Vital Heynen przed turniejem zapowiadał finałową szóstkę, dziś jest w finałowej czwórce z realną szansą na medal. 4 lata temu zdobywaliśmy złoto, ale nasza kadra była zgoła inna. Czy w takim składzie personalnym jesteśmy w stanie dokonać równie wielkiej rzeczy? W tym turnieju pokazaliśmy już, że tak.
Powyższy obrazek nie przedstawia zdarzeń, które odbyły się tuż po zakończeniu meczu. Szaleńcza radość Polaków odbyła się po wygraniu pierwszego seta, bowiem tyle wystarczyło, żeby awansować do półfinału z pierwszego miejsca w grupie. I to w grupie, gdzie praktycznie każdy upatrywał „wałku” na korzyść gospodarza turnieju. Losowanie zespołów Vital Heynen określił, jako przydzielenie drużyn do odpowiedniej grupy. Włochy miały mieć łatwą drogę do strefy medalowej, mając za przeciwników Serbów i Biało-Czerwonych. Przeliczyli się i wczorajsza wygrana 3:2 była ich ostatnim meczem na tym turnieju.
Po zapewnieniu sobie awansu do półfinału Vital Heynen – świadom tego, że jego dzisiejszy rywal będzie wypoczęty – od razu zdjął zawodników podstawowego składu i zastąpił ich rezerwowymi. Nie dziwimy się takiej decyzji, dziś Polacy zagrają trzeci mecz w ciągu trzech dni, mając w perspektywie czwarty następnego dnia. Dodatkowo nasi dzisiejsi rywale zasługują na szczególną uwagę. W ostatnich 3 meczach z USA zdołaliśmy ugrać ledwie jednego seta. Nie powinniśmy brać pod uwagę ich wczorajszego meczu, które przegrali z Brazylią 3:0, gdyż obie reprezentacje przed tym meczem były pewne awansu i wystawiły rezerwy, wiedząc, że najważniejsze czeka ich w sobotni wieczór.
Chwile nieulotne #8 – Złoto MŚ siatkarzy Stephane’a Antigi
Bukmacherzy w roli faworyta dzisiejszego starcia stawiają USA (kursy w forBET: POL – 2.85. USA – 1.43). I nie ma co się dziwić takim kursom, nasi dzisiejsi rywale, oprócz wczorajszego meczu, wygrali wszystkie spotkania na mistrzostwach. Polacy jednak pokazali, że mogą wskoczyć na poziom, który może być nie do osiągnięcia dla czołówki, ale również pokazali, że mogą zagrać bardzo słabo, jak w meczu z Argentyną. Sami jesteśmy ciekawi, jaką Polskę dzisiaj zobaczymy.