Trudno wymienić wszystkie przewiny włoskich gospodarzy turnieju, które w sobie znany sposób zostały klepnięte przez władze Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB). Ani jedni, ani drudzy – mówiąc bardzo delikatnie – nie popisali się planując jedną z ważniejszych imprez na progu sezonu. Nie przewidzieli między innymi, że:
– siatkarze to duże chłopy i potrzebują trochę więcej przestrzeni niż zwykli śmiertelnicy;
– każdy sportowiec, niezależnie od branży, musi zjeść odpowiedni posiłek; a w ogóle po przylocie drużyn warto zadbać o przygotowanie im jakiegokolwiek jedzenia;
– w całej Europie panują afrykańskie upały, więc trenowanie w hali bez klimy jest, hm, problematyczne;
– trening na zardzewiałych przyrządach może być niebezpieczny.
A to tylko cztery absolutnie podstawowe problemy, z jakimi po zakwaterowaniu w Bolonii musieli mierzyć się m.in. Polacy. Wszystko to w mediach społecznościowych opisał i udokumentował Piotr Siekierski, autor vlogów odsłaniających kulisy przygotowań Biało-czerwonych:
Obiecany film z szatni próbowałem wrzucić godzinę. Zapomniałem dodać w poprzednim Tweecie, że internet to tu na korbę jest. I to chyba zepsutą. Tak wiec, tadaaam: szatnia: https://t.co/2ppVrz2BjY pic.twitter.com/RF8FYGUnqb
— Piotrek Siekierski (@p_siekierski) July 18, 2022
Na warunki w Bolonii narzekali nie tylko nasi rodacy. Swoje całkowicie uzasadnione pretensje mieli także ich ćwierćfinałowi rywale z Iranu, Japończycy, a filmiki wrzucone na Instagrama przez gwiazdora Francuzów Earvina N’Gapetha nie tylko biły rekordy popularności, ale budziły niesmak:
Earvin Ngapeth of team France called out VNL and FIVB because of the poor condition of the training venue, canteen, and hotel rooms in Bologna, Italy. pic.twitter.com/EXvD114pti
— azi (@volleydoo) July 18, 2022
Co na to FIVB? Władze światowej siatkówki postanowiły wystosować oświadczenie, w którym czytamy: „Volleyball World traktuje te skargi bardzo poważnie i przeprasza zawodników i drużyny za wszelkie spowodowane nimi niedogodności. Jesteśmy niezmiernie rozczarowani, że warunki nie spełniają wysokich standardów wyznaczonych przez Volleyball World, których przykładem są finały VNL kobiet w Turcji. Pracując nad tym, aby organizatorzy szybko naprawili te problemy, Volleyball World będzie nadal realizować swoją obietnicę łączenia fanów siatkówki na całym świecie poprzez dostarczanie światowej klasy wydarzeń, niezrównanych transmisji telewizyjnych i wiodących na świecie prezentacji sportowych”.
Nie no, litości. Przecież ktoś z ramienia tych samych władz musiał potwierdzić, że obiekty z Bolonii spełniają jednak „wysokie standardy” rzekomo wyznaczone przez FIVB. A może panowie działacze z siatkarskiej centrali nie do końca wiedzą, czym zawiadują? Takie zdanie w rozmowie ze Sport.pl wyraził kierownik polskiej ekipy Andrzej Wołkowycki: – Nie ma opcji, by obiekty były sprawdzane wcześniej przez przedstawicieli drużyn czy federacji krajowych. Nie wiem, jak wyglądało to w przypadku delegatów FIVB, ale to ich zadanie. Musieli to zatwierdzić i dać zezwolenie. To jest po ich stronie. Niekoniecznie znają się na samej siatkówce i wiedzą, czego potrzeba zawodnikom – podkreślił działacz.
Pozostaje mieć nadzieję, że skandaliczne warunki organizacyjne nie wpłyną na poziom gry naszych reprezentantów w starciu z niewygodnym Iranem. W przypadku ćwierćfinałowego zwycięstwa, na Polaków w półfinale Ligi Narodów już czekają Amerykanie. Finał Ligi Narodów odbędzie się w nadchodzącą niedzielę o godz. 21.
Mecze w ramach Turnieju Finałowego Ligi Narodów obstawisz w forBET!