Polski rynek bukmacherski boryka się z nie lada problemami. Według szacunków, już 60 proc. rynku należy do firm działających w szarej strefie, czyli poza kontrolą. Przyczyną jest przestarzałe prawodawstwo sprzed 31 lat. Efekt? Tylko w 2022 r. polski budżet stracił 560 mln zł z utraconych wpływów podatkowych.
Problem tkwi w bardzo wysokim podatku obrotowym nałożonym na legalnie działających operatorów, na poziomie 12 proc. – To najwyższe obciążenie podatkowe dla branży zakładów bukmacherskich w Europie – podkreśla Paweł Majewski, prezes firmy forBET, jednego z największych pod względem obrotów gracza na polskim rynku.
Przepisy podatkowe, nieprzystające do dzisiejszej rzeczywistości, nie pozwalają rozwijać się firmom z branży. W Europie tylko 6 krajów ma podatek od zakładów bukmacherskich w oparciu o przychód – Polska 12 proc, Portugalia 8 proc., Niemcy 5 proc., Chorwacja 5 proc., Austria 2 proc. i Irlandia 2 proc.
Pomimo trudności, bukmacherzy walczą o pozycję i konkurują nowymi produktami. Inwestycje w technologie to dziś jeden z najważniejszych czynników sukcesu. - Działając w środowisku online kładziemy olbrzymi nacisk na rozwój technologiczny (aplikacji i strony mobilnej). Aplikacja forBET, opierająca się na filozofii ‘’mobile first’’, zdobyła już po 2 latach działalności nagrodę za najlepszą aplikację branżową. Rozwój technologiczny wiąże się jednak z wysokimi kosztami, głównie ze względu na wysokie wynagrodzenia programistów, developerów. A w związku z ograniczonymi możliwościami finansowymi spowodowanymi nadmiernymi obciążeniami podatkowymi, obawiamy się ograniczeń i zwolnienia tempa rozwoju – podkreśla Paweł Majewski, prezes forBET.
ForBET wszedł na rynek z ofertą zakładów sportowych zaledwie w 2016 roku i w ciągu kilku lat przebił się szybko do grona liderów rynku. Dziś jest wśród 5 największych firm bukmacherskich w Polsce pod względem udziałów w rynku. – Stało się to dzięki dobrej ofercie zakładów online i wprowadzeniu wyników meczów piłkarskich najważniejszych lig europejskich: Ligi Mistrzów, hiszpańskiej Primera Division, włoskiej Serie A. Ma nie tylko doskonała ofertę typowania piłki, ale i innych sportów – wylicza branżowy portal Goal.pl
Teraz – jak zapewniają przedstawiciele firmy – priorytetem jest utrzymanie rentowności i stabilności finansowej firmy. – Nie walczymy o udziały w rynku, lecz stabilność biznesu – mówi Paweł Majewski, prezes forBET.
Problemem mogą być duże ograniczenia i problemy podatkowe. Branża potrzebuje radykalnych zmian i impulsu do dalszego rozwoju. Specyfika rynku oraz uregulowania podatkowe powodują, że zdecydowana większość spółek działa przynosząc straty. Oprócz liderów rynku STS i Fortuny tylko forBET w ciągu ostatnich 3 lat dwukrotnie kończył rok z zyskiem (2,1 mln w 2020 r. i 3,4 mln w 2021 r.). Sytuacja się zmieniła od 2022 roku, gdy – w związku z rosnącymi kosztami rozwoju sieci oraz inwestycjami (otwarcie działalności na czeskim rynku), spółka zamknęła stratą 8 mln zł. Ostatni rok – 2023 – spółka zakończy wynikiem na minusie. – Wpływ na to miały dwa miesiące ub.r. wrzesień i październik, kiedy gracze wygrywali zdecydowanie więcej niż można się było spodziewać. Pomimo tego dzięki podjęciu działań restrukturyzacyjnych polegających na optymalizacji kosztów inwestycyjnych i marketingowych udało się znacząco zmniejszyć stratę – ujawnia prezes firmy.
Przedstawiciele branży wzywają rząd do zmian i wprowadzenia rozwiązań podatkowych stosowanych w innych państwach UE, gdzie obowiązuje podatek GGR (Gross Gambling Revenue – różnicę przychodów ze sprzedaży gier i wypłaconych wygranych) na poziomie 20-30%. – Takie rozwiązanie może być gwarantem ograniczenia szarej strefy, większego bezpieczeństwa dla graczy i otwarcia rynku na realną konkurencję operatorów legalnych z nielegalnymi, których usługi nadal dostępne są na polskim rynku – podkreślają eksperci.
Jak pokazały doświadczenia innych państw, innym – bardzo istotnym – skutkiem wprowadzenia rozwiązania podatku GGR jest możliwość rozwoju legalnych firm operatorskich, zrównania konkurencyjności oraz większego zaangażowania w sponsoring sportowy – jedynego obszaru, na którym (zgodnie z ustawą hazardową) firmy branży bukmacherskiej mogą ze sobą konkurować marketingowo. W Szwecji zmiana podatku na system GGR (stawka podatku 18 proc.), spowodowała 3-krotny wzrost wpływów podatkowych do budżetu w ciągu 3 lat.
Pod koniec 2023 roku rozpoczęliśmy zaplanowane działania restrukturyzacyjne, które objęły cięcie kosztów i optymalizację zatrudnienia. Ma to pozwolić firmie na zakończenie bieżącego roku 2024 zyskiem. – Prowadzimy analizy finansowe i prognozujemy powrót na ścieżkę dodatnich wyników finansowych na koniec roku 2024. Wiele zależy jednak od rynku i zachowań graczy. Im mniej ich będzie uciekać do szarej strefy, tym większe szanse na dobry wynik legalnych operatorów – dodaje Paweł Majewski z ForBET.
Działalność i wyniki takich firm jak forBET są ważne nie tylko dla budżetu państwa, ale dla polskiego sportu. Dziś czołowe dyscypliny polskiego sportu zawodowego finansowane są przez firmy w branży bukmacherskiej. Partnerem polskich drużyn ligowych Ekstraklasy: ŁKS Łódź, Arka Gdynia jest forBET. Ten sam, który angażował się w poprzednich latach w pomoc finansową dla Polskiego Związku Tenisa, koszykówki, siatkówki czy żużlu. – W ciągu ostatnich 7 lat wsparcie finansowe od forBET dla polskiego sportu to dziesiątki milionów złotych – podkreśla Paweł Majewski, prezes forBET. W okresie tym ambasadorami forBET byli znani sportowcy, w tym Artur Boruc, Karolina Kowalkiewicz, Bożydar Iwanow, Andrzej Fonfara. Aktualnie ambasadorem marki jest dziennikarz sportowy, twórca programu Turbokozak Bartosz Ignacik.
Lekkoatletyka Sporty wodne Żeglarstwo Wioślarstwo Kajakarstwo Tenis Tenis stołowy Snowboard Łyżwiarstwo Boks Narciarstwo Biathlon Hokej Saneczkarstwo Zapasy Judo Podnoszenie ciężarów Szermierka Koszykówka Badminton Piłka siatkowa Piłka ręczna Gimnastyka Jeździectwo Strzelectwo Łucznictwo Kolarstwo Amp Futbol Rugby Sport motorowy Wspinaczka Pięciobój nowoczesny Korfball Inne