cała pięściarska epoka. Ale już po walce niektórzy dziennikarze nie szczędzili utytułowanemu Ukraińcowi mocnych, podsumowujących prztyczków. Na portalu boxingjunkie.com można było przeczytać np., że:
„Czy tego chce czy nie, Ukrainiec zostanie zapamiętany jako dżentelmen ringu, który przez blisko dekadę dobierał sobie się takich rywali, którzy większej krzywdy zrobić mu nie mogli. A, gdy w końcu zmierzył się z kimś o lepszych warunkach fizycznych, do tego z kimś, kto się go nie boi i jest przekonany o swojej wyższości, to przegrał nie prezentując się ani przez chwilę jak na mistrza przystało”.
Na długo przed walką, która pierwotnie miała odbyć się 24 października 2015 r., Fury brylował, jak mógł. Trochę szokował, prowokował, a przy tym nie można mu było odmówić poczucia humoru. Robił więc dokładnie to, z czego do dziś jest znany. Przed walką z Kliczką Król Cyganów miał wybitnie bogaty repertuar zagrywek mających pokazać, że nie pęka przed Ukraińcem i jest gotowy, by go zdetronizować. Brytyjczyk zaskoczył zwłaszcza podczas drugiej oficjalnej konferencji prasowej, gdy wtargnął na salę w stroju Batmana.
Grubo? A to kilka cytatów Fury’ego sprzed walki z Kliczką:
– Różnica między mną a nim jest taka, że on został stworzony, aby tak wyglądać, wszystko co robi jest jak spod igły. Wszystko co ja robię jest naturalne, od niechcenia. Nikt mi nie mówi, co mam robić, nikt nie wbija mi klucza w plecy i nie przekręca go;
– Kliczko mnie nie pokona. Teraz, gdy już wiem, że on jest czcicielem szatana, wiem, że nie ma szans, by ze mną wygrać. Bóg mu na to nie pozwoli;
A na deser słynna już, kilka razy powtarzana i modyfikowana historyjka z sauną:
– Już raz wygrałem z Kliczką. Mieliśmy pojedynek w saunie podczas obozu treningowego w Austrii i złamałem go psychicznie. Mało nie zemdlałem. Byliśmy tam z paroma osobami z jego teamu, wszyscy wyszli po 10 minutach, zostałem tylko ja i on. Odliczałem sekundy do swojego wyjścia, w końcu on wstał i wyszedł bez słowa.
Ukrainiec dał się wciągnąć w gierki niepokonanego Brytyjczyka – swojego oponenta nazwał klaunem, sugerował chorobę dwubiegunową, wysyłał na terapię. Wielu komentatorów przed walką mimo wszystko podziwiało cierpliwość Kliczki, będąc pewnym, że Fury wyszumi się przed pojedynkiem, mistrz zaś w ringu pokaże swój legendarny atletyzm i moc płynącą z obu pięści. Tymczasem…
…okazało się, że pretendent Fury naprawdę chciał pozbawić Kliczkę mistrzowskich pasów federacji WBA, WBO, IBF. Sama walka była jednak rozczarowaniem. Mistrz był wycofany, bardzo długo w akcjach ofensywnych nie podejmował jakiegokolwiek ryzyka. Jego rywal trochę pajacował opuszczając ręce, ale przede wszystkim kilka razy złapał Kliczkę w półdystansie, czego efektem był rozcięty łuk brwiowy. Od 9. rundy w poczynaniach Ukraińca było widać rosnącą nerwowość – zapewne wtedy też do wieloletniego mistrza wagi ciężkiej doszło, że przegrywa i tylko nokaut jest w stanie go uratować. Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie wskazali na Fury’ego jako nowego mistrza (115:112, 115:112 i 116:111). Dla nikogo z obserwujących walkę nie było to zaskoczenie – Chcę zobaczyć rewanż z jednego powodu: Władimir w takim stylu nie może pożegnać się z boksem. Nie wiem gdzie był przez 11 rund, ale w ostatniej pokazał, że nadal drzemie w nim bestia. Marzy mi się, by taką bestią był przez całą walkę – skomentował Lennox Lewis.
Do rewanżu Władimira Kliczki z Tysonem Fury’m , jak doskonale wiemy, nie doszło. Brytyjczyk miał problemy z depresją i uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, a gdy po ostrych zakrętach wrócił na ring, słynny Ukrainiec zdążył zakończyć przebogatą karierę. Ale od czasu do czasu podsyca plotki odnośnie powrotu… Doczekamy się drugiego starcia Kliczko-Fury?
JH