Cztery lata temu w Tokio po raz pierwszy w życiu stanęła na olimpijskim podium, a teraz znów będzie rywalizować o medale na tym samym stadionie. Natalia Bukowiecka, najlepsza polska lekkoatletka ostatnich sezonów nie narzuca jednak sobie presji przed mistrzostwami świata.
– Jakie nadzieje? Jadę tam, żeby zrobić najlepszy wynik w sezonie i tego się trzymam – mówi Polka.
Przed rokiem Bukowiecka wywalczyła brązowy medal igrzysk w Paryżu, a później zapowiedziała, że kolejny sezon potraktuje nieco ulgowo. Mimo tego jest zawiedziona swoimi wynikami – w ostatnich tygodniach była m.in. piąta w Diamentowej Lidze w Chorzowie i ósma zawodach tej samej rangi w Zurychu. W tych ostatnich zawodach uzyskała jeden z najsłabszych wyników w tym sezonie.
– Nie mam jakiegoś konkretnego słabego punktu, który muszę poprawić. Po prostu wydaje mi się, że muszę wszystko razem złożyć w jedną całość i oddać taki bieg, z którego będę w pełni zadowolona. Treningowo i biegowo jest lepiej niż myślałam, ale trochę ciężko mi jest zaakceptować wyniki, bo moje wymagania wobec siebie są duże. Sądzę, że muszę to przepracować bardziej psychicznie, odpowiednio się nastawić i zaakceptować – mówi.
Właśnie z tą akceptacją aktualnego stanu rzeczy Bukowiecka ma problemy, także dlatego, że w poprzednich sezonach była zawodniczką typowo startową, czyli osiągającą dużo lepsze wyniki podczas zawodów, niż w trakcie treningów. Teraz, jak sama podkreśla, jest inaczej, bo na treningach prezentuje się dużo lepiej niż w trakcie startów. Do tego musi radzić sobie z krytyką, bo wiele osób jest zawiedzionych jej wynikami.
– Wiadomo, że ambitni sportowcy dużo od siebie wymagają, ale czasami to nie jest korzystne. Czasem trzeba zrozumieć, że należy zrobić dwa kroki w tył, żeby postawić jeden duży krok do przodu. Wiadomo, że oczekiwania będą rosły, ale chciałabym, żeby trochę postawić się w naszej sytuacji, bo jesteśmy poddawani ciągłej presji, która nie pomaga. Uważam, że najważniejsze jest to, żebyśmy byli zadowoleni sami z siebie i właśnie tego będę od siebie wymagała na tych mistrzostwach – mówi Bukowiecka.
W ostatnich dniach najszybsza Polka na 400 metrów, której partnerem jest Lubusko-Wielkopolski Bank Spółdzielczy w Drezdenku, wywalczyła złoty medal mistrzostw Polski, ale… na dystansie o połowę krótszym. – Niestety, termin mistrzostw Polski był nieco niefortunny, bo było też dużo Diamentowych Lig, a ja bardzo chciałam w nich startować na 400 metrów, żeby jeszcze przed mistrzostwami świata ścigać się z najlepszymi na świecie. Po prostu ten kalendarz jest na tyle napięty, że ciężko było mi wpleść jeszcze 400 metrów na mistrzostwach Polski. Ale startowałam na dwieście metrów, a to nie jest nic dziwnego, bo przecież jest to bardzo powiązane z treningiem do czterystu metrów – podkreśla.
Mistrzostwa świata w lekkiej atletyce rozpoczną się w sobotę, 13 września i zakończą się osiem dni później. Rywalizacja kobiet na dystansie 400 metrów rozpocznie się od biegów eliminacyjnych, które zaplanowane są na poniedziałek, 14 września. Półfinały odbędą się 16 września, a finał po kolejnych dwóch dniach, czyli w piątek, 18 września.
źródło: HONEST Media Team
zdjęcie: Rafał Oleksiewicz
Lekkoatletyka Sporty wodne Żeglarstwo Wioślarstwo Kajakarstwo Tenis Tenis stołowy Snowboard Łyżwiarstwo Boks Narciarstwo Biathlon Hokej Saneczkarstwo Zapasy Judo Podnoszenie ciężarów Szermierka Koszykówka Badminton Piłka siatkowa Piłka ręczna Gimnastyka Jeździectwo Strzelectwo Łucznictwo Kolarstwo Amp Futbol Rugby Sport motorowy Wspinaczka Pięciobój nowoczesny Korfball Inne