Koniec PŚ w biathlonie. Polki na 10. miejscu w Pucharze Narodów
Sezon 2023/24 Pucharu Świata w biathlonie przeszedł do historii. Finał zmagań odbył się w kanadyjskim Canmore, gdzie wystąpiło ośmioro Polaków. Biało-Czerwoni zajmowali dalekie lokaty, ale sukcesem jest 10. miejsce naszych zawodniczek w Pucharze Narodów. Kryształowe Kule wywalczyli Włoszka Lisa Vittozzi i Norweg Johannes Thingnes Boe.
Finał Pucharu Świata zaczął się od sprintu kobiet na 7,5 km. Polki nie odegrały w nim znaczącej roli. Najlepszy wynik uzyskała Natalia Sidorowicz, która miała na strzelnicy jedno pudło i zajęła 36. miejsce. Dwie lokaty niżej znalazła się Anna Mąka (dwa pudła), a Joanna Jakieła była 46. z trzema błędami na strzelnicy. W sprincie nie wystartowała Kamila Żuk. Wygrała Włoszka Lisa Vittozzi. W klasyfikacji generalnej sprintu najwyżej z naszych biathlonistek uplasowała się Joanna Jakieła, która zajęła 57. miejsce. Małą Kryształową Kulę wywalczyła Norweżka Ingrid Landmark Tandrevold.
Biało-Czerwone mają jednak powody do radości, bo zajęły 10. miejsce w Pucharze Narodów. Ma to wymierne korzyści, bo w kolejnym sezonie będziemy mieli prawo wystawić pięć zawodniczek w zmaganiach elity, a nie cztery, jak było obecnie.
W sprincie panów na 10 km najlepszym z naszych zawodników był Jan Guńka, który zajął 44. miejsce i miał jedną karną rundę. Ten wynik dał mu awans do kończącego zmagania PŚ biegu pościgowego (Guńce udało się tam dostać trzeci raz w tym sezonie; dwukrotnie awansował tam Konrad Badacz, a raz Marcin Zawół). Wspomniany Badasz spudłował tylko raz, ale walcząc z infekcją biegł słabo i ostatecznie zakończył start na 72. lokacie. Zawół był 86.(jedno pudło), a Kacper Guńka po pięciu karnych rundach – 99. w gronie 101 zawodników. Wygrał Norweg Johannes Boe, a na mecie wyprzedził o 1.02,7 Włocha Tommaso Giacomela. To najwyższa w historii PŚ przewaga w sprincie nad drugim biathlonistą. W klasyfikacji końcowej sprintu zwyciężył brat Norwega – Tarjei Boe. Jan Guńka był 67.
Kolejne dni rywalizacji w Canmore przyniosły biegi pościgowe i biegi masowe. W biegu na dochodzenie na 10 km pań najlepsza była Vittozzi, która przy okazji zgarnęła małą Kryształową Kulę w tej konkurencji. Wśród Polek Anna Mąka była 28. (miała 17. czas, ale aż trzy pudła), Natalia Sidorowicz – 34. (dwie karne rundy), a Joanna Jakieła – 39. (cztery niecelne strzały). Niestety żadna z naszych zawodniczek nie uzyskała prawa startu w biegu masowym. W klasyfikacji generalnej najwyżej uplasowała się Mąka – na 38. miejscu.
W biegu na dochodzenie na 12,5 km panów triumfował Johannes Boe. Było to jego 84. pucharowe zwycięstwo i zdobył dzięki temu małą Kryształową Kulę. Na 55. miejscu linię mety pokonał Jan Guńka, który aż dziewięć razy musiał wykonać karną rundę. Nikt w stawce nie zaliczył tylu pudeł. W klasyfikacji tej konkurencji 61. był Konrad Badacz.
Niestety bez naszych reprezentantów odbyły się na koniec finału PŚ biegi masowe. Wśród pań najlepsza była Francuzka Lou Jeanmonnot. Dopiero 21. była Lisa Vittozzi, ale to nie przeszkodziło jej w wygraniu klasyfikacji generalnej PŚ. To pierwsza Kryształowa Kula w jej karierze. Małą Kryształową Kulę, za wygranie klasyfikacji w biegach masowych, zdobyła Jeanmonnot. Wśród panów ponownie z wygranej cieszył się Johannes Thingnes Boe, co przełożyło się też na drugą z rzędu Kryształową Kulę i już piątą w karierze. Więcej mają w dorobku tylko Francuz Martin Fourcade – 7 oraz inny Norweg Ole Einar Bjoerndalen – 6. Boe dołożył do trofeów także małą Kryształową Kulę za wygraną w tej konkurencji.
Zdjęcie: Polski Związek Biathlonu