Pierwszy medal w Dosze. Majerski trzecim delfinistą świata
Doskonale spisał się Jakub Majerski w finałowym wyścigu mistrzostw świata w Dosze na dystansie 100 m stylem motylkowym. Zawodnik reprezentacji Polski zajął trzecie miejsce. To pierwszy krążek zdobyty przez "Biało-Czerwonych" na tych zawodach. Miejmy nadzieję, że nie ostatni.
Majerski przez całe mistrzostwa prezentował równą, wysoką formę. W eliminacji zajął 7. pozycję z wynikiem 51.96 s. W półfinale popłynął jeszcze szybciej. W 16-osobowej stawce uzyskał drugi rezultat (51.33 s) i pewnie zameldował się w finale. - To był dobry wyścig, awansowałem z drugim czasem i jestem zadowolony - podsumował swój start pływak AZS AWF Katowice.
W decydującej rozgrywce Polak pokonał dystans 100 m zaledwie o 0,01 s szybciej niż w półfinale, co wystarczyło mu do zdobycia brązowego medalu. - I nareszcie mamy ten krążek! - cieszył się Polak zaraz po starcie.
Po złoto sięgnął Portugalczyk Diogo Matos Ribeiro (51.17 s), natomiast drugi ściany dotknął Austriak Simon Buchera (51.28 s). - Wyścig był bardzo wyrównany. Na finiszu mogło wydarzyć się wszystko, bo różnice były niewielkie, w zasadzie na ostatni ruch ręką. Cieszę się, że to ja miałem to szczęście, że dotknąłem ściany jako trzeci. Muszę przyznać, że medal mistrzostw świata na długim basenie to już duże osiągnięcie, a teraz pozostaje jeszcze kibicować innym naszym reprezentantom w ostatnim dniu zawodów - podkreślił Majerski.
W finale wystąpiła także Laura Bernat. Zawodniczka startująca na dystansie 200 m stylem grzbietowym ostatecznie wywalczyła bardzo wysokie, piąte miejsce z czasem 2:09.92. Najlepsza okazała się Claire Curzan (USA), która osiągnęła czas 2:05,87. Na podium znalazły się jeszcze: Jaclun Barclay (Australia) – 2:07, 03 oraz Anastasiya Shkurdai – 2:09,08. Polce do trzeciej lokaty zabrakło dokładnie 0,94 sekundy. Walkę o czwartą pozycję przegrała za to z Węgierką Ester Szabo-Feltothy o 0,16 sekundy.
- Jestem dumna z piątego miejsca na świecie, tym bardziej, że to moje największe osiągnięcie do tej pory. Jest jednak niedosyt, bo życiówka dałaby mi medal i to boli najbardziej. Nie zawsze jednak się osiąga takie rezultaty, tym bardziej, że trenujemy dopiero nieco ponad miesiąc.
Dzisiaj w porannej sesji w finałowym wyścigu na 50 m stylem dowolnym wystąpią dwie Polki. W półfinale Kornelia Fiedkiewicz pobiła rekord Polski młodzieżowców (24.71 s) i dało jej to awans do finału z 7. miejsca. Co ciekawe, do minimum olimpijskiego na 50 m stylem dowolnym zabrakło jej tylko 0,01 s! Ale będzie miała jeszcze okazję do wywalczenia biletu do Paryża w finałowym wyścigu. Popłynie w nim również Katarzyna Wasick, która w półfinale zaprezentowała się rewelacyjnie! Z czasem 24,01 s pobiła rekord Polski i z drugiego miejsca pewnie awansowała do ostatecznej rozgrywki. - W końcu się doczekałam indywidualnego występu, ale z reguły moje konkurencje są na końcu, więc do tego przywykłam — mówiła po swoim występie kraulistka.
Zdjęcie: Polswim.pl