Jest duża szansa, że spora pod względem ilościowym kolonia Polaków w Serie A powiększy się o kolejnego zawodnika. Odszedł co prawda Arkadiusz Milik do Marsylii, ale coraz głośniej mówi się, że do zespołu z ligi włoskiej dołączy Kamil Piątkowski z Rakowa Częstochowa. Tylko, czy to akurat będzie aktualny lider tabeli, AC Milan?
Taką dość sensacyjnie brzmiącą informację przekazał m.in. Krzysztof Stanowski. W najbliższą środę ma się zresztą okazać, czy 20-latek dołączy do włoskiego giganta.
W środę kluczowe spotkanie. Jeśli wtedy transfer nie zostanie klepnięty, dopuszczone do rozmów zostaną inne zainteresowane kluby.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) January 25, 2021
Dla 18-krotnych mistrzów Włoch wydanie 5 mln euro to kasa przeznaczona na waciki. Kiedy jednak spojrzymy na to, za jakie kwoty piłkarze opuszczają Ekstraklasę (restart już w piątek!), wówczas okaże się, że 5 dużych baniek to jest już kwota z czołówki: mniej więcej za tyle Polskę opuścili np. Bartosz Kapustka, Adrian Mierzejewski, Sebastian Szymański, czy ostatnio Michał Karbownik, nie mówiąc już, że za mniej niż 5 mln do BVB przeszedł Robert Lewandowski. Czasy się zmieniły, więc bardziej adekwatnym od Lewego transferem niech będzie 18-letni Bartosz Białek z Wolfsburga, który coraz odważniej puka do dużego futbolu i według nas powinien dostać szansę nawet w dorosłej kadrze Polski.
– Włosi szukają w Polsce zawodników młodych, perspektywicznych, ale już doświadczonych. Mogą kupić Polaka za rozsądne pieniądze, jeśli chodzi o wysokość transferu i kontraktu. Za stosunkowo niewielkie pieniądze gwarantujemy określoną jakość. Jesteśmy inwestycją obarczoną niskim ryzykiem – powiedział w jednym z wywiadów wiceszef PZPN, Marek Koźmiński (za: WP Sportowe Fakty).
Słowa Koźmińskiego jak ulał pasują do Piątkowskiego. To gość wciąż rozwijający się, jeden z wyróżniających się piłkarzy młodego pokolenia w Ekstraklasie, który w barwach Rakowa łącznie rozegrał już 38 meczów, a w ostatnim czasie zanotował wyraźny gołym okiem progres, na którym zresztą skorzystał cały klub – wicelider rozgrywek. Nic zatem dziwnego, że Marek Papszun jakoś niespecjalnie chciałby pozbywać się takiego obrońcy, ale z drugiej strony, gdy w grę wchodzi taki klub jak AC Milan, to dyskusja o jego wytransferowaniu w zasadzie jest zakończona. Pytanie, czy to na pewno już ten właściwy poziom, który kazałby nam przypuszczać, że Piątkowski jest w stanie powalczyć o pierwszy skład Rossonerich. Pamiętamy zresztą dobrze, jak skończyła się kariera Bartosza Salamona w mediolańskim klubie…
Mimo wszystko, zainteresowanie ze strony AC Milan robi dużo szumu i nawet jeśli Piątkowski ostatecznie nie trafi do AC Milan, to jest szansa, że tak czy inaczej trafi do Serie A już teraz – mówi się o ponownym zainteresowaniu np. z Udine. Ma zresztą sporo atutów: jest bardzo dobry pod względem motorycznym, ma konkretny wzrost (1,91 m), a jednocześnie jest szybki, niezły technicznie, więc nie boi się częstych wypadów na połowę rywala, to zaś cechuje klasowych środkowych obrońców. Zresztą 20-latek może grać także na prawej stronie defensywy. Czy zatem już niedługo Polacy będą oglądać mecze AC Milan z większym biciem serca? To możliwe. Tak czy inaczej to kolejny, dobry prognostyk w kontekście seniorskiej reprezentacji Polski.
JH