Przed Kolejorzem dziś niezwykle istotne spotkanie. Mecz ze Standardem w Liege odpowie na kilka pytań, przede wszystkim zaś na to, czy przygoda zespołu Dariusza Żurawia w Lidze Europy ma szansę zostać przedłużona. To mecz o być albo nie być Poznania na arenie międzynarodowej.
Piłkarzy Lecha więc na pewno nie trzeba będzie dodatkowo motywować. Stawka jest ogromna, a i przez występy w Europie najlepiej można pokazać się innym, lepszym od polskich klubom. Doskonale wie o tym Mikael Ishak, Szwed szczególnie upodobał sobie zdobywanie goli w LE. Łącznie, razem z eliminacjami, w 7 spotkaniach strzelił 7 bramek. Jeśli więc dziś znowu trafi, nie tylko wydatnie pomoże swojemu klubowi w walce o wyjście z grupy. Pomoże także komuś, kto zdecyduje się obstawić takie rozwiązanie w forBET – kurs na to wydarzenie jest szczególnie wysoki: 2.65.

Trzeba przyznać, że Lech szczególnie imponuje w grze ofensywnej. Kreatywnością, tempem, nawet techniką rzadko spotykaną u polskich drużyn. Świetnie ogląda się współpracę w drugiej linii między Ramirezem, Tibą i Moderem a właśnie wysuniętym Ishakiem. Szwed zresztą w wywiadach dla mediów w swoim kraju sam to przyznawał: „Naprawdę czuję się w Poznaniu dobrze. Przyszedłem do drużyny, która gra dobrą piłkę, karmi mnie podaniami. Mam możliwość regularnego strzelania goli, o czym przecież marzy każdy napastnik”.
Jeśli więc o dyspozycję piłkarzy trenera Żurawia w ofensywie możemy być spokojni, o tyle o wyjątkowo mocny ból głowy i zębów przyprawia postawa Lecha w obronie. Pokazał to najdobitniej ostatni mecz z Rakowem, a szczególnie stracona w samej końcówce bramka na 3-3 zdobyta przez Daniela Szelągowskiego. 18-latek popisał się kapitalnym, 50-metrowym rajdem, w którym mijał kolejnych graczy Kolejorza jak tyczki. Szczególnie rozczuliła nas reakcja Lubomira Satki, który postanowił, że, co tam, wystawi se tylko nogę. Ale, prawdę powiedziawszy, przy akcji Szelągowskiego nie popisał się także Tymoteusz Puchacz, a i pretensje można mieć do tego, który wtedy dopiero co wszedł na plac gry, a więc Bohdana Butko. To naprawdę źle wróży przed dzisiejszym starciem ze Standardem. – Słyszałem komentarze o pomyłce obrony, a przecież to było katastrofalne zachowanie całej drużyny. To na pewno element, nad którym Lech musi popracować – przyznał w rozmowie z TVP Sport były trener poznaniaków, Jacek Zieliński. Chyba, że Kolejorz pójdzie w Belgii na wymianę ciosów: silna ofensywa z bramkostrzelnym Ishakiem na szpicy może okazać się w takiej kanonadzie wyjątkowo istotna.
Czy Lech zwycięży w Liege? Czy Ishak podkręci jeszcze swoje statystyki strzeleckie? Odpowiedz na te pytania, obstawiając mecz Kolejorza na stronie forBET!