Bydgoszcz przez lata zapracowała na miano stolicy polskiej lekkiej atletyki. Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka, położony w kompleksie sportowym Zawiszy, od wielu sezonów regularnie gości najważniejsze wydarzenia Królowej Sportu.
W tym roku jest też miejscem rozgrywania 101. edycji krajowego czempionatu. Pierwszy dzień zawodów w Bydgoszczy przyniósł trumfy faworytom. Konkurs rzutu młotem wygrała Anita Włodarczyk, chociaż mająca ostatnio problemy natury stomatologicznej, zawodniczka katowickiego klubu AZS-AWF dopiero w czwartej serii objęła prowadzenie. Później poprawiła się jeszcze na 70.08, a zdobycie dwunastego mistrzowskiego tytułu przypieczętowała w szóstej kolejce próbą na 70.66.
Kolejny raz z minimum na mistrzostwa świata w Tokio walczył tyczkarz Piotr Lisek. Złoty medalista pokonał w Bydgoszczy 5.62 i kolejny raz w tym sezonie atakował 5.82. Niestety kolejne próby uporania się z tą wysokością kończyły się triumfem poprzeczki, która spadała ze stojaków.
– Buduję się od nowa. Nie jest prostą rzeczą przez tyle lat być na topie – przyznawał wyraźnie niezadowolony ze swojego występu w Bydgoszczy Lisek.
Wobec absencji Ewy Swobody, zmagającej się z lekkim urazem, mistrzynią Polski w biegu na 100 metrów została Krystsina Tsimanouskaya. Zawodniczka ze stolicy uzyskała czas 11.38, najlepszy w tym roku.
– Za mną trudny sezon, w którym musiałam zmagać się też z kontuzjami. Na szczęście się rozpędzam, a do mistrzostw świata zostało dużo czasu. Potrenuję jeszcze i liczę, że jako sztafeta wystąpimy w Tokio dobrze – powiedziała nowo kreowana mistrzyni kraju w sprincie.
Wśród mężczyzn najlepszy w finale setki był Dominik Kopeć. Mimo słabszej reakcji startowej sprinterek Agrosu Zamość wywalczył złoto z czasem 10.29.
W biegu na 1500 metrów najlepsi była mieszkająca w Stanach Zjednoczonych Klaudia Kazimierska. Pochodzącej z Włocławka biegaczce do złota mistrzostw Polski wystarczył czas 4:21.92. Złoty medal wśród panów, po wolnym biegu, zdobył Filip Rak.
Tegoroczny mistrz Europy do lat 23 w biegu na 3000 metrów z przeszkodami Maciej Megier, triumfował w Bydgoszczy z czasem 8:41.10. Bieg kobiet, dwa dni po starcie w ulewnym deszczu podczas mityngu Diamentowej Ligi w Lozannie, wygrała Kinga Królik. Pabianiczanka wyprzedziła na mecie broniącą tytułu Alicję Konieczek.
– Bardzo pomogli mi dziś kibice. Wiele wskazuje, że za tydzień wystartują w finale diamentowej w Zurychu. Mam jeszcze rezerwy i liczę, że w Tokio szybki bieg da awans do finału – powiedziała Królik.
Konrad Bukowiecki, dopingowany z trybun przez żonę Natalię, która jutro w Bydgoszczy mierzyć się będzie z rywalkami na dystansie 200 metrów, wygrał pchnięcie kulą z wynikiem 20.26.
Notująca w tym sezonie stałe postępy Zofia Gabroska wygrała rywalizację tyczkarek, a w skoku w dal walcząca o kwalifikację z rankingu na mistrzostwa świata Nikola Horowska musiała uznać w Bydgoszczy wyższości Anny Matuszewicz.
Walkę nie tylko o mistrzostw Polski, ale potrzebne punkty rankingowe stoczyli podopieczny Roberta Urbanka w konkursach rzutu dyskiem. Daria Zabawska zdobyła złoto z wynikiem 60.40 i umocniła się na pozycji dającej jej bilet do Tokio. W nieco gorszej sytuacji pozostaje Oskar Stachnik, którego 61.91 i złoto dało solidny zastrzyk punktów, jednak za mały, aby w Bydgoszczy zapewnić sobie wyjazd do Japonii.
Dokończenie mistrzostw Polski w sobotę.
źródło: Polski Związek Lekkiej Atletyki
zdjęcie: Paweł Skraba
Lekkoatletyka Sporty wodne Żeglarstwo Wioślarstwo Kajakarstwo Tenis Tenis stołowy Snowboard Łyżwiarstwo Boks Narciarstwo Biathlon Hokej Saneczkarstwo Zapasy Judo Podnoszenie ciężarów Szermierka Koszykówka Badminton Piłka siatkowa Piłka ręczna Gimnastyka Jeździectwo Strzelectwo Łucznictwo Kolarstwo Amp Futbol Rugby Sport motorowy Wspinaczka Pięciobój nowoczesny Korfball Inne