Nie sposób nie odczuć, że zbliża się coś wielkiego. Otwarcie mundialu nie było odczuwalne w Polsce jak to, co będzie się dziać dzisiaj. Na balkonach powiewają polskie flagi jakby był 2. maja, Krystyna Janda nie kryje oburzenia szczęściem kibiców, w sklepach rażą w oczy biało-czerwone promocje, celebryci stają się piłkarskimi ekspertami, Twoja Mama nagle zaczyna interesować się „tymi Twoimi meczami”, a koledzy i koleżanki z pracy będą chcieli wcześniej opuścić swoje stanowiska. Panie i Panowie: Polacy po 12 latach zagrają mecz na Mistrzostwach Świata.
Jutro wszystkim nam ulży – zaczną grać 🙂 @przeglad. Dobranoc. pic.twitter.com/4wrRWJXpUf
— Przemysław Rudzki (@Rudzki77) June 18, 2018
Jeśli wierzyć okładce „Przeglądu Sportowego”, reprezentacja Polski wyjdzie w następującym zestawieniu: Szczęsny – Piszczek, Bednarek, Pazdan, Rybus – Błaszczykowski, Krychowiak, Góralski, Zieliński, Grosicki – Lewandowski. Dziennikarze z tej gazety są zwykle dobrze poinformowani, chociaż są też inni opinioniści, którzy też mają swoich informatorów i ich typy się nie pokrywają.
Coś się noe zgadza 🙂
— Mateusz Borek (@BorekMati) June 18, 2018
Przemysław Rudzki z kolei twierdzi, że obydwaj bramkarze będą dzisiaj szczęśliwi tylko z innego powodu. Patrząc na to jaką słabość Nawałka ma do Szczęsnego, jak i na to, że ważą się losy transferu Fabiańskiego, można dojść do wniosku, iż „Fabian” usiądzie na ławce, ale z podpisanym kontraktem z West Hamem. Kolejny znak zapytania to partner Pazdana w środku obrony. Wczoraj Kamil Glik odbył swój pierwszy trening z drużyną, czym dał sygnał, że jest gotów. Adam Nawałka powinien jednak dać mu odpocząć, gdyż ryzyko odnowienia się kontuzji może być zbyt duże. Jego miejsce ma zająć Jan Bednarek, który na zgrupowaniu kadry przekonał do siebie selekcjonera. Co by nie mówić o dobrej końcówce sezonu obrońcy Southampton to doskonale zdajemy sobie wszyscy sprawę, że nie jest on w stanie zastąpić Glika jeden do jednego. Miejmy nadzieje, że jego ewentualny występ nie da nam powodów do narzekań.
Na lewej obronie najprawdopodobniej zobaczymy Macieja Rybusa, na którego moskiewskie powietrze wyjątkowo dobrze działa. Mistrz Rosji będzie miał dzisiaj nie lada wyzwanie – po jego stronie będzie hasać Sadio Mane. Piłkarz Liverpoolu ma za sobą wyjątkowo udany sezon, w którym mierzył się z – niczego nie ujmując Rybusowi – lepszymi obrońcami. Zresztą i Łukasz Piszczek może mieć z nim do czynienia, gdyż Mane w reprezentacji nie jest przywiązany do którejś ze stron.
Następną niespodzianką w składzie, który podał „Przegląd Sportowy” jest obecność Jacka Góralskiego. Pomocnik Ludogoretsa w reprezentacji wystąpił zaledwie pięć razy i ten szósty miałby się odbyć na Mundialu. Były piłkarz Jagiellonii miejsce w składzie ma dostać nie ze względu na czyjąś kontuzję, a ze względu na zadania, do których nadaje się najlepiej ze wszystkich kadrowiczów. Co by nie mówić, przyda się w środku pola piłkarz, który lubi uprzykrzać życie swoim przeciwnikom. Senegalczycy są rosłymi i dobrze zbudowanymi piłkarzami. Gra z nimi to nie będzie zwykła walka – to będzie piłkarska wojna. A w takich warunkach „Góral” czuje się najlepiej.
Jestem przekonany, że trener Nawałka wraz ze swoim sztabem odrobił pracę domową. Analitycy obejrzeli ponoć wszystkie spotkania Senegalu z ostatnich trzech lat, a odkąd wylosowano tę reprezentację, to wszystkie mecze widzieli na żywo. Nawałka w swoim stylu nie podzielił się swoimi spostrzeżeniami z całym Światem. Może i dobrze.
Niepotrzebnie trener Nawałka generuje na dzień przed meczem taką gęstą atmosferę takimi kontrowersyjnymi słowami. https://t.co/OL2w6EZe5A
— Przemysław Kasiura (@p_kasiura) June 18, 2018
„Senegal to nie są leszcze, Stefan” – chciałoby się rzec. Spora część zawodników gra w Premier League i odgrywa w swoich zespołach ważne role. Reprezentacja z Czarnego Lądu imponuje doskonałymi warunkami fizycznymi i niesamowitą siłą. Stałe fragmenty gry, przy tak niskich zawodnikach jak Pazdan, Rybus czy Góralski, mogą być dla nas zabójcze. Wspominałem o sile rażenia w przodzie w postaci Sadio Mane, więc warto napomknąć o defensywnym taranie. Kalidou Koulibaly jest rewelacją poprzedniego sezonu w Serie A. Jego klubowy kolega, a nasz Reprezentant, Arkadiusz Milik słusznie stawia go w gronie czołowych środkowych obrońców na Świecie. Już niejeden napastnik ze światowego topu został zgaszony przez zawodnika Napoli. Jego pojedynki z Robertem Lewandowskim będą ozdobą meczu na miarę rangi tego turnieju. Na Koulibaly’ego trzeba będzie również uważać w naszym polu karnym, bo nie dość, że jest on rosłym obrońcą to jeszcze potrafi wyskoczyć na wysokość, na którą skaczą koszykarze NBA, o czym przekonali się zawodnicy Juventusu Turyn.
Nasi dzisiejsi rywale głośno mówią o tym, że chcą powtórzyć wyczyn z 2002 roku, kiedy w pierwszym meczu odprawili z kwitkiem Francję, która broniła tytułu. Zawodnicy są bardzo pewni siebie, a ich obecność w czołowych ligach Europy sprawia, że nie plączą im się nogi na widok Grosickiego czy Krychowiaka. Trzeba będzie wyjść na nich maksymalnie skoncentrowanym. Dobrze widzieć na kanale „Łączy Nas Piłka” jak kadrowicze reagują na atmosferę panującą wokół. Widać, że nasi reprezentanci mają już obycie turniejowe i jestem przekonany, że nie wyjdą na murawę przed meczem, żeby nakręcić filmiki, jak to bywało w 2002 roku lub 2006. Na korzyść Polaków przemawia fakt, że do tej pory rosyjski klimat nie działa dobrze na zawodników z Afryki.
Afryka na mundialu:
Egipt 0:1
Maroko 0:1
Nigeria 0:2
Tunezja 1:2
Panowie z Senegalu, nie spierdolcie tego jutro 😉— Jan Ciosek (@JanCiosek) June 18, 2018
Dziś jest historyczny dzień. Polacy wraz z Senegalczykami zamykają pierwszą kolejkę grupowych zmagań na turnieju w Rosji. Długo kazano nam czekać na mecz Biało-Czerwonych. Od dziś, od godziny 17. zaczyna się dla nas mundial, czyli okres kiedy podziały polityczne przestają istnieć, kiedy w końcu się jednoczymy i emocjonujemy się wyczynami „Orłów Nawałki”, gorąco zagrzewając ich do walki. Odłóżmy dziś wszelkie troski i zmartwienia i cieszmy się tym dniem. W końcu czekaliśmy na niego aż 12 lat! (Kurs w forBET na to spotkanie: POL – 2.40, X – 3.10, SEN – 3.15)
Dominik Bożek