Grzegorz Rożalski: Motorsport obecny był w moim życiu od najmłodszych lat

Motorsport to jedna z najważniejszych i najbardziej medialnych dyscyplin sportu, która przyciąga uwagę milionów fanów na całym świecie. To sport pełen emocji, adrenaliny i nieustannych wyzwań, gdzie granice możliwości ludzkich i technologicznych są nieustannie przesuwane.
Wisienką na torcie motorsportu są górskie wyścigi samochodowe, które stanowią jedną z najbardziej ekstremalnych form rywalizacji. W tych widowiskowych zawodach kierowcy mierzą się na krętych, stromych trasach, gdzie każdy zakręt, każdy fragment nawierzchni decyduje o sukcesie lub porażce, a adrenalina sięga zenitu. Jednym z najlepszych zawodników w na świecie jest obecnie Grzegorz Rożalski – Mistrz Polski GSMP z roku 2024, którego pasja, determinacja i osiągnięcia stanowią inspirację dla całej społeczności motorsportowej. Dziś to właśnie Nn jest naszym gościem, a jego doświadczenie i wiedza zapowiadają fascynującą rozmowę o najważniejszych aspektach tej ekstremalnej dyscypliny.
infoSPORT: Dzień dobry, Grzegorzu. Na początek chcielibyśmy zapytać o początki i opowiedz nam proszę, jak zaczęła się Twoja przygoda z motorsportem. Co sprawiło, że poświęciłeś się nie łatwej dziedzinie sportu, a w końcu zdecydowałeś się na górskie wyścigi samochodowe jako swoją ekstremalną pasję?
Grzegorz Rożalski: Motorsport obecny był w moim życiu od najmłodszych lat – zawsze fascynowała mnie motoryzacja i samochody. Zaraz po zdaniu prawa jazdy zacząłem jeździć na KJS-ach i ścigać się na różnych torach. Spędzałem dużo czasu na wyścigach torowych, między innymi w ramach Time Attack Polska, gdzie udało mi się zdobyć trzecie miejsce, rywalizując z pojazdami z wyższych klas. Zawsze miałem tendencję do poszukiwania ekstremalnych doznań – co znalazło odzwierciedlenie nie tylko w sporcie, ale też w moich przedsięwzięciach biznesowych, czy chociażby w pasji do skoków spadochronowych. To właśnie wtedy, czując, że tor wyścigowy nie daje mi pełni emocji, zdecydowałem się na wyścigi górskie. Uważałem, że tylko dyscyplina, w której samochody o ogromnej mocy i perfekcyjna technika jazdy są na porządku dziennym, pozwoli mi osiągnąć poziom emocji, o jakim marzyłem. Dla mnie wyścigi górskie to topowa, ekstremalna wersja motorsportu, która daje możliwość przekraczania własnych granic.
infoSPORT: Powiedz nam, co czyni górskie wyścigi samochodowe tak ekstremalną dyscypliną? Jakie elementy tej formy motorsportu wyróżniają ją spośród innych i sprawiają, że każdy przejazd to walka na granicy zdrowego rozsądku…?
Grzegorz Rożalski: Górskie wyścigi samochodowe to przede wszystkim rywalizacja na krętych, stromych i często bardzo wąskich trasach, gdzie z jednej strony widzisz tylko skały, a z drugiej – niebezpieczną przepaść. Każdy, nawet najmniejszy błąd, może prowadzić do poważnego wypadku, bo nie masz tu żadnego marginesu bezpieczeństwa. W przeciwieństwie do rajdów, gdzie masz możliwość korekty błędu na poboczach żwirowych czy trawie, w wyścigach górskich jedziesz wyłącznie po asfaltowej drodze. Co więcej, rywalizujemy samochodami o niespotykanej mocy – podczas gdy w rajdach typowe auta mają około 500 koni, my startujemy autem o mocy aż 1200 koni. Takie osiągi, gdzie samochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 1,8 sekundy, przypominają osiągi Formuły 1. Do tego dochodzą techniczne wyzwania, jak ślepe zakręty, zmienne warunki atmosferyczne – gdzie w jednym momencie na trasie może być idealna przyczepność, a w następnym nagle pojawić się mokry fragment – oraz konieczność perfekcyjnego poznania każdego zakrętu i detalu trasy. Wszystko to wymaga absolutnej koncentracji od samego startu i sprawia, że każdy przejazd jest nie tylko testem umiejętności, ale też walką z samym sobą.
infoSPORT: Wyścigi górskie wymagają nie tylko kosmicznych wręcz umiejętności jazdy, ale także precyzyjnego poznania trasy. Jakie elementy techniczne drogi są dla Ciebie kluczowe przed startem i jak przygotowujesz się, aby pokonać każdy zakręt na trasie?
Grzegorz Rożalski: Dla mnie przygotowanie do wyścigu zaczyna się od bardzo dokładnej znajomości trasy. Przechodzę trasę pieszo, analizuję każdy zakręt, sprawdzam kąty nachylenia oraz detale nawierzchni. Szczególnie ważne są różnice w przyczepności – często na asfalcie występują łaty, gdzie przyczepność jest większa, co wpływa na punkt hamowania. Sprawdzam je dosłownie butem, by wiedzieć, czy warto na nie wjechać, aby opóźnić moment hamowania. Równie istotne są podbicia, które przy tak potężnych osiągach samochodu mogą prowadzić do uszkodzeń, takich jak oberwanie półosi czy uszkodzenie transferu. Każdy element – od ślepych zakrętów po zmienne warunki nawierzchni – musi być dokładnie zanalizowany, by móc w pełni wykorzystać możliwości auta i jednocześnie zminimalizować ryzyko. Tylko dzięki takiemu szczegółowemu przygotowaniu mogę optymalnie dobrać linię jazdy i osiągnąć najlepsze wyniki.
infoSPORT: Tak ekstremalne wyścigi samochodowe, ta precyzja, analityka i wiele innych to już nie tylko sport, ale i życiowa prefekcja, która musi mieć przełożenie na Twoje życie poza trasą.
Grzegorz Rożalski: Górskie wyścigi uczą mnie, że życie to nieustanna walka z problemami – tak samo jak na torze, gdzie każdy zakręt może być decydujący. Gdy walczę o każdy centymetr drogi, przekraczam bariery fizyki i ryzykuję wszystko, uczę się, że problemy to element, który zawsze będzie obecny. Zamiast się nimi paraliżować, nauczyłem się, że trzeba skoczyć do wody i zacząć pływać – to jedyny sposób, aby się nie utopić. To podejście przenoszę zarówno do życia prywatnego, jak i biznesu. Kiedy pojawia się trudność, od razu szukam rozwiązania, zamiast analizować problem. Dzięki temu potrafię szybko reagować i pokonywać wszelkie wyzwania, które stawia przede mną codzienność."
infoSPORT: Jak radzisz sobie z ogromną presją i koniecznością utrzymania pełnej koncentracji od samego startu wyścigu, biorąc pod uwagę zmienne warunki na trasie, ekstremalne osiągi Twojego samochodu oraz fakt, że każdy błąd może kosztować nie tylko wynik, ale i bezpieczeństwo?
Grzegorz Rożalski: Wszystko zaczyna się od pierwszych sekund – w momencie startu mój umysł przełącza się na absolutny tryb koncentracji, bo nie ma miejsca na żadną nieuwagę. To jak wejście na pole bitwy, gdzie adrenalina miesza się z zimną kalkulacją, a każdy ruch musi być przemyślany. W przeciwieństwie do rajdów, gdzie czasem można złapać oddech, tu każda sekunda, każdy centymetr drogi jest na wagę złota. Przed każdym wyścigiem staram się usunąć z głowy wszystko, co nie jest związane z trasą – skupiam się na każdym zakręcie, każdym fragmencie nawierzchni, który będzie miał znaczenie podczas przejazdu. To podejście pozwala mi utrzymać pełną koncentrację, nawet gdy presja osiąga najwyższy poziom. Dzięki temu mogę podejmować decyzje w ułamkach sekund, co jest kluczowe, kiedy każdy błąd może kosztować całą rywalizację.
infoSPORT: Mówiłeś już, że każdy zakręt, fragment nawierzchni i każde, nawet najmniejsze nierówności trasy mogą mieć kluczowe znaczenie. Opowiedz o tym coś więcej bo to jest bardzo ciekawe i zdecydowanie wyróżnia górskie wyścigi. Jakie znaczenie ma dla Ciebie ta znajomość charakterystyki trasy i jak przygotowujesz się do wyścigu pod kątem nawierzchni, specyficznych podbić czy ślepych zakrętów? Czy masz swoje sprawdzone metody analizy trasy, które pomagają Ci osiągać maksymalną efektywność podczas przejazdu?
Grzegorz Rożalski: Znajomość trasy to absolutna podstawa. W przeciwieństwie do wyścigów torowych, gdzie kierowcy znają każdy centymetr nawierzchni, a tor pozostaje niezmienny przez cały sezon, w „hillclimbingu” mamy do czynienia z drogami publicznymi, które są zupełnie innym środowiskiem. Tutaj kluczowe znaczenie ma precyzyjna analiza każdego detalu – od jakości asfaltu, przez łaty naprawcze, aż po ukształtowanie zakrętów. Nawierzchnia nigdy nie jest jednolita – mogą występować miejsca o zmiennej przyczepności, a niektóre fragmenty trasy mogą być bardziej śliskie lub pofałdowane, co ma ogromny wpływ na prowadzenie samochodu przy prędkościach przekraczających 250 km/h.
Przed każdym wyścigiem starannie analizuję trasę – przechodzę ją pieszo i zwracam uwagę na wszystkie newralgiczne punkty. Testuję nawierzchnię dosłownie butem, sprawdzając, które fragmenty asfaltu są bardziej przyczepne, a które mogą stanowić zagrożenie podczas hamowania. Istotne są tzw. łaty naprawcze – w niektórych miejscach poprawiają przyczepność, w innych mogą być bardzo zdradliwe. Jeśli wiem, że w danym zakręcie występuje bardziej szorstka łata, staram się precyzyjnie na nią wjechać, aby opóźnić moment hamowania i maksymalnie wykorzystać przyczepność.
Kolejną rzeczą, na którą zwracam uwagę, są podbicia na drodze. Przy tak potężnej mocy samochodu każde nawet minimalne wybicie może zakończyć się zerwaniem półosi lub uszkodzeniem układu przeniesienia napędu. To jeden z powodów, dla których nie wystarczy znać trasy "na pamięć" – trzeba wiedzieć, jak zachowa się samochód w danym miejscu przy określonej prędkości. Na przykład na jednym z wyścigów miałem sytuację, gdzie w feralnym punkcie zahamowałem na niewielkim podbiciu, co spowodowało gwałtowne odciążenie osi i uszkodzenie skrzyni biegów. Takie rzeczy trzeba przewidywać z wyprzedzeniem, dlatego analizuję trasę z maksymalną precyzją.
Ślepe zakręty to osobna kategoria wyzwań. Wiele z nich wymaga jazdy „na czuja”, bo przy prędkościach przekraczających 200 km/h nie mam czasu na reakcję – decyzję muszę podjąć zanim zobaczę, co jest za zakrętem. Dlatego znajomość trasy jest kluczowa – muszę dokładnie wiedzieć, z jaką prędkością mogę wjechać w dany zakręt i gdzie powinienem zacząć hamowanie, zanim jeszcze znajdę się w jego pobliżu. To trochę jak w lataniu – pilot nie widzi lotniska, ale wie, gdzie i jak wylądować.
W skrócie – w wyścigach górskich nie wystarczy być szybkim kierowcą, trzeba też być perfekcyjnym analitykiem. Trasa nigdy nie wybacza błędów, dlatego muszę znać ją tak dobrze, jakby była częścią mnie. Każdy detal ma znaczenie – od jakości asfaltu, przez kąt nachylenia zakrętów, aż po warunki pogodowe. To połączenie techniki, doświadczenia i precyzji sprawia, że każdy przejazd to walka o ułamki sekund, ale też walka o to, by bezpiecznie dotrzeć na metę.
infoSPORT: Jak już jesteśmy przy tym kącie nachylenia to wspominałeś przed naszą rozmową, że na jednej z tras miałeś problem z odpowiednim pokonywaniem zakrętu, i postanowiłeś zbadać kąt jego nachylenia w nietypowy sposób – używając butelki.
Grzegorz Rożalski: Pewnego razu miałem problem z jednym zakrętem – mimo wielu prób ciągle go przejeżdżałem źle. Wydawało mi się, że zakręt jest pochylony do wewnętrznej strony, co wpływało na moją linię najazdu, ale obserwacje w ciągu dnia okazały się mylące. Postanowiłem więc sprawdzić to w nocy, stosując nietypową metodę. Ustawiłem butelkę na trasie i obserwowałem jej położenie, co pozwoliło mi obiektywnie ocenić rzeczywisty kąt nachylenia zakrętu. Okazało się, że zakręt nie był tak pochylony, jak się wcześniej wydawało, co skłoniło mnie do zmiany linii najazdu. Ta niewielka korekta przełożyła się na znacznie lepsze rezultaty – mogłem przejechać zakręt szybciej i bardziej precyzyjnie. To doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu, jak kluczowe jest poznanie każdego szczegółu trasy. Nawet tak drobny element, jak dokładny kąt nachylenia, może znacząco wpłynąć na optymalizację całego przejazdu i co za tym idzie, na wynik wyścigu.
infoSPORT: Grzegorzu, na zakończenie naszej rozmowy chcielibyśmy zapytać – jakie przesłanie mógłbyś przekazać wszystkim miłośnikom motorsportu? Zdradźmy też, że wspólnie stworzymy serię eksperckich artykułów. Czego możemy oczekiwać od tych cyklicznych materiałów, w których będziesz dzielił się swoją wiedzą nie tylko o wyścigach górskich, ale o całym świecie motorsportu, najciekawszych wydarzeniach i nowinkach motoryzacyjnych?
Grzegorz Rożalski: Motorsport to nie tylko sport – to styl życia, pasja i nieustanna podróż w poszukiwaniu perfekcji. Każdy wyścig, niezależnie czy to tor, czy górska trasa, to lekcja, która uczy pokory, wytrwałości i ciągłego doskonalenia. W naszych materiałach eksperckich na infoSPORT.pl zabiorę Was w fascynującą podróż po świecie motorsportu – opowiem o najciekawszych wydarzeniach, przybliżę kulisy wyścigów górskich, podzielę się emocjami i anegdotami z życia na trasie wyścigu, a także przedstawię najnowsze trendy i ciekawostki motoryzacyjne. Będzie to przestrzeń, gdzie pasjonaci motoryzacji znajdą coś dla siebie – praktyczne porady, inspiracje oraz wyjątkowe spojrzenie na świat sportu, który nieustannie przesuwa granice możliwości. Zapraszam Was do śledzenia tej ekscytującej serii artykułów, bo razem stworzymy społeczność, która żyje pasją i adrenaliną, czerpiąc radość z każdej minuty spędzonej za kierownicą!
infoSPORT: Pięknie powiedziane. Nic dodać, nic ująć – bądźcie z nami!
Grzegorz Rożalski to kierowca, który nie tylko wyznacza nowe standardy w wyścigach górskich, ale także imponuje konkretnymi wynikami, które mówią same za siebie. Jego sportowa historia w GSMP to prawdziwa pigułka inspiracji:
Sezon 2024 – Klasyfikacja Generalna:
1. miejsce: 8 razy
2. miejsce: 4 razy
5. miejsce: 1 raz
Dodatkowo, na arenie międzynarodowej Grzegorz pokazał, że potrafi rywalizować z najlepszymi – w 2024 roku na trasie Limanowa wygrał eliminacje EHC GSMP (9. i 10.) i pobił rekord o ponad 3 sekundy.
Jego wyścigi to nie tylko wynik sportowy, ale również imponujące parametry techniczne:
Najdłuższy wyścig: 5439 m w Limanowej, osiągnięty czas 2:04,317.
Moc silnika: 1200 KM, z momentem obrotowym 1160 Nm.
Waga pojazdu: 1140 kg, co daje stosunek mocy do masy na poziomie 1,05 KM/kg.
Najwyższa prędkość maksymalna: 262 km/h.
Średnie tempo w sezonie: Prędkości w granicach 130-150 km/h na różnych trasach górskich.
Te liczby nie tylko obrazują ogromne osiągnięcia Grzegorza, ale również podkreślają, jak wiele pracy, precyzji i pasji kryje się za każdym startem. Jego wyniki są dowodem na to, że wyścigi górskie to nie tylko sport, ale i sztuka przekraczania granic możliwości – zarówno ludzkich, jak i technicznych.
Dzięki takim osiągnięciom Grzegorz Rożalski stał się niekwestionowanym ekspertem i ambasadorem motorsportu. Jego historia to nieustanna inspiracja dla wszystkich, którzy kochają motoryzację i wyzwania na najwyższym poziomie. Zapraszamy do śledzenia kolejnych artykułów na infoSPORT.pl, gdzie będziemy na bieżąco przybliżać fascynujący świat wyścigów górskich oraz całego motorsportu, prezentując nie tylko wyniki, ale i kulisy tej niezwykle emocjonującej dziedziny sportu.