Obyśmy się mylili, ale wszystko na to wskazuje. Piotr Zieliński ma 24 lata i młodszy nie będzie. Przestój w jego formie trwa zbyt długo i niestety każdym kolejnym meczem nie daje powodów do wystawiania go w następnym. Jak rozumiemy, że stawia na niego Jerzy Brzęczek (nie ma lepszego na tej pozycji), tak coraz bardziej utwierdzamy się w przekonaniu, że Ancelotti będzie o wiele rzadziej korzystać z usług Polaka. Dziś Zieliński zawalił kolejną szansę, którą dał mu włoski szkoleniowiec.
Napoli podejmowało u siebie Chievo – ostatni zespół Serie A. Drużynę, która w tym sezonie uzbierała 1 punkt (normalnie miała by 4, ale odjęto im 3 punkty) z bilansem bramkowym 10:30. Powtórzymy, że mecz odbywał się w Neapolu. Kiedy Zieliński ma błyszczeć, jeśli nie w takim spotkaniu?
Kiedy ma przekonywać do siebie Ancelottiego, jeśli nie w takich spotkaniach? Musicie wiedzieć, że były szkoleniowiec AC Milan w tym sezonie dopiero po raz czwarty dał do rozegrania Zielińskiemu cały mecz. Ostatnie jego spotkanie w barwach Napoli to mecz z Genoą, które rozpoczął od pierwszej minuty. Podopieczni Ancelottiego do przerwy przegrywali 1:0, toteż Włoch postanowił zdjąć obu Polaków w połowie spotkania. Napoli wygrało mecz 2:1. Później Zieliński zawiódł na kadrze, a i tak Ancelotti dał mu szansę. Oczywiście, to może być spowodowane tym, że w tygodniu grają bardzo ważne spotkanie z Crveną Zvezdą w Lidze Mistrzów. Ale po dzisiejszym spotkaniu wątpimy, żeby Zieliński wyszedł na nie w podstawowym składzie.
Napoli zremisowało z Chievo 0:0 i to nie wystawia dobrej oceny 40-krotnemu reprezentantowi Polski. A propos, we włoskich mediach jest – obok Milika, Mertensa, Malcuita – najniżej ocenianym piłkarzem gospodarzy. Oczywiście, nie uważamy, że czeka go gwałtowny zjazd i powrót do Ekstraklasy. Co to, to nie. Ale obawiamy się, że obecna pozycja w Napoli, czyli zawodnika „12”, „13” w hierarchii Ancelottiego, to jest max co może osiągnąć w karierze 24-latek. Zieliński w tym wieku w narodowej kadrze w meczach o stawkę regularnie zawodzi. A w Neapolu, kiedy jakiś trener śmielej na niego stawia, usuwa się w cień zamiast błyszczeć. Nawet z ostatnią drużyną w tabeli. Niestety, nie mamy podstaw, żeby uwierzyć w to, że Zieliński kiedyś wyrośnie na jednego z liderów kadry. Szczególnie po takich dniach jak ten.
4 min doliczone w Napoli – Chievo w wykonaniu Zielińskiego. 1)Dobry strzał – SS broni. 2) duża przestrzeń przed polem k. PZ robi kółko, zwalnia akcje i dogrywa do boku – kibice buczą. 3) wszyscy w pk, b. słaby strzał PZ i wielka irytacja jego kolegów.Wysokich not to tu nie będzie
We wspomnianym meczu swoje minuty zaliczyli Mariusz Stępiński (25) i Arkadiusz Milik (30). Ten pierwszy nie za wiele mógł, gdyż jego drużyna broniła wyniku i niezbyt im się kwapiło do wycieczek pod bramkę Napoli. A ten drugi…