Koszykarze 3x3 jadą na igrzyska. Zadecydował jeden rzut
Dogrywka z Mongolią rozstrzygnęła losy awansu na igrzyska olimpijskie w Paryżu w koszykówce 3x3. W niej lepsi byli Polacy. Celny rzut na wagę awansu oddał Przemysław Zamojski.
W turnieju kwalifikacyjnym w Debreczynie Polacy trafili do bardzo mocnej grupy D. Rozgrywki zaczęli od falstartu, przegrywając aż 14:21 z Mongolią.
Kolejne mecze grupowe biało-czerwonych były pełne dramaturgii. Z Japonią nasi koszykarze przegrywali 16:20, ale ostatecznie rozstrzygnęli ten pojedynek na swoją korzyść (21:20). Z Belgią trzy decydujące punkty na zwycięstwo 20:19 zdobył Michał Sokołowski. Dzięki wygranej Mongolii z Japonią po dogrywce polski zespół zajął drugie miejsce i awansował do ćwierćfinału.
W 1/4 finału mierzyliśmy się z Austrią. Polacy dość szybko zbudowali kilka punktów przewagi, ale rywale odrobili straty. W końcówce próbę nerwów lepiej wytrzymali nasi zawodnicy. Najpierw Michał Sokołowski trafił z dystansu na 20:18, a po chwili zamknął mecz kolejnym celnym rzutem.
W półfinale z Litwą, czyli najwyżej rozstawionym zespołem, nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia. Nasi reprezentanci dzielnie walczyli, ale to rywal był lepszy, wygrywajac 21:15.
W meczu o trzecie miejsce, czyli ostatniej olimpijskiej szansy (trzy drużyny zapewniały sobie awans na igrzyska) Polacy zagrali ponownie z Mongolią. Starcie nie rozpoczęło się dobrze dla naszej drużyny. Mongołowie zdobyli pięć punktów przewagi, ale szybko stracili siły, dzięki czemu Polacy zmniejszyli stratę do jednego oczka. Niestety rywale odzyskali wigor i ponownie odskoczyli - na 15:9. Chwilę później przy celnym rzucie został sfaulowany Zamojski. W jednej akcji nasi koszykarze zdobyli aż pięć punktów i z wyniku 13:17 wyszyli na prowadzenie. Po 10 minutach na tablicy widniał wynik 20:20, a to oznaczało dogrywkę. Już na początku dodatkowego czasu Przemysław Zamojski trafił za 2 punkty, zapewniając nam wyjazd do Paryża!
Zdjęcie: FIBA 3X3