Konflikt na linii EA Sports – FIFA zdaje się dobiegać końca. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że nie zakończy się tak, jak oczekiwała tego większość graczy. Prawdopodobnie zakończy się bowiem bolesnym rozstaniem i zerwaniem trwającej niemal 30 lat współpracy (pierwsza gra serii ukazała się w 1993 roku). I pewnej ery, bo produkt, jaki EA Sports stworzyła na licencji FIFA, odcisnął ogromne piętno, nie tylko na świecie esportu.
To będzie prawdziwa rewolucja. Po niemal 30 latach EA Sports zakończy współpracę z FIFA
Przypomnijmy: pierwsze doniesienia o konflikcie władz międzynarodowej federacji piłkarskiej z amerykańskim producentem gier pojawiły się kilkanaście dni temu. Początkowo wszyscy potraktowali je jednak z przymrużeniem oka. EA pogroziła palcem, że jeśli FIFA nie zmieni swoich oczekiwań, kultowa seria gier będzie kontynuowana pod inną nazwą. Wszyscy spodziewali się tego, że oczekiwania zmienione rzeczywiście zostaną, a publiczne przepychanki mają na celu jedynie poprawę warunków nowej umowy. Nic bardziej mylnego.
Jak się okazuje, FIFA ani myśli zejść z oczekiwań finansowych. A te są gigantyczne. Organizacja z siedzibą w Zurychu oczekuje od EA Sports zapłaty miliarda dolarów (!) raz na cztery lata. Taka kwota miałaby pozwolić Amerykanom na dalsze wykorzystanie nazwy FIFA w swojej serii. Ci takich pieniędzy płacić jednak nie mają zamiaru. „FIFA zakończy trwającą trzy dekady wyłączną współpracę z EA Sports” – pisze na Twitterze B/R Football.
FIFA is set to end its three-decade-long exclusive partnership with EA Sports.
Following talks of renewing their partnership, FIFA believes, “it is clear that this needs to be a space that is occupied by more than one party controlling all rights.” pic.twitter.com/XNj4yP5vdg
— B/R Football (@brfootball) October 18, 2021
O ile nie trudno się domyślić, że EA Sports będzie kontynuować wydawanie swojej gry piłkarskiej pod inną nazwą, o tyle ciężko przewidzieć zamiary FIFA. Finanse to bowiem tylko jedna strona medalu. Federacja podała bowiem tak zaporową cenę prawdopodobnie z kilku innych powodów. Zdaniem niektórych, FIFA odsprzeda licencję innej firmie, albo nawet kilku innym firmom (trudno teraz przewidzieć, jak dokładnie taki proces miałby wyglądać). Ciekawą teorią wydaje się też ta mówiąca o wynajęciu producenta, który stworzyłby dla FIFY jej własny symulator piłkarski. Marketingowo takich ruch wydawałby się chyba najlepszy.
Bartosz Rzemiński
Wydarzenia esportowe możesz obstawiać w forBET