Koszmarnie rozpoczęli eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy polscy koszykarze. Po porażce w Wilnie sprzed kilku dni 64:83 (19:16, 11:19, 19:27, 15:21) z Litwą, tym razem przyszła równie wysoka przegrana w Sosnowcu 71:96 (16:25, 22:22, 12:22, 21:27) z Macedonią Północną. Gra naszych zawodników nie napawa optymizmem, ale awans mają pewny, bo są współgospodarzami imprezy.
Wyjazdową porażkę z Litwą można zrozumieć, bo jest to najwyżej notowany rywal w naszej grupie eliminacyjnej, który na zeszłorocznych mistrzostwach świata w Japonii, Indonezji i na Filipinach zajął wysokie, 6. miejsce. Z Polską Litwini nie przegrali od 2009 roku, a na początek eliminacji EuroBasketu 2025 odnieśli szóste z rzędu zwycięstwo, choć w pierwszej kwarcie gra była wyrównana, a dopiero potem trzykrotni mistrzowie Europy zaczęli powiększać punktową przewagę. Ostatecznie zwyciężyli różnicą 19 punktów. W polskim zespole najlepiej punktowali Michał Sokołowski z Gevi Napoli – 26 i Mateusz Ponitka z Partizana Belgrad – 13.
Kibice mieli nadzieję, że lepiej będzie w Sosnowcu, gdy przyjdzie Polakom zmierzyć się z teoretycznie słabszą Macedonią Północną (w 2011 roku 4. miejsce na EuroBaskecie). Wiadomo było, że Biało-Czerwoni będą musieli sobie radzić bez lidera zespołu Ponitki, który musiał wracać do Belgradu. Klub wezwał go z powrotem, z powodu rywalizacji w Eurolidze. Upiekło się z kolei Aleksandrowi Balcerowskiemu, bo Panathinaikos Ateny zgodził się na jego grę w obydwu meczach. A do Polski nie przyleciał chociażby Jeremy Sochan, który wraz ze swoim zespołem San Antonio Spurs walczy w NBA.
Podopieczni Igora Miličicia niemal od początku prezentowali się zwyczajnie źle, bo już w trakcie pierwszej kwarty goście zaczęli im uciekać. Macedończycy wygrali 25:16 i stopniowo powiększali przewagę, a na parkiecie szalał Nenad Dimitrijević, który zdobył aż 32 punkty. Naszym koszykarzom nie udało się wygrać choćby jednej kwarty. Najwięcej punktów rzucili Michał Michalak – 20 i Michał Sokołowski – 15. Po dwóch meczach grupowych czwarty zespół poprzednich ME jest ostatni w grupie.
Same eliminacje ME 2025 są dość skomplikowane. Polska zaczęła je już w sierpniu 2022 roku od preeliminacji, jeszcze przed startem EuroBasketu 2022. Nie było jeszcze wtedy wiadomo, że będziemy współgospodarzem przyszłorocznej imprezy. Początkowo obok Cypru, Finlandii i Łotwy tę rolę miała pełnić Ukraina, ale z powodu toczącej się wojny z Rosją, organizację przyznano awaryjnie naszemu krajowi. Polacy bez kłopotów wygrali preeliminacje i znaleźli się w decydującej fazie zmagań, choć udział w ME mają pewny. W grupie oprócz Litwy i Macedonii Północnej ich rywalem jest Estonia, która niespodziewanie prowadzi w tabeli, po dwóch zwycięstwach z Litwinami i Macedończykami. Nasi koszykarze zagrają z liderem dopiero w listopadzie, gdy zaplanowano kolejne spotkania eliminacyjne.
Tymczasem czeka ich w lipcu turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Paryżu. W Walencji ich rywalami będą Finlandia i Bahamy, a w przypadku awansu do półfinału ktoś z drugiej grupy: Hiszpania, Angola albo Liban. Awans uzyska tylko zwycięzca turnieju.
Lekkoatletyka Sporty wodne Żeglarstwo Wioślarstwo Kajakarstwo Tenis Tenis stołowy Snowboard Łyżwiarstwo Boks Narciarstwo Biathlon Hokej Saneczkarstwo Zapasy Judo Podnoszenie ciężarów Szermierka Koszykówka Badminton Piłka siatkowa Piłka ręczna Gimnastyka Jeździectwo Strzelectwo Łucznictwo Kolarstwo Amp Futbol Rugby Sport motorowy Wspinaczka Pięciobój nowoczesny Korfball Inne