Duplantis jak... Kozakiewicz

Duplantis jak... Kozakiewicz

Gwiazdą wczorajszej sesji wieczornej olimpijskich zmagań lekkoatletycznych był Szwed Armand Duplantis, który wygrał rywalizację w skoku o tyczce z nowym rekordem świata. Wcześniej podobnej sztuki dokonał tylko jeden tyczkarz, a był nim Władysław Kozakiewicz.

Wczorajszy lekkoatletyczny wieczór należał do szwedzkiego geniusza tyczki. 25-letni Armand Duplantis zdominował rywalizację tyczkarzy. Po pokonaniu wysokości 6 metrów pozostał sam w konkursie. Pierwsza udana próba na wysokości 6.10 m zapewniła mu rekord olimpijski, ale na tym Skandynaw nie poprzestał. Zaordynował na stojakach wysokość nowego rekordu świata - 6.25 m. Dwie pierwsze próby były nieudane, ale w trzeciej przeleciał nad poprzeczką, wywołując kilkuminutową owację na stojąco na trybunach.

Okazuje się, że Duplantis nie był pierwszym tyczkarzem w historii igrzysk, który sięgnął po złoto, a swoje zwycięstwo okrasił rekordem świata. Wcześniej dokonał tego jeden zawodnik, a był nim Polak - Władysław Kozakiewicz. Podczas igrzysk w Moskwie w 1980 roku zdobył tytuł mistrza olimpijskiego w skoku o tyczce z wynikiem 5,78 m, jednocześnie ustanawiając nowy rekord świata. Wówczas wykonał - dwukrotnie - słynny gest Kozakiewicza w stronę gwiżdżących kibiców rosyjskich, który później stał się powszechnie rozpoznawanym symbolem sprzeciwu wobec radzieckiego imperializmu w czasach PRL.

Zwycięstwo Kozakiewicza było tym cenniejsze, że przed igrzyskami zmagał się on z kontuzją mięśni brzucha, która sprawiała mu ogromny ból podczas treningów. Drugie miejsce w Moskwie zajęli ex aequo faworyt gospodarzy Konstantin Wołkow i drugi z biało-czerwonych - Tadeusz Ślusarski, dla którego był to drugi medal olimpijski (cztery lata wcześniej zdobył złoto w Montrealu).

 

Zdjęcie: Wikimedia / screen YouTube


Udostępnij ten artykuł na swoim profilu:

 

Sprawdź ofertę forBET

Artykuły powiązane