Bez niespodzianki w meczu ze Słowacją
Nie było niespodzianki w czwartym meczu Polaków w mistrzostwach świata elity w Ostrawie. Biało-Czerwoni przegrali ze Słowacją 0:4.
Brązowi medaliści olimpijscy od początku meczu ruszyli do ataku. Zresztą w wypełnionej po brzegi Ostravar Arenie, czuli się jak u siebie w domu. Bowiem to ich kibice byli obecni przede wszystkim na trybunach. Efekt? Po pierwszej tercji było 2:0 dla utytułowanego rywala.
Polacy dzielnie walczyli, bronili się, dzięki czemu w drugiej tercji udało się bramki nie stracić, ale niestety podopieczni Roberta Kalabera również jej nie zdobyli.
W ostatniej odsłonie kontuzji doznał Tomas Fucik. W jego miejsce wszedł David Zabolotny. Na domiar złego Słowacy dołożyli kolejne dwa trafienia, ustalając wynik meczu na 0:4.
W czwartek mamy dzień przerwy, a w piątek zmierzymy się z jeszcze mocniejszymi Stanami Zjednoczonymi.
Zdjęcie: screen YouTube