Selekcjoner Adam Nawałka zaprezentował dziś w Arłamowie skład reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Rosji. Wielkich niespodzianek nie ma. Są za to obawy, czy Kamil Glik będzie mógł zagrać na mundialu.
Na godzinę przed konferencją trenera Nawałki Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego” poinformował na Twitterze, że obrońca Monaco doznał kontuzji i jedzie do szpitala. Glik uszkodził sobie bark podczas dzisiejszego treningu w siatkonogę. Byłby to dla niego niesamowity pech, gdyby w takich okolicznościach miał się samemu wyeliminować z turnieju w Rosji. Samemu, bo ewentualnego urazu doznał bez kontaktu z innym zawodnikiem. Glik przejdzie badania, po którym sztab poinformuje co dalej. Na ten moment jego występ na mundialu jest poważnie zagrożony.
Dramat stopera Monaco padł cieniem na prezentację 23-osobowego składu reprezentacji Polski na mistrzostwa świata. Spośród bramkarzy trener Nawałka zdecydował się na trójkę: Bartosz Białkowski, Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny. Ten pierwszy wygrał ostatecznie rywalizację z Łukaszem Skorupskim. Wiemy, że piłkarz Romy należy do ulubieńców selekcjonera Nawałki. Skoro zatem trener nie bierze go do Rosji, to musi to oznaczać, że niedawny uraz Skorupskiego nie został wyleczony. „Skorzystał” na tym Białkowski, który i tak na turnieju będzie zapewne tylko trzecim bramkarzem.
Wśród wybranych przez Nawałkę obrońców największym wygranym zdaje się być Jan Bednarek. Jeszcze kilka tygodni temu nie mógł nawet marzyć o grze w reprezentacji Polski. W swoim Southampton notorycznie grzał ławę. W ostatnich tygodniach dostał jednak szansę w klubie, wykorzystał ją, co zaowocowało także powołaniem na zgrupowanie drużyny narodowej. Teraz Bednarek dowiedział się, że jedzie do Rosji. Niesamowita historia. W dodatku może się okazać, że były gracz Lecha uda się na mistrzostwa nie tylko jako rezerwowy, ale jako zawodnik podstawowej naszej jedenastki . Wszystko przez ewentualny uraz Glika.
Kamil Glik również znalazł się na tej 23-osobowej liście, gdyż wszystkie reprezentacje musiały podać do FIFA swoje składy do dziś do godziny 12:00. A kłopotów z barkiem stoper Monaco nabawił się później. Jeśli Glik nie pojedzie do Rosji, to jego miejsce zajmie Marcin Kamiński. Zgodnie z przepisami każda reprezentacja może najpóźniej na 24 godziny przed meczem turniejowym zgłosić, że dany zawodnik z powodu kontuzji musi zostać zastąpiony przez innego piłkarza. Jeśli wyniki badań Glika będą niekorzystne, to zastąpi go Kamiński.
W przypadku pozostałych obrońców warto odnotować obecność w składzie Artura Jędrzejczyka. Bardzo słaba forma legionisty przez cały sezon klubowy nie przekonała selekcjonera do skreślenia go. Podobno Jędrzejczyk był jednym z najlepszych w gierce wewnętrznej, która odbyła się wczoraj w Arłamowie. Ponadto nie jest żadną tajemnicą, że „Jędza” należy do grupy tzw. „żołnierzy Nawałki”. To piłkarze, na których selekcjoner polskiej kadry stawia od dawna, bez względu na aktualną dyspozycję. Dzisiejsza prezentacja składu na mundial tylko to potwierdza.
Do wspomnianego grona ulubieńców Nawałki należał przez długi czas także Krzysztof Mączyński. „Należał” – bo ostatecznie nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa świata. Najpewniej z powodu zdrowia, które mu ostatnio doskwierało. Walczył z czasem, by zdążyć na turniej. Podobnie jak w przypadku Skorupskiego, trener nie chciał rezygnować z Mączyńskiego. Nie chciał, ale musiał. Do Rosji nie ma bowiem sensu zabierać zawodników borykających się z kłopotami zdrowotnymi. Miejsce pomocnika Legii zajął Rafał Kurzawa. Gracz Górnika pozytywnie zaprezentował się w marcowych meczach sparingowych z Nigerią i Koreą Południową.
Michał Zichlarz, specjalista od futbolu afrykańskiego: „Nawałka ma sentyment do Nigerii”
W kadrze na rosyjską imprezę jest także Sławomir Peszko. Gdybyśmy nie znali Nawałki, uznalibyśmy, że jest to wielka niespodzianka. Zawodnik Lechii Gdańsk od dawna jest w kiepskiej formie. Selekcjoner ma jednak tyle kłopotów na skrzydłach, że postanowił nie kombinować i wziąć tego, który również należy do jego żołnierzy. Peszko w przeszłości dostawał już nie raz powołania od Nawałki. W Rosji będzie pełnił głównie rolę rezerwowego. Choć zdaniem wielu zamiast „Peszkina” lepiej było już zabrać Sebastiana Szymańskiego z Legii Warszawa.
Na zgrupowaniach w Juracie i w Arłamowie obserwowaliśmy sporą rywalizację wśród napastników. Trener Nawałka ostatecznie zdecydował, że na mundial nie pojedzie Kamil Wilczek. Napastnik Broendby przegrał walkę o skład z Łukaszem Teodorczykiem, który obok wspomnianego Bednarka, jest największym wygranym ostatnich tygodni.
Dominik Senkowski