Dwa medale na zakończenie pływackich mistrzostw świata
Podczas ostatniego dnia pływackich mistrzostw świata w Dosze nasi reprezentanci zdobyli dwa brązowe krążki. Ksawery Masiuk i Katarzyna Wasick stanęli na najniższym stopniu podium w sprintach stylem grzbietowym oraz dowolnym.
W pierwszym niedzielnym finale z polskim akcentem doskonale popłynął Ksawery Masiuk. Dystans 50 m stylem grzbietowym pokonał w 24.44 s, co dało mu nie tylko rekord Polski, ale również… brązowy medal mistrzostw świata! Szybsi byli jedynie Australijczyk Isaac Cooper (24.13) oraz Amerykanin Hunter Armstrong (24.33).
— Zawody nabrały nowego smaku. Początek był gorzki, teraz jest słodycz. Jestem bardzo szczęśliwy, bo nie pamiętam, kiedy na tak dużej imprezie mieliśmy aż trzy medale, a do tego sporo finałów. Jesteśmy zadowoleni z całej ekipy, ale ja też indywidualnie czuję się dobrze, że podniosłem się po wcześniejszych wyścigach i zdobyłem medal — skwitował zawody Masiuk.
Dla 19-latka to drugi medal MŚ w karierze – dwa lata temu sięgnął po brąz w tej samej konkurencji.
Kolejnymi zawodniczkami, które popłynęły w finale, były Katarzyna Wasick oraz Kornelia Fiedkiewicz i obie spisały się rewelacyjnie! Na dystansie 50 m stylem dowolnym pierwsza z Polek z czasem 23.95 s wywalczyła brązowy medal i ustanowiła kolejny rekord Polski. Wasick wyprzedziły tylko tylko Szwedka Sarah Sjoestroem - 23,69 oraz Amerykanka Kate Douglass - 23,91. Nasza sprinterka wróciła tym samym na podium MŚ po rocznej przerwie. Natomiast Fiedkiewicz z rezultatem 24.69 s (siódme miejsce) zapewniła sobie indywidualny udział w igrzyskach olimpijskich i po raz trzeci w Dosze ustanowiła rekord Polski młodzieżowców!
— Spełniłam swój cel. Pobiłam rekord Polski, wywalczyłam brązowy medal, ale przede wszystkim złamałam barierę 24 sekund. To było moje marzenie i je spełniłam. Trzymam brązowy medal mistrzostw świata i teraz idę do przodu. Szczerze mówiąc, to byłam zaskoczona, że był to aż taki szybki wyścig. Przed igrzyskami jednak nikt nie odpuszcza, a mój start to dobry prognostyk. Teraz na chwilę wracam do Polski, a potem do treningów. Przed Paryżem nie ma co odpoczywać — powiedziała po starcie Wasick.
"Biało-Czerwoni" łącznie wywalczyli trzy medale MŚ w stolicy Kataru. W sobotę na 100 m st. motylkowym również trzeci był Jakub Majerski.
— Każdy z nich bardzo cieszy, w końcu to mistrzostwa świata. Mamy trzy medale, choć mogliśmy wywalczyć ich pięć. Z drugiej strony nie ma co już wybrzydzać. To naprawdę dobry wynik, tym bardziej, że mieliśmy też dwanaście finałów i kolejne minima olimpijskie. To dobry prognostyk przed przygotowaniami do Paryża — podsumował występ Polaków w Dosze ich trener, Paweł Wołkow.
Zdjęcie: Polswim.pl