– Pozycja Karbownika wydaje się być nieco lepsza – stwierdził w rozmowie z TVP Sport Brian Owen. Zajmujący się na co dzień drużyną Brighton redaktor dziennika „The Argus” pokusił się o ocenę szans młodych reprezentantów Polski na grę w drużynie z południa Anglii w najbliższym czasie.
Michał Karbownik i Jakub Moder nadal czekają na debiut w koszulce „Mew”. Początkowo wydawało się, że to wychowanek Lecha jako pierwszy doczeka się szansy u Grahama Pottera, Moder bowiem szybciej dostał się do kadry meczowej. Za takim scenariuszem przemawiały też inne argumenty, takie jak warunki fizyczne obu graczy oraz fakt, że środkowy pomocnik miał w klubie świetną opinię jeszcze przed swoim przybyciem na Wyspy. Skauci Brighton porównywali go nawet do Sergiego Busquetsa.
Owen obecną sytuację ocenia nieco inaczej. – Zarówno Michał, jak i Kuba wskoczyli już do kadry meczowej. Pozycja Karbownika wydaje się być nieco lepsza. Podstawowy lewy wahadłowy, Solly March, doznał kontuzji i w tym momencie jedynym rywalem Karbownika jest Dan Burn – wskazuje dziennikarz.
– Michał dzięki swojej uniwersalności idealnie wpisuje się w filozofię gry Grahama Pottera. Szybkich zawodników o takiej charakterystyce jest niewielu, więc jeśli trener zauważył w nim cechy, które są dobre na bok obrony, to będzie chciał go rozwijać w tym kierunku – dodał Owen w rozmowie z polską stacją.
Solly March schodzi z boiska z urazem, wygląda to na jakąś poważniejszą kontuzję kolana. Zatem Michał Karbownik bliżej składu Brighton.
— Damian Smyk (@D_Smyk) February 3, 2021
Dodatkowym argumentem za zbliżającą się szansą gry dla Karbownika jest fakt, że wspomniany rywal Polaka do gry na lewym wahadle Dan Burn ostatnio zaliczył słabiutki występ przeciwko Burnley. Tymczasem już w środę Brighton mierzy się w Pucharze Anglii z Leicester City, jeśli więc opiekun drużyny z The Amex Stadium będzie chciał zastosować rotację i poszukać nowych rozwiązań, powinien spojrzeć przychylnie między innymi w stronę adepta legijnej akademii.
Warto dodać, że Burn jest zawodnikiem mierzącym dwa metry – niski i dynamiczny Karbownik daje więc Potterowi na lewej flance zupełnie inne, ciekawe możliwości. Jednocześnie wspomniany Anglik może z łatwością zająć miejsce na środku obrony – niewykluczone nawet, że w środę będzie to konieczne, wspomniana formacja jest bowiem przetrzebiona przez kontuzje.
Brighton w krótkim czasie ogrywa Leeds, Tottenham i Liverpool. Słowa o spokojnym utrzymaniu mają potwierdzenie – już 10 punktów nad strefą spadkową. A to może sprawić, że Jakub Moder i Michał Karbownik szybciej dostaną szanse.
— Darek Kosiński (@DarekKosinski) February 3, 2021
Potencjalnie, mecz pucharowy powinien być szansą także dla Modera. Szczególnie, że środkowa strefa uważana jest przez ekspertów od dłuższego czasu za jedną z najsłabiej obsadzonych w zespole The Seagulls. Reprezentant Polski póki co jednak nie jest jeszcze, zdaniem Grahama Pottera, gotowy, by przejąć odpowiedzialność za kluczową strefę boiska.
Komentatorzy przypominają jednak, że w ostatnich tygodniach Moder przechodził zakażenie koronawirusem. Jego przybycie do Anglii i, co za tym idzie, wejście do drużyny z powodu pandemicznych obostrzeń opóźniło się o kilka tygodni. To sprawia, że pomocnik dopiero pracuje na swoją pozycję w drużynie.
– Mecz FA Cup z Leicester wydaje się być więc idealną okazją do tego, by choć jeden z nich zadebiutował w barwach Brighton & Hove Albion. Obaj ciężko pracują na treningach. To, że nie grają, nie znaczy, że się nie rozwijają. Potter od początku narzuca zawodnikom wysoką intensywność, do której ci muszą się dostosować. A trzeba wziąć pod uwagę fakt, że zarówno Karbownik, jak i Moder, do zespołu dołączyli po problemach zdrowotnych – podsumował Brian Owen.