MŚJ w short-tracku: brąz na zakończenie imprezy
Polska sztafeta kobiet w składzie Anna Falkowska, Kornelia Woźniak, Michalina Wawer i Natalia Bielicka zajęła trzecie miejsce w finale podczas ostatniego dnia mistrzostw świata juniorów w short tracku w Gdańsku!
Przez cztery dni blisko 160 łyżwiarzy z 39 krajów walczyło w Gdańsku o medale najlepszych na świecie w kategorii juniorów. Oczy większości kibiców zgromadzonych w miejscowej hali Olivia były skierowane oczywiście na nastoletnich reprezentantów Polski. W sobotę dziesiątą zawodniczką MŚJ 2024 na 500 metrów została Anna Falkowska, a w niedzielę liczyliśmy, że do czołówki najlepszych na dwa razy dłuższym dystansie przedostaną się kolejni biało-czerwoni. Ostatecznie do grona ćwierćfinalistów i ćwierćfinalistek 1000 metrów nie dostał się żaden z Polaków. Najbliższa powodzenia była Kornelia Woźniak, która w decydującym repasażu finiszowała na czwartej pozycji. W niedzielnej rywalizacji 1000 metrów dominowali Azjaci. U juniorek zwyciężyła Chinka Wang Ye, dla której po triumfie na 500 metrów było to drugie indywidualne złoto MŚJ 2024. Druga była Koreanka Sumin Yu, a trzecia uplasowała się Holenderka Angel Daleman, zaś u juniorów całe podium zajęli Koreańczycy. Męski finał wygrał Shin Dong Min, ubiegłoroczny wicemistrz z Drezna.
Najwięcej uwagi polskich kibiców podczas ostatniego dnia MŚJ 2024 przyciągał przedostatni bieg. W ścisłym finale sztafet kobiet nieoczekiwanie znalazły się Polki, które w sobotnim półfinale uzyskały awans kosztem faworyzowanych Kanadyjek i Chinek. Co więcej, już przed wyścigiem dnia kwartet w składzie Anna Falkowska, Kornelia Woźniak, Michalina Wawer i Natalia Bielicka był pewien medalu, bowiem do finału, w związku z kontuzją jednej z zawodniczek, nie przystąpiły Koreanki. Polki przez większość biegu trzymały kontakt z rywalkami, ale upadek na siedem okrążeń do mety skomplikowały plany walki o coś więcej niż trzecie miejsce. Brąz podopiecznych trenera Dariusza Kuleszy i tak jest przyjmowany w kategorii wielkiej niespodzianki, na którą mało kto liczył przed startem MŚJ 2024 w Gdańsku. Złoto wywalczyły Węgierki, a srebro Włoszki.
– Ciężko coś powiedzieć po takim biegu. Naszym celem na karierę juniorską był ten medal. Wiedziałyśmy, że mamy mocną grupę – mówiła po biegu Wawer. – Brak Koreanek był dla nas dużą korzyścią. Finał przebiegł tak, jak przebiegł, ale najważniejsze, że z MŚJ wychodzimy z medalem – zaznaczyła Anna Falkowska. – Działo się dynamicznie, ale udało się osiągnąć nasz cel – dodała Natalia Bielicka.
Radości z sukcesu Polek nie krył Dariusz Kulesza, trener główny reprezentacji Polski juniorów.
– Planem było trzymanie się za Włoszkami, bo wiedzieliśmy, że realnie mamy szanse je wyprzedzić. Węgierki były w bardzo mocnym składem, dlatego podeszliśmy do nich z dużym respektem. Ten medal to dla nas trochę niespodzianka. Wiedzieliśmy, że mamy mocny zespół w perspektywie kilku lat, ale takie wejście w juniorski świat wszystkich nas zaskoczyło. Mam nadzieję, że ten brąz da dziewczynom dużo pewności siebie na kolejne lata – liczy opiekun polskiej kadry.
W konkurencji sztafet mieszanych triumfowali Chińczycy przed Koreańczykami i Kanadyjczykami, a w finale męskich sztafet najlepsi byli Koreańczycy przed Chińczykami i Japończykami.
Zdjęcie: Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego