Ponoć nic dwa razy się nie zdarza, ale Iga Świątek zaprzeczyła tej tezie. Polka po raz drugi w historii triumfowała w turnieju WTA 1000 w amerykańskim Indian Wells i ponownie po wygranej w finale z Greczynką Marią Sakkari, tym razem 6:4, 6:0. To już 19. wygrany turniej WTA przez naszą tenisistkę, która umocniła się w światowym rankingu.
Dla Igi Świątek to już drugi wygrany turniej w tym roku, bo w lutym była najlepsza także w Dosze. Po drodze był jeszcze półfinał w Dubaju, więc ostatnie tygodnie są dla niej bardzo udane. Co ciekawe raszynianka w swoich 23 finałach przegrała tylko cztery razy. W Erze Open podobnym wyczynem mogą pochwalić się jedynie legendarna Amerykanka Chris Evert, Australijka Gail Sherriff i kolejna Amerykanka Nancy Richey.
Polka już przy pierwszej okazji przełamała Sakkari i szybko wyszła na prowadzenie 3:0. Dziewiąta tenisistka świata nie poddała się jednak, odbierajac serwis Idze. Potem obie umiejętnie broniły swojego podania, aż przy stanie 5:4 liderka światowego rankingu dostała trzy szanse na przełamanie rywalki. Wykorzystała ostatnią i wygrała seta 6:4.
Greczynka mogła obawiać się drugiej odsłony, bo w tegorocznym Indian Wells Świątek straciła w drugich setach ledwie trzy gemy! I w finale ta liczba się nie zmieniła. Saakari straciła podanie już w drugim gemie, za chwilę coraz bardziej zdenerwowana tenisistka została przełamana ponownie i wiadomo było, że nic już nie jest w stanie zatrzymać Polki w drodze do triumfu. Mecz trwał ledwie 68 minut, a raszynianka wyrównała bilans meczów z Greczynką na 3:3. – Cały czas koncentrowałam się na odpowiednich rzeczach i nawet w ostatnim gemie nie przeszło mi przez myśl, że spotkanie może się skończyć, bo raczej starałam się przekierowywać myśli na to, co powinnam zrobić – mówiła po meczu Polka. Co teraz zrobi? – Na pewno liczę na kilka dni wolnego w Miami, chociaż pewnie będą tylko dwa, bo na więcej nie możemy sobie pozwolić. Mamy fajny wynajęty apartament przy plaży, tak że na pewno pójdę na plażę i odpocznę – zdradziła.
Iga miała też okazję do niezwykłego spotkania: na trybunach zasiedli aktorzy Tom Holland i Zendaya – gwiazda hitowej „Diuny”. Po finale Polka ucięła sobie pogawędkę ze słynną aktorką, która w najnowszym, czekającym na premierę filmie „Challengers”, wciela się w rolę trenerki tenisa.
W całym turnieju Świątek straciła zaledwie 21 gemów. Jak wyliczyli statystycy, mniej dały sobie urwać tylko Amerykanka Monica Seles (12 w 1992 roku) i Niemka Steffi Graf (16 w 1994 roku). Tyle tylko, że wówczas rozgrywało się o jeden mecz mniej. Nasza tenisistka wzbogaciła się o 1,1 mln dolarów. Powiększyła też przewagę w światowym rankingu: obecnie ma 10 715 punktów, a druga w zestawieniu Białorusinka Aryna Sabalenka – 8 195. Dla Igi to już 95. tydzień na czele zestawienia. Raszynianka objęła też prowadzenie w rankingu WTA Race, który wyłoni najlepszą ósemkę tego roku, mającą prawo gry w turnieju WTA Finals.
Teraz przed Świątek start w turnieju WTA 1000 w Miami. Najlepsza tenisistka świata wygrywała już tam w 2022 roku. Gdyby udało jej się to i teraz, po raz drugi zdobyłaby tzw. Sunshine Double (czyli ponownie w jednym sezonie triumfowałaby i w Indian Wells, i w Miami). Na Florydzie zobaczymy też Magdalenę Fręch i Magdę Linette oraz Huberta Hurkacza. Wiemy już, że Iga zacznie zmagania w Miami od II rundy, a zagra w niej ze zwyciężczynią pojedynku Włoszki Camilę Giorgi z... Magdaleną Fręch. Magda Linette w I rundzie zmierzy się z Ukrainką Łesią Curenko. Hurkacz swojego potencjalnego rywala pozna w poniedziałek.
Zdjęcie: Wikimedia
Lekkoatletyka Sporty wodne Żeglarstwo Wioślarstwo Kajakarstwo Tenis Tenis stołowy Snowboard Łyżwiarstwo Boks Narciarstwo Biathlon Hokej Saneczkarstwo Zapasy Judo Podnoszenie ciężarów Szermierka Koszykówka Badminton Piłka siatkowa Piłka ręczna Gimnastyka Jeździectwo Strzelectwo Łucznictwo Kolarstwo Amp Futbol Rugby Sport motorowy Wspinaczka Pięciobój nowoczesny Korfball Inne