Polscy bilardziści walczą w MŚ o medale i wielkie pieniądze
Milion dolarów znajduje się w puli nagród bilardowych mistrzostw świata w odmianie dziewięciu bil, które rozpoczęły się w Arabii Saudyjskiej. O medale walczy pięciu Polaków, na czele z byłym mistrzem globu Wojciechem Szewczykiem.
Do Arabii Saudyjskiej na mistrzostwa świata w odmianie Bilard 9 Bil przyjechało 128 zawodników. Tytułu broni 32-letni Hiszpan Francisco Sanchez-Ruiz, który na koncie ma też tytuł mistrza globu z 2022 roku w odmianie ośmiu bil, a jego ksywa to „Ferrari”. Ostatni złoty medal wywalczył nad Wisłą, bo zeszłoroczny światowy czempionat miał miejsce w Kielcach.
Liderem polskiej reprezentacji jest Wojciech Szewczyk, mistrz świata z 2022 w tzw. dziesiątce („Ten-ball”) oraz zeszłoroczny brązowy medalista MŚ w odmianie ośmiu bil. W rankingu WPA – Światowej Federacji Bilarda – zajmuje obecnie 10. miejsce. Poza Szewczykiem przy arabskich stołach zobaczymy zwycięzcę ostatnich zawodów PŚ i wicelidera europejskiego rankingu, Daniela Macioła, piątego w rankingu WPA Wiktora Zielińskiego, mistrza Europy i trzeciego w europejskim rankingu Mieszka Fortuńskiego, który ma już na koncie medale PŚ oraz kolejnego mistrza Europy i medalistę PŚ, trzynastego w rankingu WPA Konrada Juszczyszyna.
Wśród faworytów MŚ obok Sancheza-Ruiza wymienia się lidera listy rankingowej WPA Niemca Joshue Fillera, wicelidera Austriaka Albina Ouschana, trzeciego w zestawieniu Wu Kun Lin z Tajwanu czy mistrza świata z 2022 roku, Amerykanina Shane Van Boeninga.
Mistrz świata otrzyma aż 250 tysięcy dolarów, a pokonany w finale 100 tysięcy. Półfinaliści mogą liczyć na 50 tysięcy. Ogółem imprezy bilarowe generują coraz większe pieniądze. Piątka reprezentantów Polski, biorąca udział MŚ, wzbogaciła się w ubiegłym sezonie o... 1,6 mln zł!
Czempionat w Arabii Saudyjskiej potrwa do 8 czerwca.
Zdjęcie: pixabay.com