Świątek jak taran w Paryżu: o finał zagra z Gauff

tenis

Na razie nie ma w Paryżu na kortach ziemnych mocnych na liderkę światowego rankingu. Iga Świątek pokonała 6:0, 6:2  rozstawioną z numerem piątym Czeszkę Marketę Vondrousovą i jest w półfinale wielkoszlemowego turnieju French Open. Polka wcześniej rozbiła w pył 6:0, 6:0 Rosjankę Anastazję Potapową. O finał zmierzy się z Amerykanką Coco Gauf (3. WTA).

Iga Świątek bez wątpienia kocha Paryż, a na tamtejszej mączce czuje się jak ryba w wodzie. Ćwierćfinałowe zwycięstwo z Marketą Vondrousovą było już jej 19. z rzędu we French Open. Ostatnią tenisistką, która pokonała naszą zawodniczkę na kortach Rolanda Garossa była Greczynka Maria Sakarii, w ćwierćfinale edycji z 2021 roku.  Teraz Polka jest coraz bliżej trzeciego z rzędu triumfu we francuskiej stolicy, a czwartego w ogóle.

Bo powiedzieć, że raszynianka łatwo rozprawia się z rywalkami, to nic nie powiedzieć. W III rundzie, w swoje 23. urodziny, Świątek oddała Czeszce Marie Bouzkovej (42. WTA) sześć gemów, wygrywając  6:4, 6:2, ale w kolejnych dwóch pojedynkach były to już tylko... dwa gemy. Do historii przeszło spotkanie 1/8 finału z Anastazją Potapową (41. WTA), wygrane przez raszyniankę bez straty gema. Było jednym z najkrótszych we French Open, bo trwało ledwie... 40 minut. Rosjance udało się wywalczyć w nim ledwie 10 punktów (przy 48 Igi), co na tym poziomie turnieju wielkoszlemowego się nie zdarza. Obie panie w rywalizacji seniorskiej spotkały się na korcie pierwszy raz,  ale w czasach juniorskich to Potapowa wygrała czterokrotnie.

Ich ostatni mecz był najkrótszym w karierze Polki na kortach ziemnych i drugim najkrótszym w Paryżu od 36 lat. W 1988 roku Niemka Steffi Graf pokonała 6:0, 6:0 Rosjankę Nataszę Zwieriewą w 32 minuty. Statystycy wyliczyli też, że Polka została trzecią zawodniczką w erze open, która w dwóch z rzędu edycjach French Open zdołała  zanotować „rowerki”, jak nazywa się mecze wygrane do zera. Wcześniej dokonały tego Argentynka Gabriela Sabatini (1992-1993) i Francuzka Mary Pierce (1993-1994).

W ćwierćfinale poprzeczka miała zawisnąć wyżej, ale tak się nie stało, bo Świątek znów zagrała po profesorsku, a ubiegłoroczna zwyciężczyni Wimbledonu, rozstawiona z piątką Marketa Vondrousova (6. WTA) była zupełnie bezradna. Pierwszego seta przegrała z Polką do zera w 30 minut. Czeszka postawiła się jedynie w czwartym gemie, gdy Iga potrzebowała aż pięciu breakpointów do przełamania.  Liderka rankingu zanotowała skuteczność pierwszego serwisu na poziomie... 93 procent. A w drugiej odsłonie publiczność wreszcie się ożywiła, bo w końcu gema wygrała Vondrusova. Potem udało jej się jeszcze raz, ale ostatecznie przegrała 2:6. Tym razem spotkanie trwało „aż” 62 minuty.

– Czułam, że serwowałam dziś jeszcze lepiej niż w poprzednich meczach. To dało mi dodatkową pewność siebie. Zagrałam bardzo solidne spotkanie –  powiedziała Świątek po meczu. W czterech starciach z Czeszką jeszcze nigdy nie przegrała.

Teraz rywalką Polki będzie jej dobra znajoma, Amerykanka Coco Gauf – jedna z dwóch zawodniczek, obok Białorusinki Aryny Sabalenki, z którą mierzyła się aż 11 razy. Bilans ma imponujący, bo lepsza okazała się aż 10 razy, w tym w dwóch poprzednich edycjach French Open. Jeśli Polka wygra kolejne dwa mecze, stanie się trzecią tenisistką po Amerykance Monice Seles (1990-1992) i Belgijce Justine Henin (2005-2007), która w erze open zanotuje trzeci triumf z rzędu na kortach Rolanda Garrosa.

Tymczasem z Paryżem pożegnał się niestety rozstawiony z numerem ósmym Hubert Hurkacz, który w 1/8 finału przegrał 6:7(5), 4:6, 6:7(3) z Grigorem Dimitrowem, rozstawionym z numerem dziesięć. Obaj spotkali się na korcie już sześć razy i zawsze górą był Bułgar. Polak wyrównał zatem swoje najlepsze osiągnięcie we French Open z 2022 roku, a Dimitrow pierwszy raz zameldował się w ćwierćfinale, gdzie musiał uznać wyższość Włocha Jannika Sinnera.

Już wiadomo, że ten ostatni zostanie pierwszym włoskim liderem rankingu ATP. Stanie się tak, gdyż z rywalizacji wycofał się broniący tytułu i dotychczasowy lider Serb Novak Djoković, który przegrał z kontuzją kolana.

 

Zdjęcie: screen YouTube


Udostępnij ten artykuł na swoim profilu:

 

Sprawdź ofertę forBET

Artykuły powiązane