Hurkacz ma moc w Marsylii! Polak powalczy o finał

Hurkacz ma moc w Marsylii

Jest wciąż w świetnej formie i nie zwalnia tempa. Broniący tytułu Hubert Hurkacz bez problemów pokonał Czecha Tomasa Machaca 6:3, 6:4 i awansował do półfinału turnieju ATP 250 w Marsylii. Polski tenisista o finał powalczy z rywalem, z którym nigdy jeszcze nie przegrał...

Jak dotąd wszystko na południu Francji układa się niedawnemu ćwierćfinaliście Australian Open  Hubertowi Hurkaczowi znakomicie. Rozstawiony z jedynką Polak po łatwej wygranej 6:1, 6:4 z reprezentującym Kazachstan Aleksandrem Szewczenką, tym razem również bez większych problemów uporał się z zajmującym 66. miejsce Czechem Tomasem Machacem. Choć rywal był dużo niżej notowany, to jednak nie wolno było go lekceważyć, bo ostatnio udawało mu się wyrzucać za turniejową burtę bardziej utytułowanych przeciwników, jak choćby Brytyjczyk Andy Murray, czy Włoch Lorenzo Musetti. Z Hurkaczem zmierzył się premierowo.

Ćwierćfinał w Marsylii trwał niewiele ponad godzinę. W pierwszym secie Hurkacz i Machac zaczęli od obrony własnych podań, ale już w czwartym gemie Polak przełamał przeciwnika. Po chwili zrobiło się 4:1. I choć Czech już potem nie oddał swojego podania, to nie był w stanie dogonić naszego tenisisty i przegrał 3:6. Hurkacz tradycyjnie świetnie serwował. Miał 6 asów i wygrał 14 z 15 punktów po swoim pierwszym podaniu. W kolejnym secie scenariusz z grubsza się powtórzył. Trzeci gem dał Hurkaczowi przełamanie i wiadomo było, że w tym momencie znalazł się on na autostradzie do półfinału. Polak dołożył pięć asów i wygrał 6:4.

Teraz Polak, który w niedzielę obchodzić będzie 27. urodziny, zmierzy się z rok młodszym, rozstawionym z czwórką Francuzem Ugo Humbertem (21 ATP), który w ćwierćfinale wygrał 6:1, 6:4 z Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną (5). Nasz tenisista nie powinien narzekać na los, bo wydaje się, że ma patent na Humberta. Dotąd rywalizował z nim trzykrotnie i za każdym razem był górą. Ostatnie starcie miało miejsce niedawno, bo ledwie kilka naście dni temu w australijskim Melbourne. Tam, w III rundzie Australian Open, Polak wygrał w czterech setach 3:6, 6:1, 7:6(4), 6:3. Humbert we francuskim turnieju w I rundzie miał wolny los, a w II pokonał rodaka, Hugo Gastona.

Jedyne, co może niepokoić  ósmego w rankingu ATP Hurkacza to fakt, że czeka go starcie z reprezentantem gospodarzy, który z pewnością będzie mógł liczyć w marsylskiej hali na gorący doping. Polak postanowił zatem po ćwierćfinałowej wiktorii poprosić publiczność, aby spojrzała życzliwym okiem także na niego. –  Mam nadzieję, że będziecie mi choć trochę kibicować. Tylko troszkę!  Oczywiście Ugo jest Francuzem. To świetny zawodnik i będzie miał wasze duże wsparcie. Ja potrzebuję tylko malutkiego wsparcia i wtedy wszystko będzie dobrze – żartował.

Ogółem w półfinałach znaleźli się wszyscy czterej najwyżej rozstawieni gracze. Poza Hurkaczem (1) i Humbertem (4) o finał powalczą też Bułgar Grigor Dimitrow (2) i Rosjanin Karen Chaczanow (3).

Artykuły powiązane