Niewiadoma blisko triumfu w kolarskim Liege – Bastogne – Liege. Zabrakło naprawdę niewiele

Katarzyna Niewiadoma

Jeszcze kilkaset metrów przed metą Katarzyna Niewiadoma prowadziła w kolarskim klasyku Liege – Bastogne – Liege, ale ostatecznie Polce nie udało się powtórzyć sukcesu z niedawnej Strzały Walońskiej. Na kreskę dojechała jako piąta. Wygrała Australijka Grace Brown.

Niewiadoma przystępowała do rywalizacji w popularnej "Staruszce" w roli jednej z faworytek. Sukces odniesiony cztery dni wcześniej w Strzale Walońskiej smakował wybornie, gdyż był pierwszym wygranym przez nią  wyścigiem szosowym od ponad czterech lat. W gronie zawodniczek mogących pokrzyżować jej szyki na trasie Liege-Bastogne-Liege wymieniano przede wszystkim dwójkę, która wraz z nią stanęła przed kilkoma dniami na podium: Demi Vollering (SD-Worx) oraz Elisę Longo Borghini (Lidl-Trek).

Losy zwycięstwa na liczącej 152,9 km trasie rozstrzygnęły się z udziałem sześciu zawodniczek będących na czele wyścigu w końcówce. Kilometr przed metą opromieniona niedawnym zwycięstwem Niewiadoma odważnie zaatakowała, ale nie była w stanie utrzymać wysokiego tempa do samej finiszowej kreski. Mniej więcej 100 metrów przed metą straciła prowadzenie i ostatecznie nie stanęła nawet na podium, zajmując 5. miejsce.

Ze zwycięstwa cieszyła się Brown, która przecięła linię mety przed Longo Borghini, Holenderką Demi Vollering i koleżanką grupową Niewiadomej Szwajcarką Elise Chabbey.

Przypomnijmy, że wyścig Liege – Bastogne – Liege należy do najbardziej prestiżowych, jednodniowych klasyków. Panowie po raz pierwszy rywalizowali w nazywanej La Doyenne imprezie w 1892 r. Żeńska wersja nie ma tak długiej historii. W tym roku odbyła się dopiero po raz ósmy.

 

Zdjęcie: Oficjalny fanpage Katarzyna Niewiadomej na Facebook.com


Udostępnij ten artykuł na swoim profilu:

Artykuły powiązane